Wisła: bojkot po krakowsku

Jutro Lech gra ze Śląskiem, który jest na zakręcie. Zespół z Poznania ciągle liczy, że dogoni Legię

Publikacja: 29.11.2012 22:57

Wisła: bojkot po krakowsku

Foto: PAP/serwis codzienny, Andrzej Grygiel Andrzej Grygiel

Mistrzowie Polski zapewne mają jeszcze w głowach najbardziej szalony mecz tego sezonu. W ostatnią niedzielę prowadzili 3:0 z Jagiellonią i grali z przewagą jednego zawodnika. W 7 minut pozwolili jednak rywalom wyrównać. Trener Stanislav Levy powiedział, że wie już, jak czuł się Joachim Loew, gdy Szwedzi doprowadzili do remisu w meczu z Niemcami.

Kilka dni temu trener Śląska rozmawiał z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem. Podobno nie było żadnego ultimatum, a spotkanie było robocze i zaplanowane dużo wcześniej. W klubie jest jednak gorąco, bo strata do liderującej Legii wynosi już dziesięć punktów.

Śląsk ma problemy finansowe, a na linii miasto – grupa Polsat nie ma porozumienia. Drużyna miała czerpać korzyści z galerii handlowej wybudowanej na terenie stadionu, ale ta nie powstała. Dziury w budżecie łatane są doraźnie, zimą klub będzie chciał się pożegnać z kilkoma zawodnikami, żeby obniżyć wydatki. Tylko zwycięstwo z Lechem pozwoli utrzymać kontakt z czołówką.

Lech też nie ma komfortu, zespołowi brakuje napastnika i rozgrywającego. Wczoraj trener Mariusz Rumak zapewnił, że do Poznania nie wróci Artjom Rudniew. Drużyna z konieczności oparta jest na młodzieży. Mimo to goni Legię najwytrwalej, traci do niej tylko cztery punkty i chciałaby zimować, zachowując z głównym rywalem do mistrzostwa kontakt wzrokowy.

Lech zagra dzisiaj bez Vojo Ubiparipa, w Śląsku zabraknie Sylwestra Patejuka, Roka Elsnera i Emira Spahicia. Patrik Mraz został zawieszony za niesportowy tryb życia.

Do ostatniej kolejki nie zdarzyło się, by Wisła Kraków wygrała dwa mecze z rzędu, teraz jest szansa na trzecie zwycięstwo. Rywalem – Górnik Zabrze. Cezary Wilk mówi, że biorąc pod uwagę miejsce w tabeli i obecną sytuację klubu, za wcześnie na deklaracje, ale atmosfera w drużynie bardzo się poprawiła,

W Wiśle nie zagra Cwetan Genkow, a piłkarze pozbawieni będą wsparcia trybun. Kibice, którzy na ostatnim meczu dopingowali rywali i szydzili z piłkarzy swojego klubu, tym razem zapowiadają bojkot. W porze meczu organizują imprezę masową, na której będzie można obejrzeć spotkanie na telebimie.

Górnik ma zadyszkę, Arkadiusz Milik nie strzelił gola już od 500 minut. Drużyna, która obok Polonii Warszawa grała najładniej w lidze, ostatnio remisuje po bezbarwnych występach. Adam Nawałka prosi o spokój, twierdzi, że dołek przytrafia się każdemu.

Zadyszki nie miała jeszcze Legia, która w niedzielę zagra u siebie z Ruchem. Trener gości Jacek Zieliński w chwili szczerości przyznał ostatnio, że tak naprawdę nie ma drużyny.

Janowi Urbanowi dobry humor poprawiła jeszcze informacja, że Michał Żyro nie będzie musiał przechodzić operacji. Im większą przewagę będzie miała Legia pod koniec rundy, tym większa szansa, że zimą klub nie zarządzi wyprzedaży zawodników. O wzmocnieniach – cisza.

Mistrzowie Polski zapewne mają jeszcze w głowach najbardziej szalony mecz tego sezonu. W ostatnią niedzielę prowadzili 3:0 z Jagiellonią i grali z przewagą jednego zawodnika. W 7 minut pozwolili jednak rywalom wyrównać. Trener Stanislav Levy powiedział, że wie już, jak czuł się Joachim Loew, gdy Szwedzi doprowadzili do remisu w meczu z Niemcami.

Kilka dni temu trener Śląska rozmawiał z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem. Podobno nie było żadnego ultimatum, a spotkanie było robocze i zaplanowane dużo wcześniej. W klubie jest jednak gorąco, bo strata do liderującej Legii wynosi już dziesięć punktów.

Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum