Reklama

Mierzejewski nie potrzebuje kredytu

Zaskakujące powołanie Piotra Brożka. Jutro reprezentacja gra w Gdańsku mecz z Urugwajem

Aktualizacja: 13.11.2012 02:06 Publikacja: 13.11.2012 02:04

Mierzejewski nie potrzebuje kredytu

Foto: ROL

Adrian Mierzejewski odchodził w maju 2011 roku z Polonii Warszawa do Trabzonsporu za ponad 5 milionów euro. Wiedział, że będzie grał, bo mało który klub stać na taki wydatek za rezerwowego. Jednak kiedy drużynie z Trabzonu nie udało się awansować do Ligi Mistrzów, trener Senol Gunes zaczął przemeblowania w składzie.

Mierzejewski przesiadał się z ławki rezerwowych na trybuny, na boisko nie wchodził w ogóle. Przyjeżdżał na zgrupowania reprezentacji Polski na kredyt, od maja była to jedyna drużyna, w której mógł pokopać piłkę.

Powołanie na mecz z Urugwajem miało być ostatnim, jeśli sytuacja Mierzejewskiego w klubie nie uległaby zmianie. Trener Waldemar Fornalik planował męską rozmowę – chciał namówić zawodnika na zmianę pracodawcy.

– Adrian ma wielkie możliwości, ale kiedy nie gra co tydzień, odbija się to na jego dyspozycji – tłumaczył selekcjoner.

Reklama
Reklama

Już po otrzymaniu przez Mierzejewskiego powołania do kadry, Gunes nagle przypomniał sobie o Polaku i dał mu zagrać w meczu z Antalyasporem. Mierzejewski strzelił gola, tydzień później w spotkaniu z Belediyesporem dołożył kolejne dwa i stał się najskuteczniejszym zawodnikiem Trabzonsporu.

Dobra forma Mierzejewskiego to dla Fornalika świetna wiadomość. Przed meczem z Anglią zastępców dla kontuzjowanych Jakuba Błaszczykowskiego i Macieja Rybusa szukał wśród młodzieży, postawił na Pawła Wszołka.

Jutrzejsze spotkanie z Urugwajem wcale nie musi być dalszym ciągiem festiwalu młodości. Chociaż to mecz towarzyski i trener zapowiada szukanie nowych rozwiązań, które przydadzą się w eliminacjach do MŚ, wynik z czwartą drużyną ostatniego mundialu także będzie ważny.

Fornalik zdecydował, że kontuzjowanego Jakuba Wawrzyniaka zastąpi Piotr Brożek. To chyba pierwsza decyzja selekcjonera, którą trudno zrozumieć.

Brożek gra w Lechii, na zgrupowanie do Dworu Oliwskiego ma blisko, ale w ligowych występach nie prezentował reprezentacyjnej formy. Sam piłkarz przyznał, że jest w szoku. Myśl o powołaniu nie przyszła mu do głowy.

Wczoraj okazało się także, że z powodu kontuzji na zgrupowanie nie przyjedzie Artur Sobiech. Fornalik nie zdecydował się na powołanie żadnego innego zawodnika.

Reklama
Reklama

– Zależy nam oczywiście na korzystnym wyniku, ale ciągle szukamy. Dlatego powołaliśmy Łukasza Trałkę czy Szymona Pawłowskiego – mówi Marek Wleciałowski, asystent Fornalika.

W Gdańsku pojawił się również Jakub Błaszczykowski, który przez ostatnie pięć tygodni leczył kontuzję stawu skokowego. Wszystko wskazuje na to, że zagra, chociaż niekoniecznie od pierwszej minuty.

Borussia zdecydowała się puścić go na  zgrupowanie, ponieważ klubowi lekarze mają stuprocentową pewność, że nie ma ryzyka odnowienia urazu.

Mecz rozpocznie się w środę o 20.45. Transmisja w TVP 1 oraz Polsacie Sport.

Adrian Mierzejewski odchodził w maju 2011 roku z Polonii Warszawa do Trabzonsporu za ponad 5 milionów euro. Wiedział, że będzie grał, bo mało który klub stać na taki wydatek za rezerwowego. Jednak kiedy drużynie z Trabzonu nie udało się awansować do Ligi Mistrzów, trener Senol Gunes zaczął przemeblowania w składzie.

Mierzejewski przesiadał się z ławki rezerwowych na trybuny, na boisko nie wchodził w ogóle. Przyjeżdżał na zgrupowania reprezentacji Polski na kredyt, od maja była to jedyna drużyna, w której mógł pokopać piłkę.

Reklama
Piłka nożna
Piłkarskie transfery w Ekstraklasie. Takiego lata jeszcze nie było
Piłka nożna
Droga Polski na mundial 2026. Kto może być rywalem w barażach?
Piłka nożna
Były selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos zwolniony po 0:5 z Islandią
Piłka nożna
Polska - Finlandia 3:1. Dobry wynik w odpowiednim momencie
Piłka nożna
Polska - Finlandia. Zadanie wykonane
Reklama
Reklama