Mecz prawdy Arsenalu

Jeśli drużyna z Londynu nie pokona w sobotę Manchesteru City, ostatecznie pożegna się z marzeniami o mistrzostwie Anglii.

Publikacja: 28.03.2014 07:00

Wojciech Szczęsny w meczu z Chelsea był bezradny

Wojciech Szczęsny w meczu z Chelsea był bezradny

Foto: AFP

Po kompromitacji w derbach z Chelsea (0:6) Arsene Wenger stwierdził, że  wypadki się zdarzają, ale to nie musi wcale oznaczać, że jesteś złym kierowcą. Minęły jednak trzy dni i Arsenal miał kolejną stłuczkę: zremisował u siebie 2:2 ze Swansea, tracąc bramkę w końcówce po samobójczym trafieniu Mathieu Flaminiego.

Manchester City w tym samym czasie wrzucał piąty bieg na Old Trafford. Derby z United wygrał pewnie 3:0, ma jeszcze dwa zaległe mecze i gdyby zdobył w nich co najmniej cztery punkty, dziś to on byłby liderem, a nie Chelsea. Do Londynu też pojedzie jako faworyt, w grudniu pokonał u siebie Kanonierów 6:3. Jeśli zrobi to ponownie, wyeliminuje ich z wyścigu o mistrzostwo.

Arsenal stoi pod ścianą. Walczy nie tylko o przedłużenie szans na tytuł, ale także o pozostanie w czołowej czwórce i miejsce w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów. Piąty w tabeli Everton traci do niego wprawdzie sześć punktów, ale rozegrał jeden mecz mniej, a w ten weekend zmierzy się z najsłabszym w Premiership Fulham.

Cierpliwość stracili kibice Manchesteru United. Wynajęli samolot, który przed spotkaniem z Aston Villą ma przelecieć nad stadionem z transparentem nawołującym do zwolnienia trenera Davida Moyesa.

W Niemczech Borussia Dortmund broni drugiego miejsca. Nad Schalke ma punkt przewagi, w sobotę jedzie do Stuttgartu. Pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanego Łukasza Piszczka, Polak trenuje indywidualnie. Przeziębieni są Roman Weidenfeller i Pierre-Emerick Aubameyang. Na pewno zagra Robert Lewandowski, który z powodu kartek opuści pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów z Realem (w środę).

Bayern już zdobył mistrzostwo Niemiec, Juventus pewnie wkrótce obroni tytuł we Włoszech (w niedzielę gra na wyjeździe z Napoli). Kto wie, czy najwięcej emocji nie przyniesie więc – inaczej niż w poprzednich latach – rywalizacja w lidze hiszpańskiej. Real, do niedawna budzący strach w Europie, ma za sobą koszmarny tydzień. Porażka w Gran Derbi i przegrana z Sevillą zepchnęły go na trzecie miejsce w tabeli, za Atletico i Barcelonę. W sobotę mecz na poprawienie humoru: przed własną publicznością z Rayo Vallecano.

Na Camp Nou nastroje mieszane. Niby udało się znów pokonać Królewskich i wyprzedzić ich w tabeli, ale groźnej kontuzji kolana doznał Victor Valdes, co oznacza, że w Barcelonie już nie zagra. Tak jak Carles Puyol, po sezonie odejdzie z klubu. Sobotnie derby z Espanyolem obejrzy pewnie z trybun. Trener Atletico Diego Simeone bierze przykład z Jose Mourinho i powtarza, że jego drużyna – mimo prowadzenia w tabeli – nie jest faworytem do zdobycia mistrzostwa. Przed meczem z Athletikiem rzeczywiście lepiej tego nie mówić, w Bilbao o punkty zawsze było ciężko.

Sobota

Manchester United – Aston Villa, 13.40, Canal+ Family

Stuttgart – Borussia Dortmund, 15.30, Eurosport 2

Crystal Palace – Chelsea, 15.55, Canal+ Family

Espanyol – Barcelona, 15.55, Canal+ Family 2

Arsenal – Manchester City, 18.25, Canal+ Sport

Athletic Bilbao – Atletico, 19.55, Canal+ Family 2

Real Madryt – Rayo Vallecano, 21.55, Canal+ Family 2

Niedziela

Liverpool – Tottenham, niedziela, 16.55, Canal+ Family

Po kompromitacji w derbach z Chelsea (0:6) Arsene Wenger stwierdził, że  wypadki się zdarzają, ale to nie musi wcale oznaczać, że jesteś złym kierowcą. Minęły jednak trzy dni i Arsenal miał kolejną stłuczkę: zremisował u siebie 2:2 ze Swansea, tracąc bramkę w końcówce po samobójczym trafieniu Mathieu Flaminiego.

Manchester City w tym samym czasie wrzucał piąty bieg na Old Trafford. Derby z United wygrał pewnie 3:0, ma jeszcze dwa zaległe mecze i gdyby zdobył w nich co najmniej cztery punkty, dziś to on byłby liderem, a nie Chelsea. Do Londynu też pojedzie jako faworyt, w grudniu pokonał u siebie Kanonierów 6:3. Jeśli zrobi to ponownie, wyeliminuje ich z wyścigu o mistrzostwo.

Piłka nożna
Lucjan Brychczy nie żyje. Legendarny piłkarz Legii miał 90 lat
Piłka nożna
Dramatyczne chwile w meczu Serie A. Edoardo Bove stracił przytomność
Piłka nożna
Jamie Bynoe-Gittens. Strzelił gola Bayernowi, chcą go wielkie kluby
Piłka nożna
Barcelona zawiodła. Robert Lewandowski - też
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka nożna
Jan Furtok niejednej bramki. Dawał ludziom radość
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością