Listopad dla rosyjskich sportów zimowych – niebezpieczna pora. Ledwie Komisja Dyscyplinarna MKOl zdyskwalifikowała za dopingowe winy w Soczi i wykluczyła z przyszłych igrzysk grupę biegaczek i biegaczy narciarskich: Aleksandra Legkowa, Jewgienija Biełowa, Julię Iwanową, Jewgienię Szapowałową, Aleksieja Pietuchowa i Maksima Wylężanina, gdy nadeszły informacje o kolejnych karach.
Wpadł nie byle kto – bobsleista Aleksander Zubkow, chorąży ekipy Rosji w Soczi, podwójny złoty medalista tamtych igrzysk, obecnie przewodniczący krajowej federacji bobslejowej. Dożywotnią dyskwalifikację dostała także łyżwiarka szybka Olga Fatkulina, srebrna medalistka na dystansie 500 m oraz bobsleistka Olga Stulniewa i łyżwiarz szybki Aleksander Rumiancew, którzy medali nie zdobyli.
Bach zmienia zdanie?
Bilans miesiąca, jeszcze nie zamknięty, to 14 rosyjskich dyskwalifikacji oraz strata dziewięciu medali olimpijskich z Soczi. Rosja, która zdecydowanie wygrała klasyfikację medalową tamtych igrzysk, po ostatnich redukcjach ma już mniej złotych medali niż Norwegia i Kanada, więcej wszystkich krążków zdobyli też Amerykanie, bo kara dla Zubkowa oznaczała m.in. dodatkowe brązowe medale w czwórkach i dwójkach bobslejowych dla załóg prowadzonych przez Stevena Holcombe’a, który tych nagród jednak nie doczekał (zmarł nagle we śnie w maju tego roku podczas zgrupowania w Lake Placid).
Wobec potwierdzenia kolejnych przypadków rosyjskiego dopingu przez komisje specjalne MKOl (powołane w tym celu w 2016 roku pod przewodnictwem Denisa Oswalda i Samuela Schmida – jedna zajmuje się powtórnym badaniem próbek sprzed czterech lat, druga tropi sprawę udziału państwa w masowym procederze dopingowym) komitet nie ma już wiele czasu, by podjąć kluczową decyzję – co dalej z udziałem Rosji w najbliższych igrzyskach.
Przewodniczący MKOl Thomas Bach powtarza, żeby nie wywierać presji na Komitet Wykonawczy. Dosłownie kilka godzin przed ogłoszeniem decyzji o dyskwalifikacji Zubkowa i pozostałej trójki przewodniczący spotkał się w Zagrzebiu z przedstawicielami europejskich komitetów olimpijskich i podkreślał, że kolejni medaliści olimpijscy byli zamieszani w atak na uczciwość igrzysk.