Chelsea od kilkunastu dni tonie w chaosie. Roman Abramowicz zakiwał się przy zmianie trenera. Po porażce z Juventusem w LM (i wcześniejszych rozczarowaniach w Premiership) zwolnił Roberto Di Matteo, który dał klubowi pierwszy Puchar Mistrzów i był uwielbiany przez kibiców. A zatrudnił Rafę Beniteza, który jako trener Liverpoolu zadarł z fanami Chelsea.
Abramowicz jest na Stamford Bridge nietykalny, więc kibice odreagowują na Benitezie. Powitali go obraźliwymi transparentami i dalej śpiewają na cześć Di Matteo. Benitez z kolei odreagowuje na swoim poprzedniku, skarżąc się, że drużyna jest nieprzygotowana do sezonu. Rafa jeszcze nie wygrał meczu z Chelsea. Dziś obrońca tytułu musi pokonać Nordsjaelland i liczyć na to że pewny awansu Szachtar będzie chciał wygrać z Juventusem.
Jeśli Chelsea odpadnie, to Anglicy będą mieli już komplet danych, by przez najbliższe tygodnie drzeć szaty nad swoim upadkiem w Europie. Manchester United i Arsenal awansowały, ale ze słabych grup i bez zachwytów. A Manchester City po wczorajszej porażce z rezerwowym składem Borussii (mecz zaczęła bez Polaków, Kuba Błaszczykowski i Robert Lewandowski weszli po przerwie, ten pierwszy pięknie podawał do Juliana Schiebera przy golu) skończył grupę D na ostatnim miejscu. Poprzednim mistrzem Anglii, który skończył tak źle w LM, było Blackburn jesienią 1995. Czyli w tych odległych czasach, gdy w LM grali jeszcze mistrzowie Polski.
Dziś oprócz Chelsea i Juventusu o wolne miejsca w 1/8 finału walczą Benfica i Celtic w grupie G oraz Galatasaray i Cluj w grupie H. Wszystkie te drużyny zebrały po siedem punktów, ale Benfica i Galatasaray mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Leo Messi będzie miał dziś pierwszego meczbola w walce z Gerdem Müllerem o rekord liczby goli strzelonych w jednym roku. Müller zebrał ich w 1972 roku 85. Messi ma na razie o jednego mniej.