Plastikowe butelki, martwe psy i koty przeszkadzają żeglarzom w Rio

Pierwszą przedolimpijską próbą w Rio de Janeiro były zawody żeglarskie. Wnioski nie są wesołe.

Publikacja: 06.08.2014 02:00

Plastikowe butelki, martwe psy i koty przeszkadzają żeglarzom w Rio

Foto: AFP

Na dwa lata przed igrzyskami wody zatoki Guanabara są jednym wielkim ściekiem. W listopadzie zeszłego roku stężenie fekaliów 78-krotnie przekraczało w niej normy brazylijskie, a 195-krotnie – amerykańskie.

Żeglarze spotykają na swojej drodze różności – od plastikowych butelek po martwe psy i koty. – Woda jest „inna" – podsumowuje oględnie uczestnik rywalizacji w klasie Laser, Niemiec Philipp Buhl, oficjele zaś starają się zachować dobrą minę, twierdząc, że przecież od dawna wiadomo, że jest tu brudno.

Tak więc żeglarzom pozostaje pływanie i trzymanie kciuków, żeby się nie pochorować. Do zawodów przystąpiło 324 sportowców z 34 krajów, w tym 23 medalistów olimpijskich. Polskę reprezentują: Agnieszka Skrzypulec i Natalia Wójcik (klasa 470), Maja Dziarnowska, Przemysław Miarczyński i Piotr Myszka (RS:X) oraz Piotr Kula (Finn).

Podczas igrzysk żeglarze wystąpią w dziesięciu klasach. Mężczyźni w 470, 49er, Finn, Laser oraz windsurfingowej RS:X. Kobiety – w 470, 49er FX, Laser Radial i RS:X. Do tego rywalizacja w klasie Nacra 17, otwarta dla załóg mieszanych. Na wody zatoki Guanabara wypłynie łącznie 380 olimpijczyków.

Władze zapewniają, że do tego czasu 80 proc. nieczystości zostanie usuniętych, jednak zdaniem obserwatorów to prognoza mało realistyczna, zwłaszcza że bezowocne wysiłki trwają od początków lat 90.

Do dziś po każdej ulewie do zatoki spływają nowe zanieczyszczenia. Prace są opóźnione jak niemal wszystko, co związane jest z obiektami olimpijskimi. Przed kilkoma tygodniami, ponad dwa lata po planowanym terminie, ruszyły prace budowlane w Deodoro Park, gdzie odbędzie się rywalizacja m.in. w strzelectwie, jeździectwie, pięcioboju nowoczesnym, rugby, hokeju i kolarstwie górskim.

Właśnie stan prac w tym miejscu sprowokował w kwietniu wiceprezesa MKOl Johna Coatesa do stwierdzenia, że tak złych przygotowań do igrzysk jeszcze nie widział. Ostatecznym argumentem były słowa, że jest gorzej niż w Atenach przed igrzyskami 2004.

Po kilku dniach Australijczyk dyplomatycznie się wycofał, zapewniając, że wciąż wierzy, iż komitet organizacyjny przygotuje znakomitą imprezę.

Na dwa lata przed igrzyskami wody zatoki Guanabara są jednym wielkim ściekiem. W listopadzie zeszłego roku stężenie fekaliów 78-krotnie przekraczało w niej normy brazylijskie, a 195-krotnie – amerykańskie.

Żeglarze spotykają na swojej drodze różności – od plastikowych butelek po martwe psy i koty. – Woda jest „inna" – podsumowuje oględnie uczestnik rywalizacji w klasie Laser, Niemiec Philipp Buhl, oficjele zaś starają się zachować dobrą minę, twierdząc, że przecież od dawna wiadomo, że jest tu brudno.

Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych