Będą punkty karne

Kapryśna brytyjska pogoda tradycyjnie pokrzyżowała szyki i piątkowe treningi przed Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone przebiegały pod dyktando deszczu. Ciekawsze rzeczy działy się za kulisami: władze sportu ogłosiły szereg zmian na sezon 2014.

Publikacja: 28.06.2013 21:27

Będą punkty karne

Foto: AFP

Gdy na torze zmagano się ze zmiennymi warunkami, 200 kilometrów na południe od Silverstone, w historycznej posiadłości hrabiego Marcha w Goodwood, władze sportu debatowały nad najbliższą przyszłością Formuły 1. Ustalono, że w sezonie 2014 po czterech europejskich wyścigach zespoły pozostaną na torze i wezmą udział w dwudniowych testach. W zamian za dodatkowe osiem dni testów skreślono z regulaminu trzydniową sesję dla „młodych kierowców" – zawodników, którzy mają na koncie maksimum dwa starty w Grand Prix.

Drugą istotną nowinką jest system punktów karnych dla kierowców. Sędziowie za różne przewinienia (przekroczenie prędkości na pasie serwisowym, spowodowanie kolizji czy nieregulaminowe blokowanie rywala) będą przypisywali zawodnikom punkty według specjalnego taryfikatora. Jeśli w ciągu 12 miesięcy kierowca uzbiera dwanaście punktów, to automatycznie otrzyma zakaz startu w kolejnym wyścigu i jego zespół będzie musiał skorzystać z usług rezerwowego zawodnika. W tym sezonie sędziowie prowadzą zakulisowe testy takiego systemu – przyznają punkty kierowcom nie podając tego do publicznej wiadomości i sprawdzają w ten sposób taryfikator.

Przeciwnikami takiego systemu były zespoły Lotus i Williams. To zrozumiałe, bo jeżdżą w nich dwaj najczęściej karani zawodnicy w stawce, Romain Grosjean i Pastor Maldonado. Reszta wyścigowego świata także podchodzi z rezerwą do nowego pomysłu: jak zwykle w przypadku nakładania kar, kluczem będzie jednakowe traktowanie podobnych wykroczeń przez sędziów, którzy zmieniają się z wyścigu na wyścig.

Tymczasem nad Silverstone niebo od rana było zasnute ciemnymi chmurami. W porannym treningu pomiarowe okrążenia przejechało tylko jedenastu kierowców – nie dlatego, że Formuła 1 boi się deszczu. Po prostu na mokrym torze inżynierowie nie są w stanie wyciągnąć żadnych konstruktywnych wniosków na temat samochodu, a wiele ekip przygotowało na Grand Prix Wielkiej Brytanii nowe, poprawione części. Sprawdzenie ich przydatności wymaga stabilnych warunków i pozostaje mieć nadzieję, że ostatnia sesja treningowa w sobotni poranek odbędzie się na suchym torze.

O tym, że w deszczu lepiej nie ryzykować, przekonali się mechanicy Ferrari. W drugim treningu, na przesychającej nawierzchni, Felipe Massa stracił panowanie nad samochodem i kolejny raz w tym sezonie rozbił auto. Mechanicy Scuderii mieli kolejne pracowite popołudnie, pieczołowicie odbudowując roztrzaskane czerwone cacko Brazylijczyka.

W drugiej połowie sesji zrobiło się już sucho, więc kierowcy wreszcie mogli trochę popracować. Najlepszy rezultat dnia uzyskał Nico Rosberg, a pierwszą trójkę uzupełnili kierowcy Red Bulla: świeżo upieczony emeryt Mark Webber, przed Sebastianem Vettelem. Niezłymi czasami okrążeń błysnęli także kierowcy mniejszych ekip w rodzaju Force India czy Toro Rosso, a na dalszych lokatach jazdy zakończyli reprezentanci Lotusa, Ferrari czy McLarena. To tylko piątek, w dodatku deszczowy – więc trudno przewidzieć, czy i kto zagrozi Red Bullowi. Mistrzowie świata z reguły świetnie spisywali się na szybkim torze Silverstone, a Rosberg, który jako jedyny był szybszy w treningach, wcale nie jest zadowolony z formy Mercedesa. – Jeśli chodzi o zachowanie samochodu w szybkich zakrętach, to wykonaliśmy krok wstecz – skarżył się Niemiec. – Nie pamiętam, kiedy po raz ostatni miałem tak niekomfortowe ustawienia – dodał jego zespołowy partner Lewis Hamilton, który oczywiście liczy na jak najlepszy występ przed własną publicznością.

Gdy na torze zmagano się ze zmiennymi warunkami, 200 kilometrów na południe od Silverstone, w historycznej posiadłości hrabiego Marcha w Goodwood, władze sportu debatowały nad najbliższą przyszłością Formuły 1. Ustalono, że w sezonie 2014 po czterech europejskich wyścigach zespoły pozostaną na torze i wezmą udział w dwudniowych testach. W zamian za dodatkowe osiem dni testów skreślono z regulaminu trzydniową sesję dla „młodych kierowców" – zawodników, którzy mają na koncie maksimum dwa starty w Grand Prix.

Pozostało 84% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?