Polska po raz piąty w historii i trzeci z rzędu gości uczestników rajdowych mistrzostw świata. Nie ma co prawda w stawce Roberta Kubicy i na żadnym samochodzie najszybszej kategorii WRC nie ma biało-czerwonej flagi, ale na starcie oprócz ścisłej światowej czołówki staną m.in. urzędujący mistrzowie Europy Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran oraz jedyna polska załoga regularnie uczestnicząca w tegorocznym światowym czempionacie, Hubert Ptaszek i Maciek Szczepaniak. Obie załogi będą rywalizowały w kategorii WRC-2, szczebel niżej niż najmocniejsze maszyny WRC.
Kajetanowicz, który w tym sezonie broni mistrzostwa Europy, debiutuje w ten weekend w mistrzostwach świata. Rajd Polski wygrywał już trzykrotnie, ale za czasów, kiedy były to zawody niższej rangi. – Fajnie będzie porównać się do najszybszych kierowców świata – mówi polski kierowca. – W naszej kategorii mamy aż 25 konkurentów, ale wcale mnie to nie martwi, a wręcz cieszy, bo duża konkurencja czyni nasz debiut w mistrzostwach świata jeszcze bardziej ekscytującym. Cały nasz zespół ciężko pracował na tę szansę i ten przywilej, więc teraz postaramy się być ciekawą częścią rajdowego widowiska na Mazurach.
Ptaszek opuścił poprzednią rundę mistrzostw świata, rozgrywana na Sardynii, bo jego pilot musiał dojść do siebie po twardym lądowaniu na jednej z hop w Portugalii. Kontuzja kręgosłupa okazała się na tyle niegroźna, że wystarczył jeden rajd odpoczynku – nawet nie do końca, bo Ptaszek i Szczepaniak polecieli na Sardynię, by przejechać zapoznanie z trasą. Sporządzony tam opis może przydać się za rok, a do tego był kolejną lekcją rajdowego przygotowania dla kierowcy, który dopiero rozpoczyna wielką przygodę z mistrzostwami świata.
– Plan jest taki, żeby robić to, co do tej pory, czyli jechać czysto – mówi Ptaszek. – Myślę, że jeśli nasza praca będzie dobrze się układała, to przy okazji zaprezentujemy dobre tempo. To jest ciężki rajd, jeszcze nie jechałem samochodem tej klasy w tak szybkiej imprezie.
Polska runda mistrzostw świata słynie z wysokich prędkości, pod tym względem ustępuje jedynie Rajdowi Finlandii. Ptaszek i Kajetanowicz mają z kim się mierzyć: na Mazury zjechała cała czołówka WRC-2. Są tu w komplecie wszyscy czterej zwycięzcy poprzednich tegorocznych rund, a faworytem jest Elfyn Evans – fabryczny kierowca M-Sportu, z dwuletnim doświadczeniem w królewskiej kategorii WRC.