Reklama

Szanujcie siebie i nas

W grudniu polscy piłkarze rzadko grywali, a w tym roku do końca rozgrywek jeszcze trzy kolejki.

Publikacja: 01.12.2013 19:30

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Ciekawe, jak ta zmiana, związana z reorganizacją rozgrywek, wpłynie na poziom. Na razie widać jedno: dużo kontuzji. O miejscu w tabeli zadecyduje ławka rezerwowych.

Z czego się te kontuzje biorą – trudno powiedzieć. Być może z zaburzonego rytmu gier, bo liga rozłożona jest na cztery dni, ale zawodowy piłkarz powinien być przygotowany do takiej gry. Niestety, wielu zawodników ekstraklasy, Polaków i cudzoziemców, źle pracuje na treningach, więc nie są przygotowani do meczów. Cechą immanentną piłkarza na każdym szczeblu rozgrywek jest umiejętność oszukiwania trenera.  Wystarczy porozmawiać z trenerami, którzy niedawno zakończyli kariery. Niektórzy z nich, gdy byli jeszcze zawodnikami, też tak robili, więc dobrze znają metody następnej generacji.

Wystarczy też pójść na jakikolwiek mecz, aby szybko się przekonać, że bieganie po boisku nie jest ulubionym zajęciem wielu piłkarzy.

Robią to z obrzydzeniem i chyba specjalnie ich nie interesuje, czy kibice na trybunach i przed telewizorami to oglądają czy nie. Ci piłkarze mają swoje kontrakty, z których klub musi się wywiązać. A z dużym trudem przyszłoby mi wyliczenie nazwisk 25 zawodników z ekstraklasy, o których na podstawie ich gry i zaangażowania mógłbym powiedzieć, że piłka to nie tylko ich zawód, ale też pasja, której oddają serce. Dla większości klub to tylko miejsce, gdzie zarabiają pieniądze. Dziś tu, jutro tam.

A potem to się przenosi na reprezentację. Może to też jest jeden z powodów ostatnich blamażów. Przecież jeśli zsumuje się mecze Legii w Lidze Europejskiej i reprezentacji Polski, to będziemy mieli dziewięć spotkań nie tylko bez zwycięstwa, ale nawet bez jednego zdobytego gola. Tak źle nigdy nie było.

Reklama
Reklama

Oczywiście są jeszcze zawodnicy, którym zależy na dobrym wyniku i opinii, więc w szatniach ekstraklasy i I ligi dochodzi do awantur. Najpierw na zewnątrz przeciekła informacja o bójce w szatni Śląska, teraz, po meczu z Lazio, doszło podobno do gwałtownej wymiany zdań między zawodnikami Legii. Szatnie Lecha, Lechii, Zagłębia  i Korony też nie są monolitami. Niech oni się kłócą i dają sobie nawet po twarzach, jeśli nie widzą innego wyjścia. Byleby grali na poziomie odpowiednim do swoich zarobków i cen biletów na mecze.

Ciekawe, jak ta zmiana, związana z reorganizacją rozgrywek, wpłynie na poziom. Na razie widać jedno: dużo kontuzji. O miejscu w tabeli zadecyduje ławka rezerwowych.

Z czego się te kontuzje biorą – trudno powiedzieć. Być może z zaburzonego rytmu gier, bo liga rozłożona jest na cztery dni, ale zawodowy piłkarz powinien być przygotowany do takiej gry. Niestety, wielu zawodników ekstraklasy, Polaków i cudzoziemców, źle pracuje na treningach, więc nie są przygotowani do meczów. Cechą immanentną piłkarza na każdym szczeblu rozgrywek jest umiejętność oszukiwania trenera.  Wystarczy porozmawiać z trenerami, którzy niedawno zakończyli kariery. Niektórzy z nich, gdy byli jeszcze zawodnikami, też tak robili, więc dobrze znają metody następnej generacji.

Reklama
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Sport
Zmarł Hulk Hogan, ikona i popularyzator wrestlingu
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama