Ancelotti spokojny, Mourinho ma problem

W pierwszych meczach ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów Real pokonał w Madrycie Borussię 3:0 a PSG w Paryżu Chelsea 3:1. Rewanże 8 kwietnia.

Aktualizacja: 03.04.2014 00:04 Publikacja: 02.04.2014 23:56

Ancelotti spokojny, Mourinho ma problem

Foto: AFP

Przed rokiem w półfinale rozgrywek Borussia wygrała z Realem w Dortmundzie 4:1 a wszystkie bramki wbił Robert Lewandowski. W rewanżu niemiecka drużyna przegrała 0:2, ale przewagę utrzymała i awansowała do finału. Teraz wszystko wyglądało inaczej. Przede wszystkim zabrakło ukaranego kartkami Lewandowskiego. On jest nie do zastąpienia. Nie było też Jakuba Baszczykowskiego, Svena Bendera, Ilkaya Guendogana, Marcela Schmelzera i Nevena Suboticia. To całkiem inna drużyna, niż przed rokiem. Real też miał kłopoty kadrowe. Choroby i kontuzje dotknęły Marcelo, Samiego Khedirę, Alvaro Arbeloę a w dniu meczu bóle żołądka wykluczyły Angela Di Marię. Ale najlepsi zostali na boisku.

Zobacz więcej zdjęć

Jeden z nich, Walijczyk Gareth Bale wykończył akcję kolegów już w 3. minucie. Wyprzedził stopera, uderzył piłkę szpicem buta i bramkarz Roman Weidenfeller nie miał szans na obronę. Niemcy chcieli grać, ale nie mogli. Przez całą pierwszą połowę nie byli w stanie przeprowadzić ani jednej składnej akcji. Iker Casillas tylko raz bronił, słaby zresztą, strzał Kevina Grosskreuza. Słabo grali niemieccy pomocnicy. Hiszpanie byli szybsi, lepsi technicznie i szybko osiągnęli przewagę. Jej efektem był drugi gol, strzelony przez Isco i dwa rzuty wolne, wykonywane w podobny sposób przez Cristiano Ronaldo (prawą nogą) i Bale'a (lewą). W obydwu przypadkach piłka leciała pod poprzeczkę i za każdym razem wspaniale wybijał ją Weidenfeller.

W drugiej połowie Niemcy odważniej ruszyli do przodu ale nie wykorzystali świetnej okazji. Wystarczył błąd w obronie (maczał w nim palce Łukasz Piszczek) i minutę później Cristiano Ronaldo, w swoim setnym meczu w lidze Mistrzów podwyższył wynik na 3:0. To czternasty gol Portugalczyka w tym sezonie LM.

Piszczek grał bardzo przeciętnie i na 25 minut przed końcem trener zastąpił go napastnikiem Julianem Schieberem. Bronić nie było już czego.

W rewanżu Borussia musi wygrać wyżej niż przed rokiem. Będzie już Robert Lewandowski, ale cztery bramki Realowi strzela się raz w życiu. Mało prawdopodobne aby Borussia odrobiła straty. Jest słabsza niż rok temu a Real lepszy. Trener Carlo Ancelotti może spać spokojnie.

W drugim środowym meczu PSG z trudem pokonało Chelsea 2:1. Zlatan Ibrahimovic powiedział niedawno, że nigdy nie podejmie pracy w angielskim klubie. Przeciw Chelsea grał jednak tak, że mało który chciałby go zatrudnić. W dodatku Szwed odniósł kontuzję i na 25 minut przed końcem musiał opuścić boisko.

Ciekawe, że pierwsze gole w Paryżu padały niemal w tych samych minutach co w Madrycie. Rozpoczął Ezequiel Lavezzi, kierując do bramki piłkę, odbitą głową przez Johna Terry'ego. Wyrównał Eden Hazard, wykorzystując rzut karny za faul Thiago Silvy na Oscarze. PSG zdobyło zwycięską bramkę po rzucie wolnym, wykonywanym przez Lavezziego. Piłka odbiła się od Davida Luiza i wleciała do bramki Petra Cecha. W Chelsea nie mógł grać kontuzjowany Samuel Eto'o. Wydawało się, że zastąpi go Fernando Torres, ale Jose Mourinho wpuścił go na boisko dopiero w 59. minucie w miejsce Niemca Andre Schuerrle. Nic to Chelsea nie dało. Natomiast w doliczonym czasie Pastore zdobył trzeciego gola dla PSG. Na Stamford Bridge Chelsea może tego nie odrobić. Tym bardziej, że Ibrahimovic powinien być zdrowy. Jose Mourinho ma o czym myśleć.

Rewanże 8 kwietnia.

Real Madryt - Borussia Dortmund 3:0

(2:0).

Bramki:

Gareth Bale (3), Isco (27), Cristiano Ronaldo (57).

Sędzia:

Mark Clattenburg (Anglia).

Real:

Iker Casillas - Daniel Carvajal, Pepe, Sergio Ramos, Fabio Coentrao - Luka Modric, Xabi Alonso, Isco (72-Asier Illarramendi) - Gareth Bale, Karim Benzema (75-Alvaro Morata), Cristiano Ronaldo (80-Casemiro).

Borussia:

Roman Weidenfeller - Łukasz Piszczek (67-Julian Schieber), Mats Hummels, Sokratis Papastathopoulos, Erik Durm - Kevin Grosskreutz, Sebastian Kehl (74-Milos Jojic), Henrich Mchitarjan (64-Jonas Hofmann), Nuri Sahin, Marco Reus - Pierre-Emerick Aubameyang.

Paris Saint Germain - Chelsea Londyn 3:1

(1:1).

Bramki:

dla PSG - Ezequiel Lavezzi (4), David Luiz (61-samob.), Javier Pastore (90+3); dla Chelsea - Eden Hazard (27-karny).

Sędzia:

Milorad Mazic (Serbia).

PSG:

Salvatore Sirigu - Christophe Jallet, Alex, Thiago Silva, Maxwell - Marco Verratti (76-Yohan Cabaye), Thiago Mota, Blaise Matuidi - Edinson Cavani, Zlatan Ibrahimovic (68-Lucas), Ezequiel Lavezzi (84-Javier Pastore).

Chelsea:

Petr Cech - Branislav Ivanovic, Gary Cahill, John Terry, Cesar Azpilicueta - Ramires, David Luiz, Willian, Oscar (72-Frank Lampard), Eden Hazard - Andre Schuerrle (59-Fernando Torres).

Przed rokiem w półfinale rozgrywek Borussia wygrała z Realem w Dortmundzie 4:1 a wszystkie bramki wbił Robert Lewandowski. W rewanżu niemiecka drużyna przegrała 0:2, ale przewagę utrzymała i awansowała do finału. Teraz wszystko wyglądało inaczej. Przede wszystkim zabrakło ukaranego kartkami Lewandowskiego. On jest nie do zastąpienia. Nie było też Jakuba Baszczykowskiego, Svena Bendera, Ilkaya Guendogana, Marcela Schmelzera i Nevena Suboticia. To całkiem inna drużyna, niż przed rokiem. Real też miał kłopoty kadrowe. Choroby i kontuzje dotknęły Marcelo, Samiego Khedirę, Alvaro Arbeloę a w dniu meczu bóle żołądka wykluczyły Angela Di Marię. Ale najlepsi zostali na boisku.

Pozostało 84% artykułu
Piłka nożna
Kto chce grać z Rosjanami w piłkę?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Jerzy Piekarzewski. Tu zawsze brakuje 99 groszy do złotówki
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Trzeba dbać o pamięć Kazimierza Deyny, ale nikt nie chce pomóc
Piłka nożna
Wraca portugalska szkoła. Manchester United wybrał nowego trenera
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Piłka nożna
„Fryzjer” na wolności. Były szef piłkarskiej mafii opuścił przedterminowo więzienie