Wisła Kraków - Liteks Łowecz. Eliminacje Ligi Mistrzów

W rewanżowym meczu trzeciej rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów Wisła pokonała na swoim stadionie bułgarski Litex Łowecz 3:1 (1:0)

Aktualizacja: 04.08.2011 03:06 Publikacja: 03.08.2011 22:21

Wisła Kraków - Liteks Łowecz. Eliminacje Ligi Mistrzów

Foto: ROL

W pierwszym spotkaniu krakowianie wygrali na wyjeździe 2:1 i awansowali do ostatniej rundy kwalifikacji.

Tylko w piewszej połowie kibice Wisły mogli drżeć o losy awansu. Zgodnie z zapowiedziami trenera krakowian Roberta Maaskanta jego podopieczni zaczęli mecz spokojnie. W efekcie to Bułgarzy pierwsi mieli okazję do zdobycia gola. W 16. minucie po strzale z daleka Płamena Nikołowa piłka odbiła się jeszcze głowy Thiago Miracemy, ale ostatecznie minęła bramkę.

Trzy minuty później Wisła miała pierwszą okazję do zdobycia gola. Po zagraniu w pole karne Andraza Kirma Cwetan Genkow mógł głową pokonać Viniciusa Barrivieirę, ale jego zagranie było minimalnie niecelnie.

Mimo że do przerwy częściej utrzymywał się przy piłce Litex, to krakowianie wypracowali sobie jeszcze dwie świetne okazje do zdobycia gola.

W 34. minucie sam przed bramkarzem bułgarskim stanął Genkow. Obiegł golkipera, ale jego strzał zdołał zablokować obrońca Liteksu. Minutę później Maor Melikson zagrał prostopadle w pole karne do Kirma, ale ten wywalczył tylko rzut rozny.

Jednak w 42. minucie Melikson - po wymianie piłki Patrykiem Małeckim - mając przed sobą tylko bramkarza rywali, strzelił celnie i Wisła objęła prowadzenie.

Już na początku drugiej połowy rozstrzygnęły się praktycznie losy awansu. W 54. minucie Melikson pomknął w kierunku bułgarskiej bramki i w polu karnym - zdaniem sędziego - został w nieprzepisowy sposób powstrzymany przez bramkarza rywali. "Jedenastkę" wykorzystał pewnie sam poszkodowany.

Jedynie trafienie dla Bułgarów w 68. minucie zaliczył Nikołaj Bodurow. Po rozegraniu przez Liteks rzutu wolnego piłka przypadkowo trafiła pod jego nogi i Bułgar skorzystał z takiej okazji.

Goście kończyli mecz w dziesięciu, bowiem za faul "bez piłki" na Gervasio Nunezie w okolicy środka boiska czerwoną kartkę ujrzał w 76. minucie Nebojsa Jelenkovic.

Zwycięstwo Wisły przypieczętował w końcówce spotkania rezerwowy Cezary Wilk.

Dzięki wygranej w dwumeczu z Liteksem Wisła zapewniła sobie nie tylko awans do czwartej, ostatniej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów, ale - w przypadku nieudanej batali o LM - udział w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

Wisła Kraków - Litex Łowecz 3:1 (1:0)

Bramki: dla Wisły

- Maor Melikson dwie (42 i 57-karny), Cezary Wilk (84);

dla Liteksu

- Nikołaj Bodurow (68).

Żółta kartka:

Wisła - Maor Melikson.

Czerwona kartka: Nebojsa Jelenkovic (Litex, 76-faul)

Sędzia: Firat Avdinur (Turcja). Widzów: 23 050.

 

Składy:

Wisła Kraków:

Sergei Pareiko - Michael Lamey (86-Marko Jovanovic), Kew Jaliens, Osman Chavez, Junior Diaz - Patryk Małecki (75-Cezary Wilk), Radosław Sobolewski, Gervasio Nunez, Maor Melikson (84-Dragan Paljic), Andraz Kirm - Cwetan Genkow.

Liteks Łowecz:

Vinicius Barrivieira - Ilia Milanow, Płamen Nikołow, Nikołaj Bodurow, Petyr Zanew - Tom, Georgi Miłanow (72-Celio Codo), Nebojsa Jelenkovic, Christo Janew (62-Aleksander Cwetkow), Momcził Cwetanow (51-Swietosław Todorow) - Thiago Miracema.

W pierwszym spotkaniu krakowianie wygrali na wyjeździe 2:1 i awansowali do ostatniej rundy kwalifikacji.

Tylko w piewszej połowie kibice Wisły mogli drżeć o losy awansu. Zgodnie z zapowiedziami trenera krakowian Roberta Maaskanta jego podopieczni zaczęli mecz spokojnie. W efekcie to Bułgarzy pierwsi mieli okazję do zdobycia gola. W 16. minucie po strzale z daleka Płamena Nikołowa piłka odbiła się jeszcze głowy Thiago Miracemy, ale ostatecznie minęła bramkę.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum