Kiedy w październiku 1863 roku kilkanaście angielskich klubów zakładało pierwszy w świecie krajowy związek piłkarski, w Szkocji nie było jeszcze ani jednego klubu. ?Ale wkrótce powstał pierwszy: Queen's Park. W roku 1872, kiedy w Glasgow w dniu patrona Szkocji świętego Andrzeja Anglia i Szkocja rozgrywały pierwszy w historii futbolu mecz międzypaństwowy, drużynę szkocką tworzyło 11 zawodników Queen's Park.
Ten klub to taka szkocka Pogoń Lwów, Cracovia czy Wisła, tyle że o ponad 30 lat starsza. Choć sukcesów sportowych od dawna nie odnosi, jest formalnie właścicielem szkockiego stadionu narodowego, czyli Hampden Park. Znajduje się tam muzeum futbolu. Chodziłem od gabloty do gabloty, o wszystkim wcześniej tylko słyszałem, a teraz mogłem paść oczy.
Jest tam też ustawienie obu reprezentacji w pierwszym meczu. Anglicy zastosowali system 1-2-7, a Szkoci 2-2-6. I to już coś mówiło. Powiedzenie o Anglikach, że prezentowali wyrafinowany sposób gry, byłoby nadużyciem. Oni stosowali prostą taktykę zawierającą się w słowach „kopnij i biegnij" i stosują ją czasami jeszcze dziś, co na ogół kończy się dla nich fatalnie.
Szkoci mieli inną filozofię. Drobniejsi od przeciwników, świadomi znikomości szans w starciach, woleli obchodzić ich z daleka. Grali więc podaniami, do czego w środku pola potrzebnych im było dwóch zawodników. Anglicy kpiąco określili to jako „grę w szkocką kratkę", ale świat uznał, że ma ona sens i nazwał ją stylem szkockim. Gra podaniami wyrównywała szanse piłkarzy o odmiennych warunkach fizycznych, dawała pole do popisu teoretykom i zmuszała do dbałości o boiska, bo piłka powinna się toczyć po równym.
W Polsce taki styl gry przyjęła Cracovia, czemu trudno się dziwić, skoro jednym z jej pierwszych trenerów był Czech Franta Kożeluh, uczeń słynnego szkockiego piłkarza Celticu, pierwszego nauczyciela futbolu w Czechach (Slavii Praga) Johna Maddena.