Szturmem na szczyt

Legia liderem po zwycięstwie w Warszawie nad Górnikiem 2:1.

Publikacja: 23.09.2013 01:37

Tomasz Jodłowiec zdobywa zwycięską bramkę dla Legii

Tomasz Jodłowiec zdobywa zwycięską bramkę dla Legii

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Jan Urban mówił, że ambicja i zaangażowanie jego piłkarzy na polską ligę wystarczą, a problemy pojawiają się tylko w Europie. W meczu dwóch drużyn, które po siedmiu kolejkach miały po 15 pkt, a Legia wyprzedzała Górnika tylko lepszym stosunkiem bramek, gospodarze musieli jednak zagrać na takim poziomie, jak w europejskich pucharach.

Adam Nawałka potrafi przygotować zespół kondycyjnie tak dobrze, jak chyba nikt inny w Polsce. Dzięki temu, nawet jeśli ma gorszych piłkarzy, jego drużyna podejmuje walkę na każdym stadionie.

Górnik prowadził 1:0 po golu Łukasza Madeja, atakował rywali na ich połowie, gdy tylko tracił piłkę. Legia była zdziwiona, do tej pory nikt nie potrafił jej się tak przeciwstawić. Ścigała się z czasem, bo gdyby nie wyrównała do przerwy, mogłaby mieć problemy z wywalczeniem zwycięstwa.

Gdyby sędzia Daniel Stefański w pierwszej połowie nie odgwizdał faulu na Henriku Ojamie, z każdą minutą po przerwie gospodarzom byłoby ciężej. Legia jednak wyrównała po strzale z karnego Ivicy Vrdoljaka.

W drugiej połowie Górnik nie wytrzymał narzuconego przez siebie tempa, coraz częściej popełniał błędy i tylko raz zagroził bramce Wojciecha Skaby. Mecz toczył się od akcji Legii do akcji Legii. Piłkarze Urbana najpierw próbowali wjechać z piłką do bramki, później starali się strzelać z daleka, aż w samej końcówce Tomasz Jodłowiec zdobył gola po rzucie rożnym. Legia wygrała i może odetchnąć. Zwycięstwo z Górnikiem wyszarpała, tempo, w jakim piłkarze biegali w 90. minucie, robiło wrażenie.

Reklama
Reklama

W Poznaniu jest tak źle, że na ławce rezerwowych Lecha siada trzech kontuzjowanych piłkarzy tylko po to, by rywale myśleli, że w każdej chwili mogą wejść na boisko. Trener Mariusz Rumak w tygodniu zakłada piłkarskie buty i trenuje z zespołem, bo do dyspozycji ma tylko 11 zdrowych zawodników. Lech walczy z własnymi słabościami i tę walkę przegrywa.

Drużyna z Poznania wygrała tylko dwa z ośmiu meczów, strzeliła mniej goli, niż straciła. Jeśli doda się do tego jeszcze zawstydzające pożegnanie z Europą po dwumeczu z Żalgirisem Wilno, rysuje się beznadziejny obraz. Rumak mówi swoje – że zespół jest, ale przy tylu kontuzjach nie może wygrywać, albo że z meczu na mecz gra wygląda coraz lepiej. Fakty mówią jednak co innego, trzy porażki w czterech ostatnich spotkaniach sprawiają, że pozycja trenera jest bardzo zagrożona.

Lech przegrał z Pogonią Szczecin w Poznaniu na własne życzenie. Po pierwszej połowie prowadził 1:0, a gola strzelił Manuel Arboleda. Kolumbijski obrońca czekał na bramkę w ekstraklasie prawie trzy lata, cieszył się bardzo i chyba nie przypuszczał, że w drugiej połowie będzie dwukrotnie asystował przy bramkach dla przeciwników.

Pogoń Dariusza Wdowczyka to inna drużyna niż w poprzednim sezonie. Trener ten potwierdza, że chociaż w przeszłości zgrzeszył, nie zapomniał, jak prowadzić zespół. Ciągle bez porażki pozostają Lechia Gdańsk i Wisła Kraków. Drużyna Franciszka Smudy z remisu z Cracovią może być zadowolona. W 186 derbach miasta po pierwszej połowie i golu Michała Chrapka prowadziła 1:0, po przerwie rywale przeszli do ataku i gdyby w ostatniej minucie wykorzystali doskonałą okazję, wygraliby ten mecz. Trener Wojciech Stawowy długo nie mógł dojść do siebie, był pod olbrzymią presją, bo nie wiadomo, czy utrzymałby posadę po trzeciej porażce z rzędu.

Smuda stwierdził, że jego piłkarzom po przerwie zabrakło agresji, ale to raczej trenerowi zabrakło piłkarzy, którzy mogliby wyjść na boisko i dać zespołowi nową jakość, a Cracovia pokazała, jak trzeba grać z Wisłą.

Ósma kolejka zakończona, a już dziś zaczyna się dziewiąta. Mecze będą odbywały się od poniedziałku do czwartku, a w piątek rozpocznie się kolejka dziesiąta. Czeka nas tydzień z ligowym futbolem.

Reklama
Reklama

8. kolejka

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:1)

Bramka: D. Plizga (44). Żółte kartki: A. Sloboda, D. Pietrasiak, R. Urban, M. Sokołowski (Podbeskidzie); U. Ukah, J. Straus (Jagiellonia). Czerwona kartka: U. Ukah (79, Jagiellonia). Sędziował Tomasz Radkiewicz (Lublin). Widzów 2˙800.

Piast Gliwice - Widzew Łódź 3:0 (2:0)

Bramki: C. Horvath (19 i 58), R. Jurado (25).

Żółte kartki: J. Polak (Piast); J. de Amo Perez, P. Leimonas (Widzew). Czerwona kartka: M Mielcarz (53, Widzew). Sędziował Jarosław Rynkiewicz (Zielona Góra). Widzów 5˙500.

Lech Poznań - Pogoń Szczecin 1:2 (1:0)

Reklama
Reklama

Bramki: dla Lecha - M. Arboleda (31); dla Pogoni - A. Frączczak (53), M. Robak (58).

Żółte kartki: Ł. Trałka, Ł. Teodorczyk, B. Ślusarski (Lech); W. Golla, A. Frączczak, P. Pietruszka, T. Murayama (Pogoń). Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Widzów 17˙000.

Lechia Gdańsk - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:1)

Bramki: dla Lechii - P. Grzelczak (24); dla Zawiszy - L. Carlos (34).

Żółta kartka: A. Pazio (Lechia). Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 17˙754. (PAP)

Reklama
Reklama

Cracovia - Wisła Kraków 1:1 (0:1)

Bramki: dla Cracovii - D. Nowak (74); dla Wisły - M. Chrapek (31).

Żółte kartki: M. Żytko (Cracovia); M. Chrapek, G. Bunoza, O. Stjepanović (Wisła). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 14˙100.

KGHM Zagłębie Lubin - Korona Kielce 2:0 (1:0)

Bramki: A. Piech (45), D. Cotra (83).

Reklama
Reklama

Żółte kartki: A. Piech, A. Kwiek (Zagłębie); Z. Małkowski, P. Malarczyk, T. Lisowski (Korona). Czerwona kartka: P. Malarczyk (90, Korona). Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 5˙200.

Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)

Bramki – dla Ruchu: G. Kuświk (62); dla Śląska: T. Hołota (59).

Żółte kartki: G. Kuświk (Ruch); D. Stevanović, M. Pawelec (Śląsk).

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 4 900.

Reklama
Reklama

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:1 (1:1)

Bramki – dla Legii: I. Vrdoljak (34-karny), T. Jodłowiec (86); dla Górnika: Ł. Madej (24). Żółte kartki: M. Radović, I. Vrdoljak (Legia); R. Sobolewski, P. Nakoulma, M. Przybylski, R. Kosznik (Górnik). Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 18 000.

9. kolejka

Poniedziałek: Pogoń – Podbeskidzie (18, Canal+ Sport, Eurosport 2), Piast – Lech (20.30, Canal+ Sport).

Wtorek: Zawisza – Zagłębie (18, Canal+ Sport, Polsat Sport Extra); Wisła – Lechia (20.30, Canal+ Sport).

Środa: Widzew – Ruch (18, nSport, Polsat Sport Extra); Śląsk – Cracovia (18, Canal+ Sport, Polsat Sport Extra); Jagiellonia – Legia (20.30, Canal+ Sport). Czwartek: Korona – Górnik (20.30, Canal+ Sport).

Choroba w Arce

Termalica Bruk – Bet wygrała trzeci mecz z rzędu. Tym razem pokonała GKS Tychy 3:0. Znany w Polsce słowacki trener Duszan Radolsky może mieć wreszcie powody do satysfakcji. Jego drużyna jest już na piątym miejscu i od lidera dzieli ją tylko 5 pkt.

Bełchatów wygrał wyjazdowy mecz ze Stomilem 3:2 i został nowym liderem. Dwie bramki zdobył Michał Mak, w sumie ma ich już 7. Dotychczasowy lider Dolcan przegrał w Katowicach z GKS 1:3.

Zmiana trenera w Legnicy niewiele dała. Miedź zremisowała drugi mecz z kolei. Tym razem z Energetykiem ROW 1:1, dzięki bramce byłego reprezentanta Polski Wojciecha Łobodzińskiego w 87. minucie. To był pojedynek zespołów, które jeszcze w tym sezonie nie odniosły zwycięstwa.

Mecz Arki w Łęcznej został przełożony na prośbę klubu z Gdyni. Jego piłkarze rozgrywali w tygodniu zaległy mecz w Katowicach, stamtąd przenieśli się do Krakowa, a w nocy z czwartku na piątek zaczęli uskarżać się na dolegliwości żołądkowe. Do szpitala trafiło siedmiu piłkarzy oraz członkowie sztabu trenerskiego. Ostatecznie wszyscy wrócili do Gdyni, ale o grze w sobotę nie mogło być mowy.

—sts

Jan Urban mówił, że ambicja i zaangażowanie jego piłkarzy na polską ligę wystarczą, a problemy pojawiają się tylko w Europie. W meczu dwóch drużyn, które po siedmiu kolejkach miały po 15 pkt, a Legia wyprzedzała Górnika tylko lepszym stosunkiem bramek, gospodarze musieli jednak zagrać na takim poziomie, jak w europejskich pucharach.

Adam Nawałka potrafi przygotować zespół kondycyjnie tak dobrze, jak chyba nikt inny w Polsce. Dzięki temu, nawet jeśli ma gorszych piłkarzy, jego drużyna podejmuje walkę na każdym stadionie.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Wszyscy go lubią. Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski ma zostać Jan Urban
Piłka nożna
Chelsea wygrała klubowe mistrzostwa świata, ale się nie zatrzymuje. Na transfery wydała już fortunę
Piłka nożna
Lech ma nowych piłkarzy, Legia ma Superpuchar Polski. Niespodzianka w Poznaniu
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama