W Moskwie prezydent Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) brał udział w prezentacji oficjalnego logo mistrzostw świata 2018, które odbędą się w Rosji. Część zawodników i polityków z krajów zachodnich apeluje do władz światowego futbolu, by odebrać turniej Rosjanom.

- Bojkot nie przyniesie nic dobrego. FIFA w pełni popiera rozegranie mistrzostw świata w Rosji. Docierają do nas sugestie, że należy przenieść turniej do innego kraju. Odpowiadamy na to, że w sprawach futbolu, mamy całkowite zaufanie do Rosji i jej władz – mówił Blatter. Przypomniał, że przy okazji igrzysk w Soczi również słychać było podobne głosy, a ostatecznie zawody okazały się sukcesem.

Szwajcar był również zadowolony ze stanu przygotowań mającego odbyć się za cztery lata mundialu. - W porównaniu z tym, co działo się przed tegorocznymi finałami w Brazylii, jest dużo lepiej. Cztery lata przed rozpoczęciem mistrzostw świata prace w Rosji są o wiele bardziej zaawansowane – stwierdził prezydent FIFA.

Sepp Blatter zapewniał też, że Rosja i Ukraina (jeśli zdoła awansować do turnieju) nie zagrają w tej samej grupie. Wszystko z powodu napiętych stosunków między obydwoma państwami. Jednak kilka godzin po tej wypowiedzi FIFA opublikowała oświadczenie, w którym starała się wytłumaczyć słowa szwajcarskiego działacza.

- Prezydent nie powiedział, że obie reprezentacje zostaną rozdzielone, ani że podjęto już jakąkolwiek decyzję. W rzeczywistości wspomniał jedynie o tym, że jest taka możliwość. Wygląda na to, że mieliśmy do czynienia z błędem w tłumaczeniu – można przeczytać w oświadczeniu. Wcześniej media podawały, że Blatter stwierdził jednoznacznie, że „możecie być tego pewni".