Pierwsze zwycięstwo w ME: Portugalia pokonana

Wygrana reprezentacji Polski 81:73 podtrzymuje jej szanse na awans do drugiej fazy mistrzostw Europy

Aktualizacja: 03.09.2011 01:16 Publikacja: 02.09.2011 23:37

Mecz Litwa - Turcja

Mecz Litwa - Turcja

Foto: AFP

Przeciwko Portugalii nie zagrał Łukasz Wiśniewski, który z powodu zatrucia pokarmowego nawet nie przyjechał do hali. Właściwie jego brak nie powinien być odczuwalny. Rozgrywający Trefla Sopot jest głębokim rezerwowym w polskim zespole, ale jako jeden z nielicznych wyróżnił się w przegranym wysoko meczu z Litwą walecznością, wigorem, determinacją, szybkością. Takiego zawodnika i takiej gry bardzo Polakom brakowało w pierwszej połowie piątkowego meczu.

W wyjściowej piątce naszego zespołu trener Ales Pipan dokonał jednej zmiany: Dardana Berishę zastąpił lepiej broniący Piotr Szczotka, kapitan zespołu. Od początku Polacy grali jednak nieporadnie, wolno, bez ikry, jakby uśpieni przez niczym szczególnym nie wyróżniających się, po prostu solidnych, rywali.

Rozpoczęliśmy od prowadzenia 3:0 po rzucie Łukasza Koszarka, ale kolejne punkty dla Polski, znów po akcji naszego rozrywającego, padły dopiero po sześciu minutach. Cieniem samego siebie z poprzednich spotkań był Thomas Kelati. Adam Hrycaniuk pudłował spod samego kosza. Przebłyski w ataku Pawła Leończyka, Koszarka czy Szymona Szewczyka nie wystarczały. W 19. minucie rywale prowadzili już 33:24. Dwie akcje Berishy nieco zmniejszyły straty przed przerwą.

Po zmianie stron gra Polaków zmieniła się diametralnie. Wróciły energia i skuteczność w grze. Po pięciu kolejnych udanych akcjach prowadziliśmy 42:38. Rywale przed sześć minut nie zdobyli punktu, tracąc 13. Potem jednak potrafili się odbudować. Równo z końcem trzeciej kwarty Jose Costa rzutem zza linii środkowej wyrównał na 49:49. Ostatnia kwarta to pojedynek kosz za kosz aż do ostatnich minut, gdy po rzucie Pawła Leończyka (11 pkt, 9 zbiórek, 3 asysty), największej rewelacji polskiego zespołu, oraz trzypunktowej akcji Hrycaniuka uzyskaliśmy czteropunktową przewagę (65:61) na 4.31 min przed końcem meczu. Mimo to nadal było nerwowo. Wynik rzutem z połowy boiska o tablicę ustalił Koszarek, najlepszy strzelec zespołu.

Portugalia to najsłabszy z uczestników turnieju. Prawo gry na Litwie wywalczyła jako ostatni zespół z dodatkowych kwalifikacji. Jest jedyną drużyną na Eurobaskecie złożoną w całości z graczy występujących w krajowej lidze. Siedmiu z nich ma 30 lub więcej lat. Kilku naszym reprezentantom pozostał w pamięci ubiegłoroczny mecz w Coimbrze i przykra porażka z Portugalczykami 84:85 po dogrywce w eliminacjach do turnieju na Litwie.

Teraz udał się rewanż. Tym większa satysfakcja, że była to pierwsza od pięciu lat wygrana reprezentacji Polski koszykarzy na wyjeździe.

W sobotę w grupie A dzień przerwy w turnieju. W niedzielę Polacy grają z Turcją (16.45, TVP 2). Wygrana pozwala myśleć o miejscu w pierwszej trójce i awansie do drugiej fazy w Wilnie. Łatwo powiedzieć: pokonać Turcję. Ale z nią też mamy porachunki: przegraliśmy 68:87 na Eurobaskecie we Wrocławiu przed dwoma laty. Czas na kolejny udany rewanż.

W meczu dnia w Poniewieży, kończącym trzecią kolejkę spotkań, Turcja po pasjonującym meczu, godnym pojedynku o medale, uległa gospodarzom turnieju Litwie 68:75. Nie pomogło 20 punktów Ersana Ilyasovy, ani 11 punktów i 13 zbiórek Omera Asika. Litwinom bardzo pomogła ich żywiołowa publiczność.

W grupie B w meczu wieczoru Francja wygrała z Niemcami 76:65. Tony Parker zdobył dla zwycięzców 32 punkty i prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców turnieju (średnio 28 pkt), przed Hiszpanem Pau Gasolem (23,3) i Niemcem Dirkiem Nowitzkim (22).

Korespondencja z Poniewieży

Powiedzieli:

Ales Pipan, trener Polski:

Graliśmy dziś na dwa sposoby. W pierwszej połowie nic nie wychodziło ani w ataku, ani w obronie. W trzeciej kwarcie zaczęliśmy lepiej bronić i od razu poprawił się atak. Mieliśmy za dużo strat, aż 21, ale najważniejsze, że przy tylu błędach jednak utrzymaliśmy zwycięstwo. Pomogły nam w tym wygrane aż 39-25 zbiórki. Nie mam zwyczaju wyróżniać poszczególnych zawodników. Gra drużyna, nazwiska są mniej ważne. Istotne, żeby wszyscy walczyli do końca. Za to wszystkim moim graczom należą się gratulacje. Pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach Europy zawsze ma swoją wartość. Mam nadzieję, że nie będzie to ostatnia wygrana. Teraz czeka nas jeszcze ważniejszy mecz z Turcją. Mamy dzień odpoczynku, zawodnicy coraz lepiej wiedzą, o co chodzi w takim turnieju. Dobrze przygotujemy się na to spotkanie. Turcja to świetna drużyna, wicemistrz świata. Musimy zagrać z nimi tak jak przeciwko Hiszpanii: mocno w obronie, skutecznie i rozważnie w ataku, bez tylu strat co dzisiaj.

Szymon Szewczyk:

Mimo zwycięstwa, w moim odczuciu zagraliśmy dzisiaj gorzej niż przeciwko Hiszpanii. Czuję się mniej komfortowo niż po tamtym meczu. Może byliśmy zmęczeni, ale nasza gra w pierwszej połowie była straszna. Nie trafiliśmy wiele otwartych rzutów. Dobry start w drugiej połowie 13:0 pozwolił na kontrolowanie gry. Potem jednak kilka naszych strat pozwoliło rywalom doprowadzić do remisu. Wolne Thomasa Kelatiego i Adama Hrycaniuka w końcówce oraz piękny rzut z połowy Łukasza Koszarka przypieczętowały nasz sukces.

Paweł Leończyk:

Na pierwszą kwartę wyszliśmy może nie rozluźnieni, ale trochę zaspani. Czwartkowy mecz z Litwą skończył się bardzo późno, to była ciężka noc, co miało jakiś wpływ na naszą postawę dzisiaj na początku spotkania. Druga połowa była w naszym wykonaniu dobra. Wiadomo, że gdy mecz jest na styku, to pojawiają się błędy, ale komunikacja w obronie była po przerwie niezła. Nie zaskakiwali nas zasłonami, dobrze zmienialiśmy krycie, radziliśmy sobie w walce o zbiórki w obronie. Teraz trzeba pokonać Turcję i Wielką Brytanię.

Mario Palma, trener Portugalii:

Katastrofalny początek drugiej połowy przesądził o naszej porażce. Potem, przy równym wyniku, zadecydowały nasze blędy w końcówce. Nie byliśmy skoncentrowani, popełniliśmy zbyt wiele strat. Najwyraźniej nie jesteśmy jeszcze gotowi do zwyciężania, grania w ten sam sposób przed 40 minut.

 

3. kolejka

Grupa A:

• Polska - Portugalia  81:73 (10:13, 19:23, 20:13, 32:24)

Polska:

Ł. Koszarek 18, S. Szewczyk 13, 5 zb., T. Kelati 8, 6 zb., A. Hrycaniuk 8, 6 zb., P. Szczotka 1 oraz D. Berisha 16, P. Leończyk 11, 9 zb., R. Skibniewski 4, A. Łapeta 2, A. Waczyński.

Najwięcej dla Portugalii:

A. Tavares 13, J. Costa 13, F. da Silva 12, J. Santos 12.

• Hiszpania - W. Brytania 86:69 (19:16, 19:16, 22:13, 26:24) • Litwa - Turcja 75:68 (19:17, 13:18, 19:14, 24:19).

Tabela:

1. Litwa 3 6, 2. Hiszpania 3 6, 3. Turcja 3 5, 4. Polska 3 4, 5. Portugalia 3 3. 6. W. Brytania 3 3.

Grupa B:

• Serbia - Izrael 89:80 • Włochy - Łotwa 71:62 • Francja - Niemcy 76:65.

Tabela: 1. Francja 3 6, 2. Serbia 3 6, 3. Niemcy 3 5, 4. Włochy 3 4, 5. Łotwa 3 3. 6. Izrael 3 3.

Przeciwko Portugalii nie zagrał Łukasz Wiśniewski, który z powodu zatrucia pokarmowego nawet nie przyjechał do hali. Właściwie jego brak nie powinien być odczuwalny. Rozgrywający Trefla Sopot jest głębokim rezerwowym w polskim zespole, ale jako jeden z nielicznych wyróżnił się w przegranym wysoko meczu z Litwą walecznością, wigorem, determinacją, szybkością. Takiego zawodnika i takiej gry bardzo Polakom brakowało w pierwszej połowie piątkowego meczu.

W wyjściowej piątce naszego zespołu trener Ales Pipan dokonał jednej zmiany: Dardana Berishę zastąpił lepiej broniący Piotr Szczotka, kapitan zespołu. Od początku Polacy grali jednak nieporadnie, wolno, bez ikry, jakby uśpieni przez niczym szczególnym nie wyróżniających się, po prostu solidnych, rywali.

Pozostało 88% artykułu
Sport
Giro d’Italia. Tadej Pogacar marzy o dublecie Giro-Tour
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej