Igrzyska czas zacząć

Znicz olimpijski w Vancouver zapalił legendarny kanadyjski hokeista Wayne Gretzky. Po raz pierwszy w historii ceremonia otwarcia olimpiady odbyła się pod dachem

Aktualizacja: 13.02.2010 08:24 Publikacja: 13.02.2010 03:07

Zapalenie znicza olimpijskiego

Zapalenie znicza olimpijskiego

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Uroczystość zadedykowano tragicznie zmarłemu kilkanaście godzin wcześniej w wypadku na torze saneczkarskim reprezentantowi Gruzji Nodarowi Kumaritaszwiliemu. Jego pamięć uczczono minutą ciszy i opuszczono do połowy flagi kanadyjską i olimpijską. Członkowie wielu drużyn mieli na rękawach czarne opaski, widzowie na stadionie uczcili wejście ekipy gruzińskiej powstaniem. To wydarzenia bez precedensu w ceremoniale olimpijskim.

Ogień wzniecony tradycyjnie w starożytnej Olimpii i wędrujący przez ostatnie kilka tygodni po całej Kanadzie wniósł do hali poruszający się na wózku inwalidzkim paraolimpijczyk Rick Hansen, a z jego rąk trafił do gwiazd kanadyjskiego sportu: panczenistki Catriony LeMay Doan, narciarki alpejskiej Nancy Greene, koszykarza Steve'a Nasha i hokeisty Wayne'a Gretzky'ego.

Przygotowano dwa znicze. Ten w hali, w formie splecionych czterech indiańskich totemów, zapalili jednocześnie Greene, Nash i Gretzky. Stały znicz, który będzie płonąć przez 16 dni igrzysk, przed halą rozbłysnął z pochodni tego ostatniego.

Ceremonia rozpoczęła się od przedstawienia rzeczywistych gospodarzy terenów, na których odbędą się igrzyska - reprezentantów czterech indiańskich plemion. W swych ojczystych językach oraz po angielsku i francusku powitali uczestników olimpiady.

[b][wyimek] [link=http://www.rp.pl/galeria/2,1,433242.html]Obejrzyj zdjęcia[/link][/wyimek][/b]

Oficjalny hymn igrzysk odśpiewała 16-letnia Nikki Yanofsky.

Defiladę ekip startujących w igrzyskach tradycyjnie rozpoczęli Grecy, a zakończyli gospodarze.

Vancouver gości 50. ceremonię otwarcia igrzysk w ich nowożytnej historii. W olimpiadzie, która potrwa do 28 lutego, wystartuje prawie 2800 sportowców z 82 krajów świata, w tym 47-osobowa reprezentacja Polski. Podczas tradycyjnego przemarszu ekip chorążym niosącym biało-czerwoną flagę był panczenista Konrad Niedźwiedzki.

[ramka][link=http://www.aerialphotoimage.com/panoramas/GreaterVancouver/OlympicVillageVancouver.html]Obejrzyj interaktywną panoramę Vancouver[/link][/ramka]

 

 

Uroczystość zadedykowano tragicznie zmarłemu kilkanaście godzin wcześniej w wypadku na torze saneczkarskim reprezentantowi Gruzji Nodarowi Kumaritaszwiliemu. Jego pamięć uczczono minutą ciszy i opuszczono do połowy flagi kanadyjską i olimpijską. Członkowie wielu drużyn mieli na rękawach czarne opaski, widzowie na stadionie uczcili wejście ekipy gruzińskiej powstaniem. To wydarzenia bez precedensu w ceremoniale olimpijskim.

Ogień wzniecony tradycyjnie w starożytnej Olimpii i wędrujący przez ostatnie kilka tygodni po całej Kanadzie wniósł do hali poruszający się na wózku inwalidzkim paraolimpijczyk Rick Hansen, a z jego rąk trafił do gwiazd kanadyjskiego sportu: panczenistki Catriony LeMay Doan, narciarki alpejskiej Nancy Greene, koszykarza Steve'a Nasha i hokeisty Wayne'a Gretzky'ego.

Sport
Czy Iga Świątek pójdzie w ślady Sereny Williams?
Sport
Minister sportu Ukrainy: Rosyjscy sportowcy, którzy nie popierają inwazji na Ukrainę, powinni zmienić narodowość
Sport
Giro d’Italia. Tadej Pogacar marzy o dublecie Giro-Tour
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle