Futsal. Polacy dalej od mistrzostw świata. Przegrali barażowe starcie z Chorwacją

Reprezentacja Polski przegrała z Chorwacją w pierwszym barażowym meczu o awans na mistrzostwa świata w futsalu. Rewanż we wtorek.

Aktualizacja: 13.04.2024 00:00 Publikacja: 12.04.2024 20:11

Futsal. Polacy dalej od mistrzostw świata. Przegrali barażowe starcie z Chorwacją

Foto: PAP/Piotr Kowala

Do barażów Biało-Czerwoni przystępowali osłabieni brakiem czterech podstawowych zawodników. Z powodu kontuzji z Chorwacją nie mogli zagrać Michał Marek, Sebastian Leszczak i Jakub Kąkol, a przede wszystkim filar reprezentacji Mikołaj Zastawnik. Ten ostatni być może zostanie postawiony na nogi na rewanż, ale w pierwszym spotkaniu jego brak był aż nazbyt widoczny.

Bez Zastawnika Polacy nie byli w stanie kreować gry, a ich próby ataków ograniczały się do kontr i wykorzystania piłek utraconych przez rywali z powodu agresywnego pressingu. Do pewnego momentu to funkcjonowało. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 3. minucie, gdy Sebastian Szadurski dopadł do piłki nierozważnie strąconej głową przez obrońcę na wprost chorwackiej bramki. Później ten sam zawodnik trafił w poprzeczkę, ale do głosu zaczęli dochodzić goście, wyrównując w 14. minucie spotkania. Po chwili zawodnicy Błażeja Korczyńskiego zdołali odpowiedzieć, dzięki szczęśliwemu wgraniu z rzutu rożnego Michała Kubika. Piłka odbiła się od jednego z obrońców i zaskoczyła bramkarza.

Futsal. Polska — Chorwacja w barażu o mistrzostwa świata. Jak padały bramki?

Na przerwę zawodnicy schodzili więc przy prowadzeniu Polaków 2:1. Na drugą część gry wyszła już inna reprezentacja Chorwacji, która coraz lepiej radziła sobie z agresywną obroną gospodarzy i coraz dokładniej rozgrywała piłkę w ataku. Choć i tak reprezentanci Polski bliscy byli podwyższenia — po strzale Szadurskiego piłka tańczyła na linii bramkowej i została w ostatniej chwili wybita przez obrońcę. Później było już gorzej. Dwa gole, które goście strzelili w odstępie 23 sekund, były niemal kopią pierwszego trafienia. Do tego kilkakrotnie trafiali w obramowanie bramki. Biało-Czerwoni nie wytrzymali narzuconego przez siebie wysokiego tempa i praktycznie nie byli już w stanie zagrozić bramce Zorana Primicia.

Czytaj więcej

Waldemar Sobota w reprezentacji Polski w futsalu. „Nie traktuję tego jako przygody”

— Wiedzieliśmy, że mają pivotów i że musimy ich jakoś odcinać. Dopóki było zdrowie i wywieraliśmy presję, te piłki były mniej groźne, trudniej było im je przyjmować i byliśmy w stanie wrócić, i podwajać. Później może czegoś zabrakło — komentował na gorąco po meczu Błażej Korczyński. — Na sto podań do pivotów popełniliśmy trzy błędy i padły trzy bramki. Oczywiście, oczekiwałbym, że nie popełnimy żadnych, ale zdarzyły nam się; to jest gra błędów — tłumaczył selekcjoner polskiej reprezentacji. 

Rewanżowe spotkanie zaplanowano na wtorek 16 kwietnia w Zagrzebiu. — Jakości nie mamy lepszej od Chorwatów, więc to nie my będziemy prowadzić grę, zwłaszcza u nich, w ich hali — ocenił Korczyński. — Myślę, że będą chcieli dość szybko sobie zagwarantować ten awans, nie będą chcieli czekać, aż ten mecz się rozwinie — dodał, zapowiadając, że "może znajdziemy jakiś pomysł inny, odrobinę coś zmodyfikujemy". — Wyjazdy pokazały, że w miarę sobie jakoś radzimy — zauważył trener. W poprzednich rundach eliminacji Polacy przegrali na wyjeździe tylko raz. Wygrane przywieźli nawet z wyjazdowych meczów z silniejszymi rywalami, jak Serbia i Ukraina (mecz z nią odbył się na Węgrzech). Za to w roli gospodarza przegrywali z tymi przeciwnikami.

Wcześniej awans na mistrzostwa świata z Europy zapewniły sobie reprezentacje Francji, Hiszpanii, Kazachstanu, Portugalii i Ukrainy. W drugiej parze barażowej (UEFA wysyła na futsalowy mundial siedmiu przedstawicieli) Finlandia rywalizuje z Holandią.

Mistrzostwa świata w futsalu odbędą się na przełomie września i października br. w Uzbekistanie.

baraż o awans na mistrzostwa świata w futsalu (pierwszy mecz)
Polska - Chorwacja 2:3 (2:1)

bramki: Sebastian Szadurski (3), Marko Kuraja — samobójcza (15) - Luka Perić 2 (14, 34), David Mataja (35).
Polska: Bartłomiej Nawrat (Michał Kałuża) - Michał Kubik, Piotr Skiepko, Mateusz Mrowiec, Tomasz Kriezel - Mateusz Madziąg, Kacper Sendlewski, Paweł Kaniewski, Sebastian Szadurski, Jakub Raszkowski, Sebastian Grubalski, Maciej Jankowski, Waldemar Sobota.
Chorwacja: Zoran Primić (Filip Bašković) - Kristian Čekol, Franco Jelovčić, Luka Perić, Kristijan Postružin - Mateo Mužar, Duje Kustura, Niko Vukmir, Dario Marinović, Josip Jurlina, David Mataja, Marko Kuraja, Antonio Sekulić.

Piłka nożna
Ligi zagraniczne. Pozostała tylko jedna zagadka. Kto wygra wyścig o mistrzostwo Anglii?
Piłka nożna
Nie żyje znany ukraiński piłkarz i trener. Był wicemistrzem Europy z reprezentacją ZSRR
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Wszyscy chcą zagrać na Wembley
Piłka nożna
W Paryżu strzeliły korki od szampana. PSG znów mistrzem Francji
Piłka nożna
Rosyjskie miliony w Budapeszcie. Gazprom ma zostać sponsorem słynnego węgierskiego klubu
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?