Nie ma co ukrywać, że w lutowe i marcowe wieczory będziemy emocjonować się inną rywalizacją niż starciami Napoli z Barceloną. Półtora roku temu obie drużyny zmierzyły się w Lidze Europy. Wygrali Katalończycy, choć barw Katalończyków nie reprezentował jeszcze wówczas Lewandowski.
Teraz, gdy naprzeciw siebie staną liderzy kadry, zainteresowanie będzie ogromne. Barcelona wyszła z grupy po trzech latach przerwy i chce wreszcie powetować sobie ostatnie niepowodzenia w Europie. Napoli nie jest tak mocne jak przed rokiem, kiedy niektórzy wymieniali je w gronie kandydatów do trofeum. Faworyta wskazać więc niełatwo.
Czytaj więcej
6 mln euro i awans na 89. miejsce w Rankingu UEFA to najważniejsze zyski, które ma Legia Warszawa dzięki występom w Lidze Konferencji Europy. Stołeczny klub rywala w fazie play-off pozna w poniedziałek.
Losowanie Ligi Mistrzów. Kamil Grabara przed szansą na wielki wieczór
Broniący tytułu Manchester City czeka wizyta w Kopenhadze. To może być kolejny wielki wieczór dla Grabary. Pod warunkiem, że polski bramkarz nie zostanie wcześniej sprowadzony do Wolfsburga, z którym podpisał kontrakt od przyszłego sezonu. Polak zatrzymał już Bayern i Manchester United, a w poprzednim sezonie w fazie grupowej także City. Czy zimą dojdzie do powtórki? Kopenhaga ma o tyle trudniej, że do lutego nie rozegra żadnego meczu o stawkę.
Czwarty z naszych piłkarzy, obrońca Jakub Kiwior, razem z kolegami z Arsenalu Londyn zmierzy się z FC Porto. Brytyjczycy będą faworytem.