– W MKOl jak na pełnym morzu, wszystko może się zdarzyć – lubią odpowiadać członkowie ruchu olimpijskiego, gdy przed ważnymi głosowaniami padają podchwytliwe pytania. Dzisiejsze wybory nowego szefa odbędą się akurat w spokojnym porcie, bo hotel Hilton w Buenos Aires stoi przy trzecim doku jachtowego klubu Puerto Madero, w dzielnicy biznesu i luksusów.
To dobra sceneria na pożegnanie Jacques’a Rogge’a, byłego żeglarza olimpijczyka, który zaczął od wyprowadzenia MKOl ze sztormu, a potem przez 12 lat rządów w dobrym stylu omijał mielizny i rafy, pilnując jednocześnie i zasad, i kasy. Był pierwszym przewodniczącym, którego obowiązywał limit dwóch kadencji: pierwsza na osiem lat, druga na cztery. I wypełnił go do końca.
Szermierz i bankier
Chętnych do przejęcia władzy jest sześciu, rekordowo wielu. Ale następcy tak sprawnie nawigującego, a jednocześnie tak wiarygodnego jak Rogge nie widać. Jest wprawdzie jeden kandydat żeglarz: Ng Ser Miang z Singapuru, biznesmen i dyplomata. Ale na przedwyborczych giełdach szans jest dopiero na trzecim miejscu. Za fechmistrzem Thomasem Bachem, złotym medalistą olimpijskim w drużynowym florecie z 1976 roku, a potem mistrzem awansów w sportowej dyplomacji i w świecie prawników korporacyjnych. I za Richardem Carrionem, byłym ciężarowcem, bankierem z Portoryko, głównym finansistą MKOl.
To Carrion negocjował podczas kryzysu gospodarczego rekordowe umowy z telewizjami, dzięki czemu Rogge zostawia MKOl z ponad miliardem dolarów oszczędności, a jeszcze 10 lat temu wynosiły niecałe 150 mln dol. Ale Bach, który przez ostatnie lata działał z Carrionem ręka w rękę, wydaje się jednak sprawniejszy w zakulisowej dyplomacji. Mówią o nim, że nigdy nie staje do wyborów, dopóki nie będzie pewien, że wygra.
Na razie na sesji w Buenos Aires sensacji nie było. Igrzyska 2020 dostała najmniej ryzykowna kandydatura Tokio, a do programu igrzysk wróciły zapasy, które postraszono wcześniej wyrzuceniem, żeby zmusić je do zmian. Gdy zmieniły władze i styl działania, bez problemu wygrały konkurencję ze squashem, baseballem i softballem.