W finale na Hard Rock Stadium spotkali się tenisiści, którzy w minionych miesiącach mieli dobrą passę. Sinner jesienią wygrywał dwa razy z Novakiem Djokoviciem i zdobył Puchar Davisa, w styczniu został mistrzem Australian Open i doszedł do poziomu liderów ATP Tour. Dimitrow w ciągu minionych 12 miesięcy dotarł do pięciu finałów i wreszcie w styczniu w Brisbane wygrał turniej ATP, na co czekał długie sześć lat. W Miami zwyciężył trzech tenisistów z pierwszej dziesiątki świata (Hurkacza, Alcaraza i Zvereva) co już dało mu awans do tej ekskluzywnej grupy.
Zderzenie dwóch takich, którzy czują dobrą formę zapowiadało się bardzo atrakcyjnie, i rzeczywiście obaj tenisiści pokazali wiele efektownych akcji, ale suspensu jednak zabrakło. Zabawę publiczności popsuł Jannik Sinner, które przez kilka gemów na początku spotkania grał może nieco niemrawo (jak na swe wysokie normy), co dawało nadzieję jego rywalowi, ale wystarczyła chwila serwisowej nieuwagi Grigora Dimitrowa, do tego dwa błędy w wymianach i przełamanie gotowe. Jak Włoch zyskał tę przewagę, natychmiast wzmocnił uderzenia, przyspieszył akcje i z zimną krwią dotarł do końca pierwszego seta.
Wielki finał Jannika Sinnera. Popis w Miami
W drugim złamał opór Bułgara jeszcze szybciej – Grigor wyraźnie zniechęcony przewagą przeciwnika nie był już w stanie efektownie atakować, piłka za piłką tracił punkty, tylko od czasu do czasu przypominając widzom o wyczynach z poprzednich dni. Może zabrakło mu sił, może wiary w pokonanie twardego włoskiego górala, w każdym razie atrakcje ostatniego finału Miami Open 2024 trwały tylko niespełna godzinę i kwadrans.
Czytaj więcej
Dwugodzinny finał Collins z Jeleną Rybakiną był pełen walki i napięć, wbrew statystykom i rankingowi 7:5, 6:3 wygrała Amerykanka, tenisistka nierozstawiona. Danielle Collins u schyłku kariery doczekała pierwszego sukcesu w turnieju rangi WTA 1000
Można było się spodziewać, że Jannik Sinner wygra, ale do półfinału trochę się czaił z tak znakomitą formą. Miedwiediewa zdmuchnął w przedostatnim meczu jak chciał, Dimitrowa w sumie podobnie. Od poniedziałku będzie już numerem 2 na świecie, wyprzedzi Carlosa Alcaraza o 65 punktów, do lidera Novaka Djoković pozostanie mu 1015 – to już dystans, który wydaje się do zniwelowania w kilka tygodni.