W drużynie Omega Pharma-Quick Step pojadą: Michał Gołaś i Michał Kwiatkowski, w Tinkoff-Saxo – Rafał Majka, w Cannondale – Maciej Bodnar, w Team NetApp Endura – Bartosz Huzarski. W szerokiej kadrze Movistaru znalazł się Sylwester Szmyd, ale ostatecznie nie otrzymał powołania.
Trudno to pojąć, ale Polaków jest więcej – o jednego - niż Brytyjczyków, którzy nie dość, że goszczą uczestników Wielkiej Pętli, to mają własną grupę Sky z budżetem sięgającym 40 milionów euro i silne wsparcie od państwa. W szkółkach kolarskich w Leeds trenuje ponad 500 osób, a na przykład w województwie świętokrzyskim zarejestrowanych jest niespełna kilkudziesięciu juniorów. Bijemy jednak przede wszystkim własne rekordy.
Trzech naszych zawodników w blisko 200-osobowym peletonie Wielkiej Pętli, to był dotychczas górny pułap. Działo się w czasach dawnej prosperity, na początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy w lipcu we Francji ścigali się Zenon Jaskuła, Zbigniew Spruch i na zmianę Marek Leśniewski oraz Marek Szerszyński. Potem zdarzały się nawet edycje bez Polaków (w XXI wieku aż czterokrotnie) lub z pojedynczymi reprezentantami, głównie Dariuszem Baranowskim.
Kolarski renesans w naszym kraju nastąpił niedawno i dobrze to widać, przeglądając listy startowe TdF. Już trzy lata temu pojechało w tym wyścigu polskie trio (Bodnar, Maciej Paterski i Szmyd), podobnie w zeszłym roku (Bodnar, Kwiatkowski, Przemysław Niemiec).
Kwiatkowski walczy o białą koszulkę