Żałosna, bezwstydna, samobójcza – opisują grę Katalończyków w meczu z rywalem broniącym się przed spadkiem hiszpańskie media. Czwarta w sezonie i druga z rzędu porażka na wyjeździe (0:1) może kosztować Barcelonę mistrzostwo. „To był recital bezsilności" – napisał „Sport".
Trener Gerardo Martino przyznaje, że jego piłkarzom zabrakło pomysłu na rozbicie obrony przeciwników, ale nadchodzących Gran Derbi (w następną niedzielę) się nie obawia i zapowiada, że Barcelona pojedzie do Madrytu po zwycięstwo. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że drużyna musi zostać latem przebudowana. Odejdą Carles Puyol i Victor Valdes, władze klubu zapowiadają minimum cztery transfery, do wydania będzie 50–60 mln euro.
Barcelona spadła na trzecie miejsce, za Atletico, które wygrało na wyjeździe z Celtą 2:0 po bramkach Davida Villi. Hiszpan strzelił je w ciągu dwóch minut, w podstawowym składzie zastąpił zawieszonego za kartki Diego Costę. Real grał po zamknięciu tego wydania gazety z Levante.
Tęsknota za Pepem Guardiolą jest w Katalonii coraz silniejsza. Jak wiele znaczył dla Barcelony, dowiadujemy się od kilku tygodni, gdy z odmienionym Bayernem ustanawia kolejne rekordy. W sobotę mistrz Niemiec zwyciężył w Wolfsburgu 6:1 (pięć goli w 17 minut), przedłużając serię kolejnych zwycięstw w Bundeslidze do 16, a meczów bez porażki do 49. Dwie bramki zdobył Chorwat Mario Mandżukić i w klasyfikacji strzelców wyprzedził o jedno trafienie Roberta Lewandowskiego.
Polak w ten weekend zagrać nie mógł, leczy kontuzję kolana. W wyjazdowym meczu z Freiburgiem zastąpił go Julian Schieber, ale zwycięstwo 1:0 zapewnił Borussii kapitan Sebastian Kehl po podaniu Kevina Grosskreutza. Łukasz Piszczek grał 90 minut. Zespół Juergena Kloppa powiększył przewagę nad trzecim w tabeli Bayerem Leverkusen (1:1 w Hanowerze) do czterech punktów.