Miliony za spokój. Kulisy konfliktu Lewandowskiego z Kucharskim

Cezary Kucharski, były menedżer Roberta Lewandowskiego, zatrzymany przez policję pod zarzutem szantażu. Niejasna rola niemieckiego dziennikarza.

Aktualizacja: 27.10.2020 22:36 Publikacja: 27.10.2020 19:44

Cezary Kucharski i Robert Lewandowski w czasach, gdy byli jeszcze przyjaciółmi

Cezary Kucharski i Robert Lewandowski w czasach, gdy byli jeszcze przyjaciółmi

Foto: MATEUSZ JAGIELSKI/EAST NEWS

20 milionów euro, czyli ok. 80 mln złotych – tyle od słynnego piłkarza miał zażądać Kucharski (zgodził się na upublicznienie danych). „Czuję, że tyle jest wart twój spokój" – powiedział do Lewandowskiego podczas spotkania, którego zapis został utrwalony. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", to główny dowód w śledztwie, które kilka tygodni temu wszczęła – po doniesieniu pełnomocnika piłkarza – Prokuratura Regionalna w Warszawie.

We wtorek Kucharski został zatrzymany przez policję pod zarzutem kierowania gróźb karalnych wobec piłkarza.

– Czynności z podejrzanym trwają. Na chwilę obecną nie udzielamy informacji – mówił nam prokurator Marcin Saduś, rzecznik prokuratury. Przestępstwo z art. 191 kodeksu karnego jest zagrożone karą do trzech lat więzienia.

Co stoi za tymi zarzutami? „Rzeczpospolitej" udało się poznać kulisy sprawy.

„Bardzo byś ucierpiał"

Słynny piłkarz zaczął współpracę z Kucharskim, kiedy był nastolatkiem i trwała ona ponad dekadę, ale na początku 2018 r. postanowił zakończyć współpracę. Wtedy zaczęły się problemy dotyczące rozliczeń z Kucharskim. Lewandowski twierdzi, że menedżer miał mu dać do zrozumienia, żeby się „przygotował na problemy", a wkrótce zaczął być szantażowany (stąd zawiadomienie do prokuratury). Świadczyć o tym mają dwie rozmowy piłkarza z menedżerem. Pierwsza odbyła się w hotelu w Monachium we wrześniu 2019 r. Doszło do niej z inicjatywy Kucharskiego.

Reklama
Reklama

Właśnie podczas tego spotkania były już menedżer miał dawać do zrozumienia, że zna informacje, które zaszkodzą rodzinie piłkarza. „Bardzo byś ucierpiał wizerunkowo" – miał stwierdzić Kucharski i wskazał cenę „za spokój" – 20 mln euro. Kucharski stwierdził (co zostało utrwalone), że „rozmawiał z Rafaelem B. (niemiecki dziennikarz gazety »Der Spiegel«, urodzony w Polsce – przyp. red.) i to on wymyślił tę kwotę".

„Rafał widział te wszystkie kwity (...) Zapytałem go, ile to jest warte dla Lewandowskiego. Wiesz co on powiedział? Że to jest warte 20 milionów" – mówi na nagraniu Kucharski. Menedżer miał na myśli rzekome nieprawidłowości podatkowe dotyczące spółki RL Management (Kucharski był jej prezesem do końca 2016 r., podpisywał rozliczenia).

Piłkarz, co wynika z zawiadomienia do prokuratury, odebrał to jako szantaż.

Druga rozmowa odbyła się 6 stycznia tego roku w Warszawie, w restauracji. Kucharski dopytywał piłkarza, „co proponuje". A kiedy ten zapytał, jakie racjonalne oczekiwania ma były menedżer, ten powtórzył, że chodzi o 20 mln euro.

„Czuję, że tyle jest wart twój spokój" – ponownie stwierdził Kucharski i powtórzył, że taką kwotę zasugerował w jednej z rozmów niemiecki dziennikarz. Gdy piłkarz zapytał, za co ma je płacić usłyszał: „Za to, że będę krył do końca życia, że jesteście ty i twoja żona oszustami podatkowymi".

„Zero złotych, zero euro" – odpowiedział Lewandowski. Nie zamierzał płacić i podkreślał, że w podatkach wszystko jest w porządku. Zlecił bowiem zbadanie dokumentacji spółki jednemu z najlepszych ekspertów w tej dziedzinie, a ten w opinii potwierdził, że nie doszło do żadnego nadużycia podatkowego.

Reklama
Reklama

Dziwne esemesy

Po odmowie zapłaty wydarzenia przybierają zadziwiający obrót. W niemieckim tygodniku „Der Spiegel"pojawiają się artykuły o rzekomych nieprawidłowościach w podatkach gwiazdy Bayernu. Wcześniej, w końcu sierpnia i na początku września, Lewandowski dostaje też dziwne esemesy od Rafaela B. Nie wyglądają jak merytoryczne pytania, kierowane przez dziennikarzy.

„Po przestudiowaniu dokumentów twój przypadek uważamy za poważny i problematyczny" – pisze dziennikarz, dodając: „Badamy twoją sprawę od wielu miesięcy". Co zastanawiające, Rafael B. słabo mówił po polsku, a pisać w tym języku w ogóle nie potrafił. Tymczasem esemesy po polsku nie miały błędów, co zdumiewa, tym bardzie że w niemieckich komórkach nie ma polskich znaków.

Piłkarz, mimo próśb o "osobistą rozmowę" wyrażoną w przesłanych esemesach nigdy się z Rafaelem B. nie spotkał (spotkał się z nim tylko raz, w 2017 r. gdy mu udzielił wywiadu), ale w prestiżowym „Der Spiegel" dziennikarz publikuje dwa artykuły godzące w Lewandowskiego: 18 września (pt. „Blaue Auster") i 25 września („Schlechte Werbung"), które mogą wyglądać jak realizacja sformułowanej przez menedżera groźby. Sugestie dotyczą rzekomego oszukiwania fiskusa. W tekście brak stanowiska piłkarza, choć ten przez prawnika odpowiedział na przysłane pytania.

Dlatego, jak ustaliła „Rzeczpospolita", 7 października Robert Lewandowski przez pełnomocnika złożył zawiadomienie do prokuratury. Obie rozmowy menedżera z piłkarzem – co potwierdziliśmy – zostały nagrane i są dowodem w śledztwie.

Cezary Kucharski to były piłkarz, a potem także poseł PO. W połowie września Rafael B. z „Der Spiegiel" podał, że złożył on do sądu pozew, żądając od piłkarza 39 mln zł z tytułu rzekomych rozliczeń finansowych – a więc sumę o połowę mniejszą niż 20 mln euro.

Wiele pytań

Prokuratura będzie chciała wyjaśnić, czy i jaką rolę w sprawie domniemanego szantażu odegrał niemiecki dziennikarz i czy to on podsunął pomysł żądania 20 mln euro. I dlaczego z publikacją godzących w piłkarza artykułów czekał blisko rok. „Działania byłego menedżera wyglądają na zaplanowane, zorganizowane i skoordynowane z działaniami innych osób" – twierdzi w zawiadomieniu do prokuratury pełnomocnik piłkarza prof. Tomasz Siemiątkowski.

Reklama
Reklama

Przesłuchanie Cezarego Kucharskiego trwało ,kiedy zamykaliśmy ten numer gazety. Uczestniczyli w nim obaj obrońcy – nie udało nam się uzyskać ich stanowiska.

20 milionów euro, czyli ok. 80 mln złotych – tyle od słynnego piłkarza miał zażądać Kucharski (zgodził się na upublicznienie danych). „Czuję, że tyle jest wart twój spokój" – powiedział do Lewandowskiego podczas spotkania, którego zapis został utrwalony. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", to główny dowód w śledztwie, które kilka tygodni temu wszczęła – po doniesieniu pełnomocnika piłkarza – Prokuratura Regionalna w Warszawie.

We wtorek Kucharski został zatrzymany przez policję pod zarzutem kierowania gróźb karalnych wobec piłkarza.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama