Mistrzowie Polski zapewne mają jeszcze w głowach najbardziej szalony mecz tego sezonu. W ostatnią niedzielę prowadzili 3:0 z Jagiellonią i grali z przewagą jednego zawodnika. W 7 minut pozwolili jednak rywalom wyrównać. Trener Stanislav Levy powiedział, że wie już, jak czuł się Joachim Loew, gdy Szwedzi doprowadzili do remisu w meczu z Niemcami.
Kilka dni temu trener Śląska rozmawiał z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem. Podobno nie było żadnego ultimatum, a spotkanie było robocze i zaplanowane dużo wcześniej. W klubie jest jednak gorąco, bo strata do liderującej Legii wynosi już dziesięć punktów.
Śląsk ma problemy finansowe, a na linii miasto – grupa Polsat nie ma porozumienia. Drużyna miała czerpać korzyści z galerii handlowej wybudowanej na terenie stadionu, ale ta nie powstała. Dziury w budżecie łatane są doraźnie, zimą klub będzie chciał się pożegnać z kilkoma zawodnikami, żeby obniżyć wydatki. Tylko zwycięstwo z Lechem pozwoli utrzymać kontakt z czołówką.
Lech też nie ma komfortu, zespołowi brakuje napastnika i rozgrywającego. Wczoraj trener Mariusz Rumak zapewnił, że do Poznania nie wróci Artjom Rudniew. Drużyna z konieczności oparta jest na młodzieży. Mimo to goni Legię najwytrwalej, traci do niej tylko cztery punkty i chciałaby zimować, zachowując z głównym rywalem do mistrzostwa kontakt wzrokowy.