Bramkarz Manchesteru United skrytykował na swoim blogu kibiców, którzy według niego zachowują się agresywnie wobec homoseksualistów. - Jako piłkarz myślę, że zawodnik, który jest homoseksualistą bałby się ujawnić publicznie swoją orientację. To jest tabu w futbolu - twierdzi Lindegaard.

Dalej pisze, że atmosfera na trybunach jest prymitywna i kierowana przez "prymitywny obraz prawdziwego mężczyzny, który powinien być: dziki, silny i agresywny. A za kogoś takiego kibice nie uważaliby nigdy geja".

Według Duńczyka sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby jakiś piłkarz homoseksualista stał się idolem trybun. Lindegaard dodał też dla jasności, że pomysł na taki artykuł przedyskutował wcześniej ze swoją dziewczyną, Misse Beqiri.