Polski przystojniak

W Rumunii Łukasz Szukała jest nie tylko cenionym piłkarzem. To bywalec salonów i ulubieniec tabloidów. Słowem – celebryta.

Publikacja: 21.08.2013 10:43

Polski przystojniak

Foto: ROL

Dzisiaj Legia zmierzy się ze Steauą Bukareszt w meczu eliminacji Ligi Mistrzów. Filarem obrony rumuńskiego zespołu jest Łukasz Szukała. Polak, który nigdy nie grał w polskim zespole, a w drużynie narodowej zadebiutował dopiero, gdy skończył 29 lat. Jego piłkarska droga była długa i żmudna, ale cierpliwość i ciężka praca się opłaciły. Dziś piłkarz jest gwiazdą rumuńskiego futbolu.

Szukała urodził się w 1984 w Gdańsku. Gdy miał sześć lat jego rodzice zdecydowali się wyemigrować, ponieważ ojciec dostał pracę w fabryce w Niemczech. Zaraz po wyjeździe mały Łukasz zaczął stawiać pierwsze piłkarskie kroki. W wolnym czasie wszyscy koledzy Szukały szli na boisko, a on nie chciał być gorszy. Po jakiś czasie namówił rodziców, by zapisali go do szkółki. Najpierw brał udział w zajęciach w Fortunie Saarburg, potem w SV Trassem i Eintrachcie Trewir. Gdy miał 15 lat dołączył do akademii FC Metz. Dziś twierdzi, że dzięki przeprowadzce do Francji stał się prawdziwym piłkarzem. To był wstęp do profesjonalnej kariery. W 2004 wrócił do Niemiec. Podpisał kontrakt z TSV 1860 Monachium, w którym występował przez cztery lata. Potem przeszedł do Alemanni Aachen. Grał w niej tylko rok. Nękały go kontuzje i coraz trudniej było mu znaleźć pracodawcę. Miał opinię piłkarza, który więcej czasu spędza u rehabilitantów niż na boisku.  Postanowił, że już pora opuścić Bundesligę. Miał oferty z Austrii, Norwegii i Rumunii. Najatrakcyjniejszą propozycję złożył klub z tego ostatniego kraju – Gloria Bystrzyca. Szukała ponownie wyjechał z Niemiec w 2010 i wtedy jego życie zaczęło się odmieniać po raz drugi.

W Glorii szybko zyskał uznanie trenera. Jego umiejętności połączone z warunkami fizycznymi (194 cm wzrostu) sprawiły, że dla wielu napastników był zaporą nie do przejścia. Po sezonie 2010/2011 Gloria z powodu zadłużenia została karnie zdegradowana do III ligi. Szukała nie miał problemu ze znalezieniem nowej drużyny. Został zawodnikiem Univesitatei Cluj. Spędził w niej rok, a potem związał się z Petrolulem Ploeszti. W nowym zespole zagrał zaledwie dwa mecze. Ale nie dlatego, że doznał urazu lub nie przekonał do siebie trenera. Chęć zatrudnienia obrońcy zgłosił najbardziej utytułowany rumuński klub – Steaua Bukareszt.

Z Szukałą w składzie drużyna ze stolicy zdobyła w tym roku pierwsze od siedmiu lat mistrzostwo kraju. Polski piłkarz znacząco przyczynił się do tego sukcesu, co zmieniło nie tylko jego życie zawodowe, ale także prywatne. Urodzony w Gdańsku zawodnik w Rumunii błyskawicznie stał się sławny. Pomógł mu w tym talent lingwistyczny. Szukała mówi płynnie po polsku, niemiecku, francusku i angielsku. Problemu nie sprawiło mu również nauczenie się rumuńskiego, dzięki czemu coraz częściej pojawiał się w tamtejszej telewizji. Polakiem zainteresowały się też inne media. Cała Rumunia żyła związkiem zawodnika Steauy z piosenkarką Alexandrą Badescu. Teraz „polski przystojniak” (jak nazywają go rumuńskie dziewczyny) znów jest wolny.

O Szukale głośno jest nie tylko w Rumunii. Na początku tego roku w 1/8 finału Ligi Europy Steaua grała z Chelsea Londyn. W meczu rewanżowym Polak przypadkowo kopnął Jose Torresa w twarz i złamał Hiszpanowi nos. Po tym zajściu napastnik Chelsea przez kilka tygodni musiał grać w specjalnej masce.

Szukała jest gwiazdą w Rumunii, słyszano o nim w Europie, ale polscy kibice dopiero teraz dowiadują się, kim on jest. Pierwsze powołanie do drużyny narodowej otrzymał w tym roku. Przed laty występował w reprezentacjach młodzieżowych, ale potem szybko zniknął z pamięci polskich trenerów. Dzisiaj wszyscy sobie o nim przypomnieli.

Dzisiaj Legia zmierzy się ze Steauą Bukareszt w meczu eliminacji Ligi Mistrzów. Filarem obrony rumuńskiego zespołu jest Łukasz Szukała. Polak, który nigdy nie grał w polskim zespole, a w drużynie narodowej zadebiutował dopiero, gdy skończył 29 lat. Jego piłkarska droga była długa i żmudna, ale cierpliwość i ciężka praca się opłaciły. Dziś piłkarz jest gwiazdą rumuńskiego futbolu.

Szukała urodził się w 1984 w Gdańsku. Gdy miał sześć lat jego rodzice zdecydowali się wyemigrować, ponieważ ojciec dostał pracę w fabryce w Niemczech. Zaraz po wyjeździe mały Łukasz zaczął stawiać pierwsze piłkarskie kroki. W wolnym czasie wszyscy koledzy Szukały szli na boisko, a on nie chciał być gorszy. Po jakiś czasie namówił rodziców, by zapisali go do szkółki. Najpierw brał udział w zajęciach w Fortunie Saarburg, potem w SV Trassem i Eintrachcie Trewir. Gdy miał 15 lat dołączył do akademii FC Metz. Dziś twierdzi, że dzięki przeprowadzce do Francji stał się prawdziwym piłkarzem. To był wstęp do profesjonalnej kariery. W 2004 wrócił do Niemiec. Podpisał kontrakt z TSV 1860 Monachium, w którym występował przez cztery lata. Potem przeszedł do Alemanni Aachen. Grał w niej tylko rok. Nękały go kontuzje i coraz trudniej było mu znaleźć pracodawcę. Miał opinię piłkarza, który więcej czasu spędza u rehabilitantów niż na boisku.  Postanowił, że już pora opuścić Bundesligę. Miał oferty z Austrii, Norwegii i Rumunii. Najatrakcyjniejszą propozycję złożył klub z tego ostatniego kraju – Gloria Bystrzyca. Szukała ponownie wyjechał z Niemiec w 2010 i wtedy jego życie zaczęło się odmieniać po raz drugi.

Piłka nożna
Manchester City znalazł zastępcę dla Rodriego. Kim jest Nico Gonzalez?
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka nożna
Krzysztof Piątek w Stambule. Znów odpala pistolety
Piłka nożna
Premier League. Wielki triumf Arsenalu, Manchester City powoli ustępuje z tronu
Piłka nożna
Najpierw męki, później zabawa. Barcelona wygrała, pomógł Robert Lewandowski
Piłka nożna
Drugi reprezentant Polski w Interze. Dlaczego Nicola Zalewski chce grać z Piotrem Zielińskim?