Real w półfinale, czyli do ośmiu razy sztuka

Królewscy przerwali złą serię, pokonując w najważniejszych derbach w sezonie Atletico 1:0 . W półfinale po 12 latach przerwy jest też Juventus.

Aktualizacja: 22.04.2015 23:58 Publikacja: 22.04.2015 23:11

Foto: AFP

Cristiano Ronaldo tylko wzniósł bezradnie ręce, gdy pod koniec pierwszej połowy przegrał w polu karnym pojedynek z bramkarzem Atletico Janem Oblakiem. Portugalski gwiazdor wiedział, jak duża spoczywa nad nim odpowiedzialność w rewanżu. „Marca" przed derbami pisała o „Cristianodependencii", pod nieobecność kontuzjowanych Karima Benzemy, Garetha Bale'a i przede wszystkim Luki Modricia to on miał wnieść na swoich barkach Real do półfinału. I w najważniejszym momencie nie zawiódł.

Była 88. minuta. Ronaldo wymienił podania z Jamesem Rodriguezem, wbiegł w pole karne i wystawił piłkę Javierowi Hernandezowi. Meksykanin, kiedyś super rezerwowy w Manchesterze United, dokonywał w tym meczu nie zawsze dobrych wyborów, ale w tej sytuacji pomylić się mu po prostu nie wypadało. Zasłużył na tego gola bardziej niż Arda Turan na czerwoną kartkę. Turecki pomocnik Atletico kwadrans przed końcem w bezmyślny sposób osłabił drużynę, faulując w walce o piłkę Sergio Ramosa.

Można się zastanawiać, czy w pełnym składzie goście dotrwaliby dogrywki, a Realowi udałoby się przerwać serię siedmiu derbowych spotkań bez zwycięstwa. Jednak te rozważania nie mają sensu. Pasji i determinacji jak zwykle Atletico odmówić nie można, ale to Królewscy tak w środę, jak i przed tygodniem zostawili po sobie lepsze wrażenie i miejsce w półfinale im się należało.

To był wielki wieczór dla włoskiego futbolu. Pierwszy raz od 2010 roku zespół Serie A wszedł do najlepszej czwórki. Juventus nie stracił w Monako gola, a bezbramkowy remis sprawił, że po 12 latach znów jest w półfinale. Pozostaje jednak mały niesmak, bo ten awans zapewnił mu kontrowersyjny rzut karny wykorzystany przed tygodniem przez Arturo Vidala. W ślady Interu, który pięć lat temu pokonał w finale Bayern, Juventus raczej nie pójdzie. Przy Bayernie, Barcelonie i Realu wygląda jak ubogi krewny. Na kogo by nie trafił, faworytem nie będzie.

Losowanie par w piątek, tradycyjnie w samo południe. Transmisja w Eurosporcie, Canal+ Sport i nSport+.

Cristiano Ronaldo tylko wzniósł bezradnie ręce, gdy pod koniec pierwszej połowy przegrał w polu karnym pojedynek z bramkarzem Atletico Janem Oblakiem. Portugalski gwiazdor wiedział, jak duża spoczywa nad nim odpowiedzialność w rewanżu. „Marca" przed derbami pisała o „Cristianodependencii", pod nieobecność kontuzjowanych Karima Benzemy, Garetha Bale'a i przede wszystkim Luki Modricia to on miał wnieść na swoich barkach Real do półfinału. I w najważniejszym momencie nie zawiódł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Myśleli, że sprowadzili byłego piłkarza Barcelony. Przyjechał jego bliźniak, który grał w Polsce?
Piłka nożna
Pożegnanie Kyliana Mbappe z Paryżem. Były gwizdy i cisza
Piłka nożna
Bayer Leverkusen śrubuje niesamowity rekord. Czy zakończy sezon bez porażki?
Piłka nożna
Mistrza Anglii poznamy dopiero w ostatniej kolejce. Arsenalowi pomóc może Tottenham
Piłka nożna
Lech - Legia, szczyt komedii w Ekstraklasie. Za kuriozalnymi scenami trudno było nadążyć