Zdobywca dziewięciu medali olimpijskich, w tym pięciu złotych, postanowił dobrowolnie poddać się leczeniu. Oficjalnym powodem przyjęcia do kliniki w Sydney jest uraz pleców, jakiego Thorpe doznał kilka dni wcześniej. Znajomi pływaka nie ukrywają jednak, że poddany zostanie przede wszystkim terapii psychologicznej i odwykowej.

„Przez całe życie walczę z czymś, co można nazwać 'obezwładniającą depresją'" – napisał Thorpe w swojej autobiografii „This is Me: The Autobiography", wydanej w 2012 r. Wyznaniem, że w latach swoich największych tryumfów, 2002-2004, żeby zasnąć, musiał znieczulić się alkoholem, zszokował fanów na całym świecie w. Uwielbiany przez Australijczyków pływak wielokrotnie myślał o samobójstwie. „Mógłbym się zabić? Teraz sądzę, że nie, ale były dni, że cały drżałem" – pisał w swojej książce.

Przyjaciele Thorpe'a twierdzą, że jego problemy pogłębiły się, kiedy w 2006 r. zakończył karierę – zupełnie zresztą niespodziewanie, wieku zaledwie 24 lat. Brak dyscypliny treningowej jeszcze pogłębił jego stany.

W 2011 r. Thorpe ogłosił powrót podczas Igrzysk w Londynie, ale mimo szybkiego powrotu do formy nie zdołał wywalczyć minimum na żadnym z dystansów, w których wystartował. Złośliwi wytykali mu wówczas, że nie potrafi pływać bez „skóry rekina" – zabronionego w 2010 r. przez Międzynarodową Federację Pływacką kostiumu z poliuretanu i neoprenu – w którym pobił wszystkie swoje rekordy świata. Thorpe tłumaczył, że rok to za mało, by wrócić do formy i że szykuje formę na kolejny rok. I tym razem kontuzja wykluczyła go z treningu.

Po Igrzyskach w Londynie, na których wystąpił jako komentator telewizyjny, do grudnia pływak mieszkał w Szwajcarii. Do Australii wrócił na święta Bożego Narodzenia. W okresie noworocznym wielokrotnie widziany był publicznie – z nieodłącznym uśmiechem na twarzy. Tym większym szokiem była dla Australijczyków informacja o odwyku.