Mistrzowie Polski wyjechali do Bułgarii bez Patryka Małeckiego

Dziś w Łoweczu Wisła Kraków zagra z Liteksem. To przedostatnia przeszkoda przed fazą grupową Ligi Mistrzów

Aktualizacja: 26.07.2011 10:39 Publikacja: 26.07.2011 02:11

Mistrzowie Polski wyjechali do Bułgarii bez Patryka Małeckiego

Foto: ROL

Jeśli Wisła w dwumeczu upora się z mistrzem Bułgarii (rewanż w Krakowie 3 sierpnia), będzie musiała pokonać jeszcze jednego przeciwnika, aby od września wziąć udział w rozgrywkach LM. Czyli dokonać tego, co nie udało się żadnemu mistrzowi Polski od 15 lat. Jeżeli wyeliminuje Litex i przegra z następnym przeciwnikiem, wystąpi w grupowych rozgrywkach Ligi Europejskiej. Jeśli natomiast przegra już z Bułgarami, to czeka ją jeszcze dwumecz z nieznanym rywalem o prawo gry w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

Mecz z Liteksem powinien być pojedynkiem dwóch drużyn o podobnym poziomie. Tak uważa trener Liteksu, były reprezentant Bułgarii, uczestnik mistrzostw świata we Francji (1998) Ljubosław Penew: – To będzie walka, na którą jesteśmy gotowi. Nie lekceważymy mistrza Polski, ale już nie możemy się doczekać gwizdka. Atmosfera jest dobra, a nastroje bojowe. Po sparingu rozegranym z Wisłą w czerwcu w Holandii wiemy, że jest to drużyna silna, umiejąca i lubiąca atakować. Ale sparing a mecz o punkty to dwie różne rzeczy.

Wspomniany mecz towarzyski Wisła wygrała 2:1, obydwie bramki dla Liteksu strzelił napastnik Cwetan Genkow. – To dobry piłkarz, który nie poszedłby do byle jakiego klubu – mówi Penew.

Atmosferę w Bułgarii podgrzał też trener reprezentacji tego kraju Niemiec Lothar Matthaeus. Po wylosowaniu Wisły powiedział wprost, że Litex miał szczęście.

– Cieszę się z tej opinii – ripostował trener Wisły Robert Maaskant. – Tym samym Matthaeus wykonał za mnie trochę roboty mobilizacyjnej. Uważam, że Litex jest dobrą drużyną, ma kilku niezłych zawodników. Choćby napastnika Swetosława Todorowa i pomocnika Nebojszę Jelenkovicia. Ale jestem przekonany, że my mamy lepszych i powinniśmy awansować do następnej rundy. Oczywiście wiemy, że obydwa mecze nie będą spacerkiem po plantach. Zwłaszcza ten pierwszy, od którego dużo zależy.

Wisła odleciała z Krakowa do Sofii w poniedziałek rano. Ze stolicy Bułgarii przebyła autokarem około 150-kilometrową drogę do Łowecza. Jest miło, miasteczko ładne, hotel dobry, czekamy – powiedział kierownik drużyny Jarosław Krzoska. Największym problemem jest brak w klubowej kadrze kontuzjowanego Patryka Małeckiego, który rozpoczynał wiele akcji i strzelał bramki. Wyzdrowiał natomiast słoweński pomocnik Andraż Kirm. Wisła ma w kadrze 24 zawodników i, jak twierdzi trener, możliwości wyboru jest kilka.

W poprzedniej rundzie Litex wyeliminował mistrza Czarnogóry Mogren Budva. Wygrał obydwa mecze – 2:1 i 3:0. Wisła dwa razy pokonała Skonto Ryga – 1:0 i 2:0.

Transmisja meczu Litex Łowecz – Wisła w Polsacie o 19.30.

Jeśli Wisła w dwumeczu upora się z mistrzem Bułgarii (rewanż w Krakowie 3 sierpnia), będzie musiała pokonać jeszcze jednego przeciwnika, aby od września wziąć udział w rozgrywkach LM. Czyli dokonać tego, co nie udało się żadnemu mistrzowi Polski od 15 lat. Jeżeli wyeliminuje Litex i przegra z następnym przeciwnikiem, wystąpi w grupowych rozgrywkach Ligi Europejskiej. Jeśli natomiast przegra już z Bułgarami, to czeka ją jeszcze dwumecz z nieznanym rywalem o prawo gry w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum