Gorący pocałunek dla Roberta Lewandowskiego

Bayern pokonał Borussię 2:1, gol Lewandowskiego. Derby Manchesteru dla City.

Publikacja: 02.11.2014 20:13

– To był wyjątkowy mecz. Mierzyłem się ze swoim byłym klubem i to w dzień Wszystkich Świętych.  Bramkę dedykuję mojemu tacie – opowiadał Robert Lewandowski. Jego strzał sprzed pola karnego w 72. minucie dał Bayernowi wyrównanie i nadzieję, że z Borussią można wygrać. Kiedy tuż przed końcem polski napastnik schodził z boiska, Pep Guardiola nagrodził go pocałunkiem.

Mistrz Niemiec i lider Bundesligi już wówczas prowadził, bo chwilę wcześniej rzut karny za faul Nevena Suboticia na Francku Riberym pewnie wykorzystał Arjen Robben.

Najbardziej ?brutalna porażka

Holender w pierwszej połowie zmarnował kilka okazji do zdobycia gola. Zamiast podawać do Lewandowskiego, decydował się na niepotrzebne dryblingi albo strzały z dystansu. Irytował egoizmem. A Borussia przeprowadziła kontrę w swoim stylu zakończoną wspaniałym dośrodkowaniem Pierre'a-Emericka Aubameyanga i bramką Marco Reusa, która na długo uciszyła kibiców gospodarzy. – Po przerwie nie umieliśmy jednak poradzić sobie z presją. Za mało graliśmy w piłkę – przyznał Juergen Klopp.

„Borussia zagrała jedną z najlepszych połówek w Bundeslidze, ale to nie pomogło uniknąć piątej porażki z rzędu" – komentuje „Ruhr Nachrichten". – Zanim się obejrzymy, będzie Boże Narodzenie i runda rewanżowa. Jeśli sytuacja się nie zmieni, Juergen Klopp w przerwie zimowej będzie musiał znaleźć inne metody motywacyjne. Drużyna nie będzie walczyć o Ligę Mistrzów, a o utrzymanie. Liczby nie kłamią".

Dortmund spadł na 17., przedostatnie miejsce, a terminarz – na co zwracają uwagę wszystkie gazety – nie jest dla niego łaskawy. W niedzielę zmierzy się z trzecią w tabeli Borussią Moenchengladbach, a do końca roku jeszcze z innymi przeciwnikami z czołówki: Hoffenheim i Wolfsburgiem.

„Kicker" pisze o absurdalnej pozycji Borussii, biorąc pod uwagę jej postawę w Monachium, „Die Welt" o najbardziej brutalnej porażce, jaką można sobie wyobrazić. Jakby problemów było mało, Matsowi Hummelsowi odnowiła się kontuzja i obrońca będzie się leczył przez około trzy tygodnie.

„Bild" za decydujący moment meczu uznaje wejście Ribery'ego, ale najwyżej ocenia Robbena i bramkarza Borussii Romana Weidenfellera (obaj na 1). Lewandowski – od soboty jedyny piłkarz  Bundesligi, który strzelał gole każdemu z 18 zespołów – dostał notę 2, Łukasz Piszczek – 3.

Debiut Wasilewskiego

Wayne Rooney nie zbawił Manchesteru United. W niedzielę wrócił do podstawowego składu po dyskwalifikacji i kontuzji, ale swojego dorobku w derbach (11 trafień) nie powiększył. Dziesiątą bramkę w dziesiątym ligowym meczu zdobył natomiast Sergio Aguero i City, grający całą drugą połowę w przewadze (czerwona kartka Chrisa Smallinga), zwyciężyli 1:0. Gdyby nie wygrali, pewnie głośniej mówiłoby się o pracy sędziego, który w trzech sytuacjach mógł podyktować dla nich rzut karny (dwukrotnie przewracany był Aguero, raz Yaya Toure), ale tego nie zrobił.

United spadli na dziewiąte miejsce w tabeli, City utrzymali trzecią pozycję, wyżej są wciąż niepokonana Chelsea (2:1 z Queens Park Rangers) i Southampton (1:0 z Hull).

To był dobry weekend dla polskich bramkarzy. Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański zachowali czyste konto. Arsenal do 70. minuty męczył się z najsłabszym w lidze Burnley, ale potem wbił trzy gole. Swansea zremisowała w Liverpoolu 0:0 z Evertonem.

W Premiership zadebiutował wreszcie Marcin Wasilewski. Po awansie polski obrońca trafił na ławkę rezerwowych Leicester, w sobotnim spotkaniu z West Bromwich (0:1) miał 90 minut, by pokazać, że zasługuje na miejsce w podstawowej jedenastce. SkySports ocenił go na 6: „Solidny w obronie, dobry pod bramką rywala". Angielska prasa pisze, że Wasilewski miał dużo szczęścia, bo sędzia nie zauważył, że uderzył łokciem w twarz Saido Berahino. „Guardian" nie ma jednak wątpliwości, że Polak nie uniknie zawieszenia.

Cztery razy ?poprzeczka

We Włoszech samodzielnym liderem jest znów Juventus – po wyjazdowym zwycięstwie nad Empoli 2:0 i porażce Romy w Neapolu (0:2, Łukasz Skorupski wrócił na ławkę). W Hiszpanii pierwsze miejsce straciła Barcelona. Tydzień po nieudanych Gran Derbi przegrała niespodziewanie u siebie z Celtą (0:1).

– To nie był nasz dzień – przyznał trener Katalończyków Luis Enrique. – Oddaliśmy 19 strzałów, dziewięć celnych, cztery razy trafiliśmy w poprzeczkę. Czasami piłka po prostu nie chce wpaść do bramki. Jestem zły, że nie zwyciężyliśmy, ale nie martwię się o moich piłkarzy, podobało mi się ich nastawienie.

Szansy na prowadzenie w tabeli ligi hiszpańskiej nie wykorzystała Sevilla, przegrywając w Bilbao z Athletikiem 0:1 (cały mecz Grzegorza Krychowiaka). Nowym liderem został Real Madryt. – To prawdopodobnie najlepszy zespół, w jakim grałem –  stwierdził Iker Casillas po wyjazdowym zwycięstwie 4:0 nad Granadą. Cristiano Ronaldo i Karim Benzema zdobyli po golu i mieli po dwie asysty. Dwie pozostałe bramki strzelił James Rodriguez.

– To był wyjątkowy mecz. Mierzyłem się ze swoim byłym klubem i to w dzień Wszystkich Świętych.  Bramkę dedykuję mojemu tacie – opowiadał Robert Lewandowski. Jego strzał sprzed pola karnego w 72. minucie dał Bayernowi wyrównanie i nadzieję, że z Borussią można wygrać. Kiedy tuż przed końcem polski napastnik schodził z boiska, Pep Guardiola nagrodził go pocałunkiem.

Mistrz Niemiec i lider Bundesligi już wówczas prowadził, bo chwilę wcześniej rzut karny za faul Nevena Suboticia na Francku Riberym pewnie wykorzystał Arjen Robben.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Piłka nożna
Zbliża się klubowy mundial w USA. Wakacji w tym roku nie będzie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Piłka nożna
Żałoba po śmierci papieża Franciszka. Co z meczami w Polsce?
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?