Trudne zwycięstwo profesora Mayweathera

Początek walki zapowiadał sensację, ale ostatecznie Floyd Mayweather jr wygrał na punkty z Marcosem Rene Maidaną i jest mistrzem WBC i WBA w wadze półśredniej.

Publikacja: 04.05.2014 20:07

Floyd Mayweather jr skończył 37 lat i to już widać w ringu

Floyd Mayweather jr skończył 37 lat i to już widać w ringu

Foto: PHOTO/John Gurzinski

Bukmacherzy nie dawali Argentyńczykowi szans, choć w grudniu pokonał zdecydowanie faworyzowanego Adriena Bronera (kolega Mayweathera) i odebrał mu pas WBA, posyłając go wcześniej dwa razy na deski.

– Ale Floyd to Floyd. On gra w innej lidze, jest o wiele trudniejszym rywalem od Bronera – mówił przed walką w Las Vegas (MGM Grand Arena) sam Maidana, który bez względu na wynik tego starcia mógł liczyć na 1,5 mln dolarów plus wpływy z pay-per-view.

Honorarium Mayweathera nie pozostawiało jednak wątpliwości, kto tu jest gwiazdą. 32 mln gwarantowane kontraktem i wysoki procent z pay-per-view to dla innych mistrzów zawodowego boksu kosmos. Nikt, nawet Manny Pacquiao, nie dostaje teraz takich pieniędzy.

Urodzony w Margarita „El Chino" (Chińczyk) Maidana mógł liczyć tylko na nokautujący, szczęśliwy cios. Na papierze przegrał już przed pierwszym gongiem, ale jego trener Robert Garcia miał pomysł. Tak jak przed laty Jose Luis Castillo, Argentyńczyk od pierwszych minut walki uderzał w korpus mistrza, atakował, spychał go na liny i bombardował uderzeniami z obu rąk. Po pięciu rundach prowadził na punkty, Mayweather jr prezentował się przeciętnie, miał rozbity prawy łuk brwiowy i co bardziej niecierpliwi sądzili, że megasensacja jest możliwa.

Ale mistrz pięciu kategorii, najlepszy pięściarz bez podziału na kategorie, najbogatszy sportowiec świata, niepokonany na zawodowych ringach od 18 lat, to przecież profesor w swoim fachu. Od piątej rundy to już on dyktował warunki, choć Maidana robił, co mógł, by odebrać mu pas WBC (sam postawił na szali tytuł WBA) i zawieźć go do Argentyny.

– Nie walczył jak facet, w rewanżu go zniszczę – odgrażał się już po ogłoszeniu werdyktu „El Chino", gdy zapytano go, czy chciałby jeszcze raz zmierzyć się z Floydem. – Wygrałem, byłem lepszy, nie muszę niczego udowadniać, to on powinien żądać rewanżu – mówił po hiszpańsku Maidana, który swoją postawą na ringu w Las Vegas dużo zyskał. Przegrał, ale pokazał, że można postraszyć Mayweathera, a nawet z nim wygrać.

Sędziowie punktowali: 114:114, 117:111, 116:112. Dwa do remisu. Ta ostatnia punktacja chyba najlepiej oddaje to, co się działo w wypełnionej do ostatniego miejsca MGM Grand Arena.

Tym razem „Money" Mayweather nie był tak szybki, jak oczekiwano, nogi nie słuchały go od pierwszego gongu, dopiero później zaczął walczyć lepiej. Nie dał się wprawdzie czysto trafić, bo jest mistrzem bezpiecznego boksu, ale dawał się zaskakiwać huraganowym atakom Argentyńczyka, który wcześniej miał już na koncie trzy porażki.

Trudno przypuszczać, by we wrześniu doszło do rewanżu, choć na pewno będzie wielu zwolenników takiego rozwiązania, ale decydująca okaże się kalkulacja biznesowa.

Bardziej prawdopodobne, że propozycję walki z Mayweatherem otrzyma były mistrz dwóch kategorii Amir Khan, który pokonał podczas tej samej gali innego byłego czempiona Luisa Colazzo. Zrobił to w dobrym stylu, Colazzo był trzykrotnie liczony.

Widać, że w wyższej wadze (półśrednia) Amir Khan, Anglik pakistańskiego pochodzenia, wicemistrz olimpijski z Aten (2004), jest ostrożniejszy, na czym dobrze wychodzi.

Jednak rewanżowy pojedynek Mayweathera z Marcosem Rene Maidaną to niezły pomysł po tym, co zobaczyliśmy w nocy z soboty na niedzielę w Las Vegas. I co ważne, Floyd jr nie mówi nie.

Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Sport
Wybiorą herosów po raz drugi!
SPORT I POLITYKA
Czy Rosjanie i Białorusini pojadą na igrzyska? Zyskali silnego sojusznika
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sport
Robin van Persie: Artysta z trudnym charakterem
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń