Był faworytem wyścigu o najbardziej prestiżową posadę w sporcie. Gdy ustępujący po 12 latach Rogge wszedł na mównicę i wyciągnął kartkę z jego nazwiskiem, zaskoczenia w sali hotelu Hilton w Buenos Aires nie było. Były natomiast duże brawa, które Bacha wydawały się trochę peszyć.

Belgijskiego hrabiego, żeglarza poliglotę, trzykrotnego olimpijczyka, a potem chirurga zastępuje niemiecki doktor prawa i biznesmen, były szermierz, drużynowy mistrz olimpijski (1976) i świata (1976, 1977) we florecie. Nowy szef ma 59 lat, członkiem MKOl jest od 1991 roku, ostatnio był jego wiceprzewodniczącym, od siedmiu lat kieruje niemieckim komitetem olimpijskim.

Został wybrany na ośmioletnią kadencję. Zwyciężył hasłem "jedność w różnorodności", chce być prezydentem wszystkich i kontynuować dzieło Roggego. Bezwzględnie walczy z dopingiem, ostatnio stanął na czele komisji badającej system dopingowy RFN w czasach rywalizacji z NRD. Marzy o olimpijskim kanale telewizyjnym, który promowałby dyscypliny igrzysk.

Wybory wygrał już w drugiej rundzie, w pierwszej odpadł Ching-Kuo Wu, architekt z Tajwanu, prezes Stowarzyszenia Boksu Amatorskiego. Bach otrzymał 49 z 93 głosów. Pokonał Richarda Carriona, portorykańskiego bankiera, kierującego komisją finansową MKOl (29 głosów). Sześciu elektorów poparło Singapurczyka Ng Ser Mianga, podobnie jak Rogge byłego żeglarza, pięciu - Szwajcara Denisa Oswalda uważanego za najsłabszego kandydata - szefa światowego wioślarstwa. Tylko cztery głosy zebrał Ukrainiec Siergiej Bubka, rekordzistę świata w skoku o tyczce, szykujący się do przyszłorocznych wyborów prezydenta federacji lekkoatletycznej. - Chciałbym podziękować wam za zaufanie. Dam z siebie wszystko i chcę, byście wiedzieli, że moje oczy i serce oraz drzwi do gabinetu są zawsze otwarte - obiecał Bach.

Pracy będzie miał sporo. Już za pół roku zimowe igrzyska w Soczi, zagrożone atakami terrorystycznymi i wzbudzające wiele emocji (zarzuty o łamanie praw człowieka, antygejowskie prawo). A potem przygotowania do letniej olimpiady w Rio de Janeiro i walka z czasem na placu budowy. Zdolności dyplomatyczne na pewno się przydadzą.