Na półmetku swojego drugiego sezonu w najlepszej koszykarskiej lidze świata Sochan znów oddycha swobodnie. Wcześniej męczył się jako rozgrywający San Antonio Spurs. Ten eksperyment trenera Gregga Popovicha trwał do grudnia. Legendarny szkoleniowiec San Antonio Spurs dostrzegł w Sochanie potencjał kreatora gry, a 20-letni reprezentant Polski w nowej roli miewał mecze dobre. Tak jak na początku listopada, gdy zdobył rekordowe dla siebie 33 punkty, ustanawiając też nowy polski rekord w NBA.
Dużo częściej spisywał się jednak po prostu słabo. Nigdy wcześniej na takiej pozycji nie grał. Nowe obowiązki pozwoliły mu się wiele nauczyć, ale były też brzemieniem. Tym bardziej że w listopadzie i grudniu teksańska drużyna przegrywała mecz za meczem. Popovich w połowie grudnia postanowił więc się z tego eksperymentu wycofać. Przyznał w ten sposób, że jego pomysł nie do końca był trafiony. Sochan wcześniej w mediach sam mówił, że nowa rola nie zawsze mu się podoba, ale jak na usłuchanego żołnierza przystało, wykonywał polecenia swojego szefa.
Czytaj więcej
Joel Embiid przeszedł w poniedziałkową noc do historii NBA, zdobywając aż 70 punktów w wygranym 133:123 przez Philadelphia 76ers meczu z San Antonio Spurs. To najlepszy wynik w karierze kameruńskiego zawodnika, jak i w dziejach klubu z Filadelfii.
Niepowodzenie eksperymentu, a potem całkowite porzucenie tego pomysłu niewątpliwie zachwiały jego pewnością siebie. Widać to było w pierwszych występach 20-latka po powrocie na nominalną pozycję. Odblokowanie nastąpiło 23 grudnia w Dallas. Od tego czasu Polak znów prezentuje równą, dobrą formę. W poniedziałek w przegranym starciu z Philadelphia 76ers zdobył 14 punktów, osiem zbiórek i cztery asysty, trafiając trzy z sześciu rzutów za trzy. Powrócił wreszcie do łask kibiców Spurs. Ci odwrócili się od niego w słabszym okresie, krytykując go przede wszystkim za słabą współpracę z Victorem Wembanyamą, któremu – jako rozgrywający – miał dostarczać piłki. To właśnie wokół francuskiego giganta, pierwszego numeru ubiegłorocznego naboru do NBA, kręci się teraz wszystko w teksańskim klubie.
Gregg Popovich chwali Jeremy'ego Sochana
Sochan od początku świetnie się z nim dogaduje poza parkietem, ale na boisku były problemy. W ostatnich tygodniach ta dwójka współpracuje jednak coraz lepiej. Polak po powrocie na nominalną pozycję znów może do maksimum wykorzystywać wszystkie atuty. – Zdecydowanie oddycha mi się teraz dużo łatwiej. Cały czas wierzę, że mogę dawać drużynie jeszcze więcej – mówił niedawno.