Rozmowa z Andrzejem Personem z Polskiego Związku Golfa

Rozmowa „Rzeczpospolitej” | ?Andrzej Person, były prezes Polskiego Związku Golfa, senator PO

Aktualizacja: 26.09.2014 23:09 Publikacja: 26.09.2014 23:09

Rozmowa z Andrzejem Personem z Polskiego Związku Golfa

Foto: Kancelaria Senatu

W ten weekend w Szkocji odbywa się Ryder Cup, czyli rozgrywki golfowe między drużynami Stanów Zjednoczonych i Europy. Czy golf jest jeszcze sportem elitarnym?

Andrzej Person: Nie jest od dawna. W golfa gra ponad 100 mln ludzi, a trudno sobie wyobrazić, by tylu należało do elity, i to niezależnie od tego, co rozumiemy pod tym pojęciem. Co ciekawe, początki tego sportu też nie były elitarne. Golf wymyślili szkoccy pasterze, którzy nudzili się podczas wypasu owiec. Pierwotnie trafiali kamieniami do dołków wygrzebanych w ziemi. W czasach, gdy my biliśmy się z Krzyżakami, gra w golfa została im jednak zakazana.

Dlaczego?

Król Jakub II uważał, że golf odciąga Szkotów od przygotowań do wojny z Anglią. Twierdził, że wszyscy powinni się szkolić w łucznictwie, a nie zabawiać jakimiś kijami po pastwiskach. Przez ten dawny zakaz, gdy golf pojawił się ponownie, był już bardzo elitarny. Grano na dworach królewskich i wśród arystokracji. Pojawiły się drogie kije i piłki. Golf przestał być elitarny dopiero wtedy, gdy dotarł do USA. W latach 20. i 30. XX wieku za oceanem powstało mnóstwo klubów golfowych, w których Amerykanie zaczęli spędzać weekendy. Dziś na świecie jest już ponad 30 tys. pól do gry.

To golf nie jest już drogi?

Jak zwykle najdroższy w tym sporcie jest czas. By przejść całe pole, trzeba wygospodarować co najmniej pięć godzin, a wiadomo, że czas to pieniądz. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na tak czasochłonną rozrywkę. To kolejna przyczyna tego, że sport ten dość długo był elitarny.

Czy jeszcze istnieją jakieś elitarne sporty?

Można by powiedzieć, że elitarne są dziś sporty ekstremalne, ale to inny rodzaj elity. Nie ma za to sportów elitarnych w ich dawnym znaczeniu. Po prostu nic już nie jest zarezerwowane wyłącznie dla najlepiej urodzonych i najbogatszych. Nawet do żeglarstwa czy jeź-?dziectwa dostęp jest na tyle łat-?wy, że te dawniej elitarne spor-?ty dziś uprawiane są przez masy.

No a polo?

W Argentynie na mecze polo przychodzi po 100 tys. ludzi. Nie grają tam żadne elity, ?tylko najczęściej zawodnicy ?z biednych rodzin, z tym że od zawsze związanych z końmi. ?To dlatego są najlepsi, a nie dlatego, że mieli wielkie pieniądze. To samo dotyczy np. regat jachtów pełnomorskich. Wiadomo, że niewielu może sobie pozwolić na taki jacht, jakim startuje się w słynnym America's Cup, ale to przecież nie właściciele łódek uczestniczą w regatach, tylko najwybitniejsi żeglarze, których właściciele wynajmują na zawody.

—rozmawiał Michał Płociński

W ten weekend w Szkocji odbywa się Ryder Cup, czyli rozgrywki golfowe między drużynami Stanów Zjednoczonych i Europy. Czy golf jest jeszcze sportem elitarnym?

Andrzej Person: Nie jest od dawna. W golfa gra ponad 100 mln ludzi, a trudno sobie wyobrazić, by tylu należało do elity, i to niezależnie od tego, co rozumiemy pod tym pojęciem. Co ciekawe, początki tego sportu też nie były elitarne. Golf wymyślili szkoccy pasterze, którzy nudzili się podczas wypasu owiec. Pierwotnie trafiali kamieniami do dołków wygrzebanych w ziemi. W czasach, gdy my biliśmy się z Krzyżakami, gra w golfa została im jednak zakazana.

Sport
Czy Iga Świątek pójdzie w ślady Sereny Williams?
Sport
Minister sportu Ukrainy: Rosyjscy sportowcy, którzy nie popierają inwazji na Ukrainę, powinni zmienić narodowość
Sport
Giro d’Italia. Tadej Pogacar marzy o dublecie Giro-Tour
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle