Brazylia zmierzy się jutro z Niemcami w półfinale mistrzostw świata. W spotkaniu na pewno nie wystąpią Thiago Silva i Neymar. Obrońca PSG przekroczył limit żółtych kartek i w przypadku awansu do finału będzie mógł pojawić się na boisku. Napastnik Barcelony złamał kręg lędźwiowy i według lekarzy reprezentacji jego udział na mistrzostwach świata jest wykluczony.
Nadzieję w sercach Brazylijczyków odżyły wczoraj, gdy dziennik „Globo Esporte" poinformował, że Neymar może być gotowy na finał w Rio de Janeiro. Piłkarza odwiedzili lekarze z Santosu, jego byłego klubu, i zaproponowali kurację środkami przeciwbólowymi. Pierwsze zastrzyki Neymar miałby zacząć przyjmować po spotkaniu z Niemcami, gdy wiadomo by było, czy Brazylia wciąż liczy się w walce o mistrzostwo świata.
Udział zawodnika w finale byłby bardzo ryzykowny, ale zdaniem lekarzy kontuzja nie nie jest na tyle groźna, by wykluczyć udział Neymara w tym meczu. - Oficjalna wersja jest taka, że na razie nie myślimy o takim rozwiązaniu. Chcemy tylko jak najszybszego powrotu do zdrowia Neymara - odpowiadał, pytany przez dziennikarzy, menedżer ds. wizerunku piłkarza.
Propozycję złożoną przez lekarzy z Santosu skrytykowała brazylijska federacja, która nie bierze pod uwagę wystawienia zawodnika do gry. - Neymar może być z zespołem, wspierać go swoją obecnością, ale nie ma szans, żeby w najbliższych tygodniach zagrał w piłkę. Jest to po prostu niemożliwe - powiedział lekarz kadry Jose Luiz Runco.
- Gdyby zawodnik zdecydował się na taką kurację, a później na grę, zagroziłby całej swojej karierze. To niedopuszczalne. Nie ma co tworzyć rzeczywistości, której po prostu nie ma - dodał.