Korespondencja z Poznania
Miało nie być rewolucji, ale była. W porównaniu z piątkowym meczem ze Słowacją trener Adam Nawałka zdecydował się zmienić aż ośmiu zawodników. Nie trzeba już jeździć na zimowe, egzotyczne zgrupowania, żeby przyjrzeć się kadrowym rezerwom. W meczu z Irlandią selekcjoner dał szansę zawodnikom, których w ligowej szarzyźnie wyłowiło tylko jego oko.
Na lewej obronie Adam Marciniak, na pozycji defensywnego pomocnika – Krzysztof Mączyński. Reprezentacyjny casting trwa w najlepsze, jednak wciąż trudno powiedzieć, czy któryś z nowych zawodników przyda się w poważnym meczu o punkty.
Ze spotkania ze Słowacją w pierwszym składzie przetrwali tylko Jakub Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Waldemar Sobota. W zupełnie nowym ustawieniu, z Błaszczykowskim grającym na środku boiska, trudno było o zrozumienie, od oglądania meczu w pierwszej połowie bolały zęby.
Podcięte skrzydła
Kibice w Poznaniu nie zapełnili trybun, dziesięć tysięcy miejsc pozostało wolnych, nie ma już nieuzasadnionej wiary, że przyjście nowego trenera odmieni grę naszej drużyny. Zapał kibiców chłodził także sam selekcjoner, prosząc o czas do maja przyszłego roku, kiedy wybierze najlepszych zawodników. Na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim ich nie było, była za to autorska kadra trenera, który zgodnie z zapowiedziami zdecydował się na zaskakujące powołania.