40. Ryder Cup: Europa ucieka

W sobotę było jak w piątek – golfiści Europy rano grali trochę gorzej, po południu znacznie lepiej od Amerykanów. Po dwóch dniach Stary Kontynent prowadzi 10:6

Publikacja: 28.09.2014 02:29

40. Ryder Cup: Europa ucieka

Foto: AFP

W Gleneagles emocje nie gasną, choć przewaga Europy przed niedzielnymi meczami singlowymi wydaje się spora. Wszyscy jednak pamiętają, że cztery punkty straty da się odrobić w dwunastu meczach jeden na jednego – historia Pucharu Rydera pamięta takie przypadki, choćby sprzed dwóch lat.

W sobotę warto było bić brawo wielu golfistom, bo i Lee Westwood poprawił dorobek swój i drużyny zdobywając (z Jamie Donaldsonem) drugi punkt. Wreszcie pełne zwycięstwo po swej stronie zapisali Sergio Garcia i Rory McIlroy (Hiszpan samokrytycznie przyznał, że lider rankingu światowego grał przeciw trójce rywali, ale dał radę), a Justin Rose zwiększył swe zdobycze do trzech i pół punktu w czterech meczach.

Tę połówkę obronił w sobotę wieczorem na ostatnim dołku rundy przeciw Jordanowi Spiethowi i Patrickowi Reedowi – trafił putt z odległości 2 metrów. Graeme McDowell mówił zaś, że nie grał z równie utalentowanym partnerem (miał na myśli Francuza Victora Dubuissona) od czasu startów z McIlroyem.

W sumie wyszło jak dzień wcześniej, w grach parami typu fourballs lepiej szło Ameryce, ale w grze parami jedną piłką (foursomes) znacznie lepiej Europie. – To jeszcze nie koniec. Jeszcze przed nami dużo pracy i z takim nastawieniem zaczniemy grę w niedzielę rano – podkreślał kapitan Paul McGinley.

Wie co mówi – dwa lata temu w Medinah był wicekapitanem u José Marii Olazábala, gdy drużyna Europy odrobiła taką właśnie stratę co nazwano cudem, ale w istocie chodziło o niezachwianą wolę walki i wiarę w siebie golfistów Starego Kontynentu.

Kapitan USA Tom Watson też ma historyczne argumenty. – Przede wszystkim przypominam, że w 1999 roku w Brookline to my odwróciliśmy mecz przegrywając 6:10. Nasi rywale to pamiętają, my też. Moi debiutanci grali sporo doskonałego golfa w sobotę, mamy graczy, który potrafią odrabiać straty – mówił.

Pary na niedzielę wyznaczone, o 12.36 czasu polskiego ruszą pierwsi na The PGA Centenary Course doświadczony Graeme McDowell i młody debiutant Jordan Spieth, po nich w odstępach dwunastominutowych pozostałe 11 par. Na końcu Victor Dubuisson i Zach Johnson.

Pogoda ma być szkocka – sporo chmur i wiatru. Jeśli Europie dobrze pójdzie, to jednak nie trzeba będzie czekać na ostatni mecz, by znać właścicieli Pucharu Samuela Rydera przez kolejne dwa lata. Kapitan McGinley i jego drużyna potrzebują do szczęścia tylko i aż cztery punkty.

Ryder Cup 2014. Gleneagles Resort – The PGA Centenary Course (7243 jardy, par 72).
Po 2. dniu: EUROPA – USA 10:6

Sobota rano

(fourballs):


J. Rose, H. Stenson (Anglia, Szwecja) – B. Watson, M. Kuchar (USA) 3&2


J. Furyk, H. Mahan (USA) – J. Donaldson, L. Westwood (Walia, Anglia) 4&3


J. Spieth, P. Reed (USA) – T. Björn, M. Kaymer (Niemcy, Dania) 5&3


I. Poulter, R. McIlroy (Anglia, Irlandia Płn.) – R. Fowler, J. Walker (USA) remis

Sobota po południu

(foursomes):


J. Donaldson, L. Westwood (Walia, Anglia) – Z. Johnson, M. Kuchar (USA) 2&1


S. Garcia, R. McIlroy (Hiszpania, Irlandia Płn.) – J. Furyk, H. Mahan (USA) 3&2


M. Kaymer, J. Rose (Niemcy, Anglia) – J. Spieth, P. Reed (USA) remis


V. Dubuisson, G. McDowell (Francja, Irlandia Płn.) – R. Fowler, J. Walker (USA) 5&4

Pary na niedzielę:


G. McDowell (Irlandia Płn.) – J. Spieth (USA)


H. Stenson (Szwecja) – P. Reed (USA)


R. McIlroy (Irlandia Płn.) – R. Fowler (USA)


J. Rose (Anglia) – H. Mahan (USA)


S. Gallacher (Szkocja) – P. Mickelson (USA)


M. Kaymer (Niemcy) – B. Watson (USA)


T. Björn (Dania) – M. Kuchar (USA)


S. Garcia (Hiszpania) – J. Furyk (USA)


I. Poulter (Anglia) – W. Simpson (USA)


J. Donaldson (Walia) – K. Bradley (USA)


L. Westwood (Anglia) – J. Walker (USA)


V. Dubuisson (Francja) – Z. Johnson (USA)

W Gleneagles emocje nie gasną, choć przewaga Europy przed niedzielnymi meczami singlowymi wydaje się spora. Wszyscy jednak pamiętają, że cztery punkty straty da się odrobić w dwunastu meczach jeden na jednego – historia Pucharu Rydera pamięta takie przypadki, choćby sprzed dwóch lat.

W sobotę warto było bić brawo wielu golfistom, bo i Lee Westwood poprawił dorobek swój i drużyny zdobywając (z Jamie Donaldsonem) drugi punkt. Wreszcie pełne zwycięstwo po swej stronie zapisali Sergio Garcia i Rory McIlroy (Hiszpan samokrytycznie przyznał, że lider rankingu światowego grał przeciw trójce rywali, ale dał radę), a Justin Rose zwiększył swe zdobycze do trzech i pół punktu w czterech meczach.

Pozostało 81% artykułu
Sport
Czy Iga Świątek pójdzie w ślady Sereny Williams?
Sport
Minister sportu Ukrainy: Rosyjscy sportowcy, którzy nie popierają inwazji na Ukrainę, powinni zmienić narodowość
Sport
Giro d’Italia. Tadej Pogacar marzy o dublecie Giro-Tour
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle