Reklama
Rozwiń
Reklama

Rozpoczął się wyścig Vuelta a Espana

Rozpoczął się ostatni z wielkich tourów – Vuelta a Espana. Najmniej poważany, choć obsadę ma w tym roku wyjątkowo silną.

Publikacja: 25.08.2014 02:00

Rozpoczął się wyścig Vuelta a Espana

Foto: AFP

W sobotę w Jerez de la Frontera na starcie stanęli m.in. Hiszpan Alberto Contador, który dwukrotnie wygrywał ten wyścig i Tour de France, raz był pierwszy w Giro d'Italia; Brytyjczyk Chris Froome – ubiegłoroczny zwycięzca Wielkiej Pętli; Kolumbijczyk Nairo Quintana – w czerwcu najlepszy w Giro. Jedzie w Vuelcie Joaquim Rodriguez, z którym Rafał Majka walczył w lipcu o koszulkę w czerwone kropki dla najlepszego „górala", paru innych niezłych Hiszpanów oraz Włochów, Kolumbijczyk Rigoberto Uran.

Wyścig zapowiada się więc na walkę tytanów współczesnego peletonu, a nie na rekreacyjną przejażdżkę kolarzy drugiego planu. W zeszłym roku zwycięstwo odniósł 42-letni Amerykanin Chris Horner, co stało się pożywką dla pięknej historii, ale też policzkiem dla wartości sportowej wyścigu.

Jazda z gwiazdami w tej edycji Vuelty jest jednak bardziej wynikiem nieszczęść wielkich zawodników niż świadomego planu. Contador nie miał w planach startu w ojczyźnie. Podczas Tour de France na zjeździe w Wogezach złamał kość piszczelową i musiał się z Wielkiej Pętli wycofać. Leczył się najpierw w klinice CEMTRO, czyli tam, gdzie piłkarze Realu Madryt, a potem już w Szwajcarii, gdzie mieszka, lekarze otworzyli mu ranę i zrobili serię nakłuć. Wydali diagnozę – można trenować i jechać w Vuelcie – ale w hiszpańskich mediach dziennikarze są sceptyczni. Piszą o tym, że w Hiszpanii kazał mu jechać rosyjski właściciel grupy Tinkoff-Saxo – Oleg Tinkow. Contador zaprzecza.

Froome także nie ukończył Tour de France, jedzie w Vuelcie po to, żeby ocalić sezon, wygrać parę etapów, ale pech go nie omija. W zeszłym tygodniu podczas treningu najechał rowerem na plamę oleju. Wywrócił się, uszkodził nadgarstek, nic groźnego się nie stało.

Normalnie, zgodnie z planem startuje Quintana. Kolumbijczyk po zwycięstwie w Giro odpoczywał w kraju wraz z rodziną, a gdy wrócił do Europy od razu wygrał Wyścig Dookoła Burgos.

Reklama
Reklama

W Hiszpanii jedzie trzech Polaków: Maciej Bodnar (Cannondale), Karol Domagalski (Caja Rural) i Przemysław Niemiec (Lampre-Merida). Dobrze wyścig zaczął Bodnar, który wraz ze swoim zespołem zajął drugie miejsce w sobotniej jeździe drużynowej na czas. Przez moment był nawet wirtualnym liderem. Po dwóch dniach zajmuje 9. miejsce w klasyfikacji generalnej. We właściwy sposób nawiązuje więc do sukcesów z tego sezonu polskich kolarzy. Ale osiągnąć to, co Majka w Giro i Tour de France, wywalczyć miejsce w pierwszej dziesiątce bądź wygrać etap, wydaje się dla polskiego tercetu zadaniem trudnym, choć – szczególnie w przypadku doświadczonego Niemca – możliwym.

Wyniki 1. etapu (jazda druż. na czas w Jerez, 12,6 km): 1. Movistar 14.13; 2. Cannondale (Bodnar) 6 s., 3. Orica GreenEdge ten sam czas. Wyniki 2. etapu (Algeciras – San Fernando, 174 km): 1. N. Bouhanni (Francja) 4:01.30; 2. J. Degenkolb (Niemcy); 3. R. Ferrari (Włochy)... 25. Bodnar... 83. Niemiec... 117. Domagalski ten sam czas. Klasyfikacja generalna 1. A. Valverde (Hiszpania); 2. N. Quintana (Kolumbia); 3. A. Amador (Hiszpania)...  9. Bodnar 6 s. straty...

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama