Polska - Łotwa. Jacek Bąk: Nie chcę oglądać takiej reprezentacji

- Powinniśmy mieć zarys, żeby wiedzieć, co chcemy robić na boisku. Tego nie widać. Gramy, bo gramy - mówi o kadrze Michała Probierza 96-krotny reprezentant Polski Jacek Bąk.

Publikacja: 23.11.2023 17:13

Polska - Łotwa. Jacek Bąk: Nie chcę oglądać takiej reprezentacji

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Jakie są pana wrażenia po listopadowych meczach reprezentacji Polski?

Apetyt na spotkanie z Czechami był większy. A ten z Łotwą... To zespół drugoligowy, a mecz nie był porywający. Nie chciałbym oglądać takiej reprezentacji, chociaż wygraliśmy. Nie było widać pomysłu na grę. Taktycznie jest fajnie przez 15 minut, "siedzimy" na rywalach wysoko, a potem to się rozmywa. Oni też "rozklepali" nas dwa czy trzy razy. Wiem, że to się czasem zdarza. Powinniśmy jednak mieć zarys, żeby wiedzieć, co chcemy robić na boisku. Tego nie widać. Gramy, bo gramy.

To „czasem się zdarza” ostatnio nie zdarzało się czasem, ale dość często...

To efekt zmiany pokoleniowej. Na teraz nie mamy odpowiednich zawodników, takich jak w czasach, gdy grali Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Maciej Rybus, Grzegorz Krychowiak czy Jakub Błaszczykowski. Grzegorz Krychowiak w najlepszym okresie swojej kariery grał przecież w Sevilli i wygrywał Ligę Europy. Sebastian Szymański czy Bartosz Slisz to na dziś nie ten kaliber i kadra przez to cierpi.

Czytaj więcej

Polska - Łotwa. Czy kibice przestają kochać piłkarzy

Przy kim może pan postawić plus?

Nicola Zalewski oraz Przemysław Frankowski. Ten pierwszy wychował się we Włoszech i na co dzień tam występuje. Widać jego przygotowanie oraz podejście. Jest szybki i to przyszłość nie tylko polskiej, ale też europejskiej piłki. Na nich lista się kończy.

Michał Probierz przekonuje pana jako selekcjoner?

Trenera rozliczamy z wyników. Ma ma twardy orzech do zgryzienia, bo przechodzimy zmianę pokoleniową. Reprezentacja wygląda, jak wygląda i musimy uzbroić się w cierpliwość.

Polacy baraże zaczną od meczu z Estończykami. Kogo pokonać, jeśli nie ich?

Nie widzę opcji, żebyśmy przegrali. Dopiero następne spotkanie pokaże, w jakim jesteśmy położeniu. Na razie nie odczuwam pełnego entuzjazmu. Mamy trochę czasu i każdy piłkarz musi ciężko pracować w klubie, aby być w optymalnej formie. Szansa jest duża, choć eliminacje były katastrofalne.

Jakie są pana wrażenia po listopadowych meczach reprezentacji Polski?

Apetyt na spotkanie z Czechami był większy. A ten z Łotwą... To zespół drugoligowy, a mecz nie był porywający. Nie chciałbym oglądać takiej reprezentacji, chociaż wygraliśmy. Nie było widać pomysłu na grę. Taktycznie jest fajnie przez 15 minut, "siedzimy" na rywalach wysoko, a potem to się rozmywa. Oni też "rozklepali" nas dwa czy trzy razy. Wiem, że to się czasem zdarza. Powinniśmy jednak mieć zarys, żeby wiedzieć, co chcemy robić na boisku. Tego nie widać. Gramy, bo gramy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Baraże o Euro 2024. Z kim zagra Polska, jeśli wygra z Estonią? UEFA zdecydowała
Piłka nożna
Polska - Łotwa. Czy kibice przestają kochać piłkarzy
Piłka nożna
Polska - Łotwa 2:0. Stypa na PGE Narodowym
Piłka nożna
Euro 2024. Karol Świderski - napastnik kadry do zadań specjalnych
Piłka nożna
Robert Lewandowski przerwał złą serię, ale tytuł króla strzelców uciekł
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?