Jednak to Anglicy przeważali. Raz po raz stwarzali groźne sytuacje pod bramką Wojciecha Szczęsnego. W 13. minucie Polacy mogli zdobyć bramkę. Waldemar Sobota otrzymał znakomite podanie od Adriana Mierzejewskiego, ale pomocnik Club Brugge uderzył w boczną siatkę. Osiem minut później bardzo dobrą sytuację zmarnował Robert Lewandowski. Napastnik Borussii Dortmund miał przed sobą tylko bramkarza angielskiej reprezentacji, ale strzelił tuż obok słupka. Od tego momentu Anglicy znów zaczęli kontrolować grę. W 27. minucie w poprzeczkę trafił Andros Townsend, a jego strzał dobijał Daniel Sturridge. Wojciech Szczęsny wybił piłkę.
Szczepłek: Szkoda, że to nie kibice grają na boisku
Anglicy wciąż atakowali polską bramkę, a zawodnicy Waldemara Fornalika nie potrafili stworzyć żadnej sytuacji. Bezradność Polaków zemściła się w 41. minucie. Po błędzie Piotra Celebana Leighton Baines podał do Wayne’a Ronneya, który strzałem głową pokonał Szczęsnego.