Tour de France: Polaków więcej niż Brytyjczyków

Wyścig zaczyna się w sobotę. Na starcie w angielskim Leeds stanie aż pięciu Polaków. Nigdy w 111-letniej historii wyścigu nie było ich tak wielu.

Publikacja: 05.07.2014 10:00

Tour de France: Polaków więcej niż Brytyjczyków

Foto: AFP

W drużynie Omega Pharma-Quick Step pojadą: Michał Gołaś i Michał Kwiatkowski, w Tinkoff-Saxo – Rafał Majka, w Cannondale – Maciej Bodnar, w Team NetApp Endura – Bartosz Huzarski. W szerokiej kadrze Movistaru znalazł się Sylwester Szmyd, ale ostatecznie nie otrzymał powołania.

Trudno to pojąć, ale Polaków jest więcej – o jednego - niż Brytyjczyków, którzy nie dość, że goszczą uczestników Wielkiej Pętli, to mają własną grupę Sky z budżetem sięgającym 40 milionów euro i silne wsparcie od państwa. W szkółkach kolarskich w Leeds trenuje ponad 500 osób, a na przykład w województwie świętokrzyskim zarejestrowanych jest niespełna kilkudziesięciu juniorów. Bijemy jednak przede wszystkim własne rekordy.

Trzech naszych zawodników w blisko 200-osobowym peletonie Wielkiej Pętli, to był dotychczas górny pułap. Działo się w czasach dawnej prosperity, na początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy w lipcu we Francji ścigali się Zenon Jaskuła, Zbigniew Spruch i na zmianę Marek Leśniewski oraz Marek Szerszyński. Potem zdarzały się nawet edycje bez Polaków (w XXI wieku aż czterokrotnie) lub z pojedynczymi reprezentantami, głównie Dariuszem Baranowskim.

Kolarski renesans w naszym kraju nastąpił niedawno i dobrze to widać, przeglądając listy startowe TdF. Już trzy lata temu pojechało w tym wyścigu polskie trio (Bodnar, Maciej Paterski i Szmyd), podobnie w zeszłym roku (Bodnar, Kwiatkowski, Przemysław Niemiec).

Kwiatkowski walczy o białą koszulkę

Nie wszyscy z Polaków w tourze są jak słoneczniki przy drogach – dekoracją, ozdobnym tłem dla wielkich kolarzy. Kwiatkowskiemu w poprzednim wyścigu zabrakło nieco ponad sekundy, by został liderem, przez dziesięć etapów jechał jako lider klasyfikacji młodzieżowej, dwukrotnie finiszował na trzecim miejscu. Ostatecznie w Paryżu przyjechał na 11. pozycji, najwyższej od czasów Jaskuły.

24-letni torunianin Wielką Pętlę obrał sobie za główny cel tego sezonu. Stale powtarza, że liczy na progres, tak więc w jego przypadku można się spodziewać walki o: pierwszą dziesiątkę klasyfikacji generalnej, zwycięstwo w młodzieżowej i może etapowe. Wykluczyć tego nie można. Miał doskonały początek sezonu. Wygrał wyścig Volta ao Algrave pokonując samego Alberto Contadora, a w czasówce mistrza świata Tony'ego Martina. W Portugalii odniósł też dwa zwycięstwa etapowe. Tuż za Hiszpanem przyjechał we Vuelta al Pais Vasco. Efektownie ograł na finiszu pięknego włoskiego klasyku Strade Bianche Petera Sagana, znalazł się trzykrotnie w czołowej piątce monumentalnych wyścigów w Belgii i Holandii: Amstel Gold Race, Strzała Walońska, Liège-Bastogne-Liège.

Na mistrzostwach Polski w Sobótce , które odbyły się w minionym tygodniu (Kwiatkowski wywalczył w nich złoto w jeździe na czas) zjawił się dziennikarz „L'Equipe", by zrobić reportaż o kolarzu, który jeśli nie w tym roku, to już w perspektywie najbliższych lat, będzie jednym z wielkich faworytów Tour de France. Francuzi wolą uniknąć zaskoczenia.

Majka nie chce, ale musi

Ale ze startujących w tourze Polaków najlepszy do tej pory wynik w trzytygodniowych wyścigach osiągnął Rafał Majka. O rok starszy od Kwiatkowskiego kolarz Tinkoff Saxo był w tym roku szósty w wyczerpującym Giro d'Italia, rok wcześniej – siódmy. W Tour de France znalazł się przypadkiem i ewidentnie wbrew własnej chęci. Zastąpił Romana Kreuzigera. Czech musiał się wycofać z powodu wpadki dopingowej. Majka powołanie dostał w sobotę i w pierwszej chwili skrytykował decyzję grupy.

„Przed sezonem zaplanowałem start w:  Giro, Tour de Pologne i Vuelcie. Po zakończeniu Giro moi menedżerowie zastanawiali się nad Tour de France, ale ja mówiłem, że to nienajlepszy pomysł. Po powrocie z Włoch nie trenowałem, byłem zmęczony i wciąż odczuwam skutki tego wyścigu. Nie czułem się gotów do rywalizacji w TdF. Dostałem jednak telefon od Bjarne Riisa z poleceniem, że muszę jechać. Nie jestem z tego zadowolony. Może to się odbić na moim zdrowiu" – napisał Majka w ostatnią sobotę na swoim profilu społecznościowym.

W niedzielę wpis został usunięty (zapobiegliwi jednak go przekopiowali) i pojawił się kolejny. „Przemyślałem całą sytuację i doszedłem do wniosku, że Wielka Pętla może być dla mnie krokiem w dobrą stronę. Przepraszam kierownictwo drużyny, że wątpiłem w tą decyzję."

Majka ma jasno postawiony cel - pomagać w odniesieniu zwycięstwa Contadorowi, kasować nagłe zrywy przeciwników, ciągnąć Hiszpana pod górę, czasami dowozić mu bidony, słowem być jego pomocnikiem. To żadna degradacja. W Giro to Polak był liderem i to inni pracowali na niego.

Capuccino trening

Hiszpan zażyczył sobie obecności Polaka, kiedy zobaczył jak ten radzi sobie na górskich etapach w Giro. Najwybitniejszy współczesny kolarz, zwycięzca pięciu wielkich tourów (dwa pozostałe zostały mu odebrane), gorzko przeżył porażkę przed rokiem. Nie dość, że nie zdołał wygrać, to jeszcze stracił miejsce na podium. – Kiedy wygrywasz nie zastanawiasz się nad szczegółami, ale porażka uczy cię dbałości o detale – mówił Contador.

Przeanalizował to, co złego zrobił w przygotowaniach do TdF 2013. Wtedy, mocno dały mu się we znaki zimowe podróże do Moskwy, Kopenhagi, Dubaju, by wypełnić zobowiązania wobec sponsorów i eskapady na wyścigi do Argentyny i Omanu. W tym roku ścigał się tylko na południu lub na zachodzie Europy. Przeprowadził się też z rodzinnego Pinto pod Madrytem do szwajcarskiego Lugano. Nie tylko ze względu na większe swobody podatkowe.

– Pinto to jego kraina dzieciństwa. Cały czas ktoś pukał do jego drzwi, by z nim spędzić wieczór, a to przyjaciel z młodości, ktoś z rodziny, kumpel ze szkoły. Teraz w Szwajcarii Alberto żyje regularnie, w rytmie wyznaczonym przez odpoczynek i trening – mówi magazynowi „Velo" dyrektor sportowy grupy Tinkoff Philippe Maudit.

W trakcie sezonu Contador zaliczał kilometry głównie w północnych Włoszech w ramach tzw. „cappuccino trening" czyli aktywnej rekuperacji między dwoma wyścigami z obowiązkową przerwą w trakcie zajęć na kawę. W przeciwieństwie do Hiszpanii nie niepokoi go żaden amator. Plan zajęć układa mu nowy trener Steven de Jongh. To wynalazek jego dyrektora sportowego Bjarne Riisa, który zamiast skupować do swojej drużyny najlepszych kolarzy, woli konkurencyjnym grupom podbierać ich tajemne metody.

De Jongh pracował przedtem w zespole Sky. W tę filozofię wpisuje się również zgromadzenie wokół siebie wybitnych pomocników, w tym Majki. Konkurencją dla Hiszpana będzie przede wszystkim Chris Froome. Wychowany w Afryce Brytyjczyk broni tytułu, a jego zespół Sky wygrał dwie poprzednie edycje TdF. Formą Froome na razie nie imponuje, często choruje. Pozostali faworyci to: Włoch Vincenzo Nibali z Astany, Alejandro Valverde z Movistaru, czy rewelacyjny Andrew Talansky, który niespodziewanie pokonał Contadora i Froome'a podczas Dauphiné.

Ruszają w Anglii

Wyścig zaczyna się już po raz drugi w historii w Anglii. Ojczyzna futbolu staje się coraz bardziej kolarskim krajem. W 2007 roku prolog na ulicach Londynu oglądało prawie pół miliona widzów, a później przyszła pora na sukcesy – medale na igrzyskach olimpijskich, mistrzostwo świata Marka Cavendisha, zwycięstwo Bradleya Wigginsa i Froome'a w tourze. Brytyjczycy liczą na żółtą koszulkę dla Cavendisha już po pierwszym etapie z metą w Harrogate, rodzinnej miejscowości matkl sprintera. W samej Francji rozstrzygający będzie zapewne trzeci tydzień wyścigu, z etapami w Pirenejach.

W sobotę 26 lipca w przedostatnim dniu Wielkiej Pętli odbędzie się jedyna czasówka, w której nie bez szans będzie Kwiatkowski. Doczekaliśmy się jednak takich czasów, w których nie wiadomo kiedy i gdzie i który polski kolarz, może nagle przyjechać w czołówce, znaleźć się wysoko w klasyfikacji generalnej, zwyczajnie nas zadziwić.

Sport
Wielki sport w 2025 roku. Co dalej z WADA i systemem antydopingowym?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Sport
Najważniejsze sportowe imprezy 2025 roku. Bez igrzysk też będzie ciekawie
Sport
Wielki sport w 2025 roku. Kogo jeszcze kupi Arabia Saudyjska?
Sport
Sportowcy kontra Andrzej Duda. Prezydent wywołał burzę i podzielił środowisko
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay