Gdy 2009 roku Chelsea opuszczał Guus Hiddink otrzymał od zawodników i sztabu szkoleniowego zegarek wart 200 tysięcy funtów z wygrawerowanymi podziękowaniami. Rok wcześniej Avram Grant, który przejął zespół po Jose Mourinho, brał udział w honorowym podziękowaniu. Benitez nie otrzymał nic. Nawet najmniejszej wzmianki. Na końcu nie mógł się nawet pożegnać.
Czas Hiszpana w Chelsea dobiegł końca. Jego udział w zespole pełen był napięć i niezadowolenia, ostatecznie zakończony triumfem w Lidze Europejskiej.
Gracze Chelsea, sztab szkoleniowy i ich rodziny świętowali ostatnimi dniami płynące z każdej strony pochwały, jednak nie Benitez. - To było dla zawodników i ich rodzin - mówi Rafa - Otrzymałem wiele wiadomości ze słowami podziękowania. Ludzie doceniają to, co próbowaliśmy osiągnąć - mówi.
Jednak nawet najlepsze intencje nie okazały się wystarczające dla większości. Na wczorajszym spotkaniu z Evertonem można było dostrzec małe plakaty z odręcznie napisaną deklaracją "Dziękujemy Ci Rafa. Wybaczamy Ci. Powodzenia."
Ani Frank Lampard, czy też John Terry i opuszczający zespół Paulo Fereira nie wspomnieli podczas swojego przemówienia ani słowem o trenerze. David Luiz przełamał w końcu ciszę: "Chcieliśmy mu podziękować ponieważ był niezwykłym trenerem dla całego zespołu i wspaniałym trenerem dla mnie osobiście."