Czuje się pan bardziej kierowcą wyścigowym ?czy rajdowym?
Robert Kubica: Wyścigowym. Na takiego się wychowałem i nie da się skreślić 20 lat pracy. Może na początku nie było wiadomo, dokąd ta droga mnie doprowadzi, ale zawsze cel był ten sam: chciałem być coraz lepszym kierowcą wyścigowym.
Jak zatem odnajduje się kierowca wyścigowy w środowisku rajdowców? Atmosfera chyba jest luźniejsza niż w Formule 1?
Na torze każdy zespół jest jakby na swoim terytorium, ?w swojej zagrodzie. Jest mało czasu na spotkania z innymi kierowcami. W rajdach mamy dużo martwego czasu, kiedy czekamy 20–30 minut przed odcinkiem specjalnym. Albo sobie siedzisz sam i patrzysz w niebo, albo gadasz z innymi. Dlatego atmosfera ?w rajdach jest trochę inna, kierowcy więcej ze sobą rozmawiają.
Chyba się to panu podoba, bo mam wrażenie, że teraz częściej pan się uśmiecha niż kiedyś na torze...