Iga Świątek czeka na pierwszy sukces w Hiszpanii. Liderka rankingu zaczyna dziś turniej w Madrycie

Iga Świątek i Hubert Hurkacz rozpoczynają rywalizację w Madrycie. Choć to turniej na kortach ziemnych, liderka rankingu nie darzy go wielką sympatią.

Publikacja: 25.04.2024 04:30

Iga Świątek zagra w czwartek z Chinką Xiyu Wang

Iga Świątek zagra w czwartek z Chinką Xiyu Wang

Foto: AFP

Świątek do Hiszpanii przyleciała z Niemiec, gdzie w Stuttgarcie przegrała w półfinale Porsche Tennis Grand Prix z Jeleną Rybakiną.

W niedzielę pojawiła się na trybunach Santiago Bernabeu. Wraz z trenerem przygotowania fizycznego i fizjoterapeutą Maciejem Ryszczukiem obejrzała El Clasico. Wcześniej zadeklarowała się jako kibic Realu. Królewscy pokonali Barcelonę 3:2. Miała więc powody do radości.

Treningi zaczęła we wtorek w centrum tenisowym Caja Magica (Magiczne Pudełko). Zaskoczyły ją warunki panujące na miejscu. W Madrycie jest co prawda cieplej niż w Polsce, świeci słońce, ale różnica temperatur – niewielka. Termometry wskazują poniżej 20 stopni Celsjusza. I tak ma być przez kilka najbliższych dni.

Czytaj więcej

100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa

To jednak nie z tego powodu polska tenisistka ma problemy z grą w Madrycie. Mutua Madrid Open – nie licząc imprez niższej rangi WTA na samym początku kariery zawodowej (Budapeszt, Praga, Lugano) – jest jedynym turniejem rozgrywanym na mączce, którego nie wygrała. Były zwycięstwa w Stuttgarcie, Rzymie, w Roland Garros, ale w Hiszpanii nie zdobyła głównego trofeum. W ubiegłym roku przegrała w trzech setach w finale z Aryną Sabalenką, a dwa lata wcześniej pokonała ją w trzeciej rundzie Ashleigh Barty.

Trudno więc zaliczyć Polkę do głównych faworytek tegorocznego turnieju. Świątek jest co prawda rozstawiona z numerem 1, wiadomo, że na kortach ziemnych gra lepiej niż na twardej nawierzchni, w Stuttgarcie zaprezentowała się mimo porażki z Rybakiną nieźle, ale Madryt niweluje wiele przewag 22-letniej raszynianki.

Korty w Caja Magica są wyjątkowe, położone na wysokości, więc piłki latają o wiele szybciej, no i gra się szybciej, w każdym razie zupełnie inaczej niż w Rzymie czy w Paryżu na Roland Garros. Nieprzypadkowo dwie z ostatnich trzech edycji kobiecego turnieju w Madrycie wygrała Sabalenka.

WTA Madryt 2024: Dobre losowanie Igi Świątek

Skoro Świątek grała w Magicznym Pudełku w finale, to jednak potrafi się dostosować do specyficznych tutejszych warunków. W tym roku ma też korzystne losowanie.

Z Rybakiną (albo z Sabalenką) może się zmierzyć dopiero w finale. Jej potencjalnymi rywalkami w czwartej rundzie mogą być Wiktoria Azarenka albo Elina Switolina, w ćwierćfinale – Maria Sakkari bądź Beatriz Haddad Maia, w półfinale – Coco Gauff, a może Ons Jabeur. W czwartek na pierwszy ogień idzie Chinka Xiyu Wang. 

W turnieju singlistów rozstawiony z ósemką został Hubert Hurkacz. Wrocławianin jak na zawodnika, o którym się mówi i pisze, że nie potrafi grać na mączce, w Caja Magica osiągał całkiem niezłe rezultaty. Pięć lat temu, wchodząc do ATP Tour jako 22-letni nieznany jeszcze szerzej tenisista, przeszedł kwalifikacje, a w turnieju głównym przegrał po dobrym i zaciętym spotkaniu z Alexandrem Zverevem w trzeciej rundzie. Dwa lata temu doszedł do ćwierćfinału, w którym lepszy okazał się Novak Djoković.

Teoretycznie Hurkacz powinien dobrze czuć się w tych warunkach. Madrid Open zaczyna od drugiej rundy. Pierwszym jego rywalem będzie Thanasi Kokkinakis albo Jack Draper (mecz zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety). Brytyjczyka niedawno pokonał w pierwszej rundzie w Monte Carlo. Potem na drodze Polaka mogą stanąć Arthur Fils (ew. III runda), Taylor Fritz (IV runda), a potem Zverev (ćwierćfinał).

Rafael Nadal nie traci nadziei

Z jedynką w Madrycie gra Jannik Sinner. Lider rankingu Novak Djoković wycofał się kilka dni temu. Serb nie podał przyczyn swojej absencji w turnieju, który wygrywał trzy razy. Pojawił się jednak w Madrycie. Tak jak Świątek oglądał El Clasico, a potem wziął udział w uroczystości wręczenia nagród Laureus World Sports Awards. W kategorii sportowiec roku wygrał po raz piąty.

Czytaj więcej

Rafael Nadal wraca do gry. Barcelona czeka na swojego księcia

Przedstawicielem tenisowej „wielkiej trójki” w Madrycie będzie Rafael Nadal. 37-letni Hiszpan wrócił na kort po ponadtrzymiesięcznej przerwie w Barcelonie, gdzie pokonał Flavio Cobolliego, ale przegrał swój drugi mecz z Alexem de Minaurem. Teraz jego pierwszym rywalem będzie grający z dziką kartą 16-letni Amerykanin Darwin Blanch, który z tego powodu czuje się najbardziej szczęśliwym tenisistą w turnieju.

Nadal stara się twardo stąpać po ziemi, podchodzi do swojego występu realistycznie. Cieszy się z tego, że w ogóle może jeszcze grać. Nękany przez lata przez kontuzje, sponiewierany przez ból, mimo wszystko walczy o trwały powrót na kort. – Jestem tutaj, żeby się sprawdzić. Jeśli sytuacja się poprawi i fizycznie poczuję się lepiej, może będę gotowy do gry na dłużej. Będąc w domu, nie mógłbym się przygotować. Nie tracę nadziei. Akceptuję aktualną sytuację – powiedział Hiszpan.

Pytany o to, czy za miesiąc wystartuje w Roland Garros, który wygrywał 14 razy, nie składał czczych obietnic. – Zrobię wszystko, żeby wystąpić w Paryżu, ale jeśli czułbym się tak jak dziś, to bym nie zagrał – wyznał Nadal.

Transmisje turnieju kobiecego w Canal+, męskiego w Polsacie Sport

Świątek do Hiszpanii przyleciała z Niemiec, gdzie w Stuttgarcie przegrała w półfinale Porsche Tennis Grand Prix z Jeleną Rybakiną.

W niedzielę pojawiła się na trybunach Santiago Bernabeu. Wraz z trenerem przygotowania fizycznego i fizjoterapeutą Maciejem Ryszczukiem obejrzała El Clasico. Wcześniej zadeklarowała się jako kibic Realu. Królewscy pokonali Barcelonę 3:2. Miała więc powody do radości.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Finał marzeń w Madrycie. Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił