Argentyna z Leo Messim nie potrafiła ani wygrać z Arabią Saudyjską, ani nawet strzelić jej gola (było 0:0). Portugalia bez Cristiano Ronaldo tylko zremisowała z Gabonem 2:2. Holendrzy i Niemcy zanudzili widzów w Amsterdamie niestrawnym 0:0. Wicemistrzowie Europy Włosi (ale z Andreą Pirlo tylko jako rezerwowym) przegrali u siebie z Francuzami 1:2. A w Sztokholmie na otwarcie nowego stadionu Zlatan Ibrahimović pokonał Anglików 4:2.

Pierwszego gola strzelił po ośmieszeniu Anglika, który próbował go pilnować. Drugiego po podaniu, które go zostawiło samego przed bramkarzem. Trzeciego z rzutu wolnego, z daleka, ale po ziemi. I to by wystarczyło do zwycięstwa nad Anglią (prowadziła w tym meczu 2:1) i do tego, by zostać zapamiętanym na długo. Ostatnim piłkarzem, który potrafił zdobyć hattricka w meczu z Anglikami, był Marco van Basten w 1988. Ale Zlatan strzelił jeszcze czwartego gola. Nieziemskiego.

Był doliczony czas gry. Po dalekim podaniu do Ibrahimovicia Joe Hart – mylący się ostatnio na potęgę – musiał wybiec poza pole karne, by uprzedzić Szweda. Ale zamiast piłkę wybić, tylko ją podbił głową. A Zlatan nie dał piłce spaść, tylko uderzył ją przewrotką, z 25 metrów, w róg bramki. Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, kto w ostatnich tygodniach jest największym magikiem futbolu, już ich mieć nie powinien. Bo przed recitalem w Sztokholmie był gol strzelony Olympique Marsylia ciosem kung fu i cztery asysty – ostatnia leżąc – w meczu Ligi Mistrzów z Dinamem Zagrzeb. W międzyczasie zdarzył się też cios kung fu w bramkarza Saint Etienne i czerwona kartka, ale to już cały Zlatan. Bez niego PSG nie byłoby liderem w Ligue 1 i LM, a gry Szwedów nie dałoby się oglądać. Przez lata Ibrahimović toczył wojny w kadrze. Najpierw z Fredrikiem Ljungbergiem, potem z Olofem Mellbergiem i jego stronnikami. A teraz jest jedynym władcą, i to się czuje.

Czarnogóra, choć bez największych gwiazd: Mirko Vucinicia i Stevana Joveticia, zgodnie z oczekiwaniami pokonała San Marino i będzie do wiosny liderem grupy H, w której grają Polacy. Zwycięstwo 3:0 zapewnili Czarnogórcom Andrija Delibasić z Rayo Vallecano, strzelec goli na 1:0 i 2:0, oraz Elsad Zverotić z Young Boys Berno. Czarnogórcy mają po czterech meczach 10 pkt, Anglicy o dwa mniej, Polacy pięć punktów, ale w trzech meczach.

Ukraina, nasz najbliższy rywal w eliminacjach, jest na piątym miejscu z dwoma punktami. Wczoraj pod wodzą tymczasowego trenera Ołeksandra Zawarowa Ukraińcy wygrali towarzyski mecz w Bułgarii 1:0. Gola strzelił obrońca Ołeksandr Kuczer z Szachtara.