Objętość argonu w ziemskiej atmosferze nie przekracza ?1 procentu, ksenon zaś występuje w niej śladowo. W układzie okresowym pierwiastków znajdują się w grupie z innymi gazami szlachetnymi – helem, neonem, kryptonem. Wszystkie bezbarwne, bezwonne, nieaktywne chemicznie. A jednak. Podczas igrzysk olimpijskich w Soczi pojawiła się informacja, że rosyjscy sportowcy wdychają ksenon w celach dopingowych.
Obecność tego pierwiastka w organizmie zwiększa produkcję erytropoetyny (i erytrocytów), czyli daje efekt podobny do transfuzji krwi lub przyjęcia syntetycznej wersji EPO – obie metody są niedozwolone.
Ksenon – wdychany przez kilka minut przed snem w rekomendowanej przez Rosjan mieszance pół na pół z tlenem – aktywuje białko HIF-1, które pobudza organizm m.in. do produkcji naturalnej erytropoetyny. A to prowadzi do zwiększonej produkcji czerwonych krwinek. Podobnie działa trening wysokogórski lub przebywanie w namiotach o obniżonej zawartości tlenu.
Dokumenty rosyjskiego Instytutu Badań Naukowych, na które podczas igrzysk olimpijskich w Soczi powoływał się tygodnik „The Economist", zalecały także szybki wdech tuż przed zawodami i krótko po nich. Skutkiem miał być wzrost produkcji testosteronu, polepszenie wydolności serca i płuc, mniejsze zmęczenie mięśni i poprawa nastroju.
Rosyjski producent ksenonu dla celów medycznych (gaz ten chroni przed obumieraniem komórki nerwowej mózgu i rdzenia kręgowego po urazie) chwali się, że pomagał sportowcom także w przygotowaniach do igrzysk w latach 2004 i 2006.