Manchester United świętuje 25-lecie pracy Aleksa Fergusona

W niedzielę mija 25 lat, od kiedy szkocki menedżer przyszedł na Old Trafford. W sobotę jego Manchester United gra z Sunderlandem

Publikacja: 05.11.2011 02:24

Nietrudno zgadnąć, jakiego prezentu oczekuje Sir Alex od swoich piłkarzy: zwycięstwa, najlepiej wysokiego i w dobrym stylu. Wygrywać trzeba, bo strata do City (w sobotę zmierzy się z Queens Park Rangers) nadal wynosi pięć punktów.

A kończący w grudniu 70 lat Ferguson chce w tym sezonie sięgnąć po kolejne trofea. – Wygrywanie nigdy mu się nie znudzi. Każdy mecz traktuje jak swój pierwszy, jest tak entuzjastyczny i podekscytowany – opowiada Javier Hernandez, którego nie było jeszcze na świecie, gdy Szkot zaczynał pracę w United. Ryan Giggs, który zdobył z Fergusonem wszystkie 12 tytułów mistrzowskich, dodaje, że tych sukcesów nie byłoby bez ciężkiej pracy i miłości trenera do futbolu. – Możemy wrócić z meczu w europejskich pucharach o czwartej nad ranem, a on i tak pierwszy pojawi się o ósmej na treningu i wyjdzie z klubu ostatni – podaje przykład Walijczyk.

Walencja żyje derbami, nigdy nie wzbudzały one tak dużych emocji. W sobotni wieczór spotkają się drużyny, które zajmują trzecie i czwarte miejsce w tabeli, ustępują tylko Realowi Madryt i Barcelonie. Levante przez chwilę prowadziło nawet w lidze, ale porażka w ostatniej kolejce (w Pampelunie z Osasuną 0:2) – dopiero pierwsza w tym sezonie – zepchnęła zespół na najniższy stopień podium, za gigantów hiszpańskiej piłki. Ubogi sąsiad Valencii pokonał już w tym sezonie Real, o którym sam Leo Messi mówi, że jest silniejszy i groźniejszy niż przed rokiem.

– Gdy w sierpniu walczyliśmy z nimi o Superpuchar Hiszpanii, nie było tego widać, ale dziś ich gra może robić wrażenie. Zapowiada się ciekawa rywalizacja, jeszcze bardziej wyrównana niż w ubiegłym sezonie – twierdzi Argentyńczyk. Jego Barcelona zmierzy się w niedzielę wieczorem z Athletikiem w Bilbao, Real w samo południe podejmie Osasunę.

W Niemczech wszyscy liczą bramki Mario Gomeza i zastanawiają się, czy napastnik Bayernu pobije rekord Gerda Muellera, który w sezonie 1971/1972 strzelił w lidze 40 goli. – Jestem pewien, że mu się uda – przekonuje Mueller. Gomez w 11 dotychczasowych meczach trafiał 12 razy, w niedzielę może mocno poprawić swój dorobek, bo jego drużyna zmierzy się ze słabym Augsburgiem. Na kolejne bramki Roberta Lewandowskiego czekają kibice Borussii. Do Dortmundu przyjeżdża w sobotę Wolfsburg.

Juventus będzie bronić pozycji lidera Serie A w Neapolu. Łatwiejsze zadanie ma grupa pościgowa: Lazio podejmuje Parmę, Udinese – Sienę, a Milan – Catanię. Z powodu silnych opadów deszczu na północy Włoch odwołano mecz Genoi z Interem.

 

Piłkarski weekend w TV

Sobota

• Borussia Dortmund - Wolfsburg (15.30, Eurosport 2)

• Manchester United - Sunderland (15.55, Canal+ Gol)

• Queens Park Rangers - Manchester City (18.25, Canal+ Gol)

• Bayer - Hamburg (18.30, Eurosport 2)

• Levante - Valencia (21.55, Canal+ Sport)

Niedziela

• Real Madryt - Osasuna Pampeluna (11.55, Canal+ Sport)

• Hanower - Schalke (15.30, Eurosport 2)

• Fulham - Tottenham (16.55, Canal+ Gol)

• Augsburg - Bayern (17.30, Eurosport 2)

• Athletic - Barcelona (19.55, Canal+ Gol)

• Napoli - Juventus (20.40, Canal+ Weekend)

• Bordeaux - PSG (20.55, Canal+ Sport, Orange Sport)

Nietrudno zgadnąć, jakiego prezentu oczekuje Sir Alex od swoich piłkarzy: zwycięstwa, najlepiej wysokiego i w dobrym stylu. Wygrywać trzeba, bo strata do City (w sobotę zmierzy się z Queens Park Rangers) nadal wynosi pięć punktów.

A kończący w grudniu 70 lat Ferguson chce w tym sezonie sięgnąć po kolejne trofea. – Wygrywanie nigdy mu się nie znudzi. Każdy mecz traktuje jak swój pierwszy, jest tak entuzjastyczny i podekscytowany – opowiada Javier Hernandez, którego nie było jeszcze na świecie, gdy Szkot zaczynał pracę w United. Ryan Giggs, który zdobył z Fergusonem wszystkie 12 tytułów mistrzowskich, dodaje, że tych sukcesów nie byłoby bez ciężkiej pracy i miłości trenera do futbolu. – Możemy wrócić z meczu w europejskich pucharach o czwartej nad ranem, a on i tak pierwszy pojawi się o ósmej na treningu i wyjdzie z klubu ostatni – podaje przykład Walijczyk.

Piłka nożna
Mecz bez historii, Robert Lewandowski bez gola. Barcelona bliżej wicemistrzostwa
Piłka nożna
Kolejny sezon Ligi Mistrzów. Piraci wzięli kurs na Europę
Piłka nożna
Czy będzie grupowy coming-out w zawodowej piłce nożnej?
Piłka nożna
Czy Manchester United i Chelsea zagrają w europejskich pucharach?
Piłka nożna
Kto poprowadzi największe kluby w przyszłym sezonie? Ruszyła karuzela nazwisk