- Nigdy nie myślę o negatywnych scenariuszach. Wiemy, co zrobić, by pozostać w Europie. Musimy wygrać. Tylko na tym się skupiamy - podkreśla trener Erik ten Hag.
Sytuacja Manchesteru United wydaje się jednak beznadziejna. Po pierwsze, trzeba pokonać Bayern, który w fazie grupowej Champions League nie przegrał już blisko 40 meczów z rzędu. Po drugie, patrzeć na wynik spotkania w Kopenhadze.
Co musi się stać, by Manchester United grał wiosną w Europie
Ten Hag przekonuje, że jego zespół stać na pokonanie każdego przeciwnika, ale ostatnie wyniki tego nie potwierdzają. Sobotnia porażka 0:3 z Bournemouth może budzić niepokój. United zajmują w Premier League dopiero szóste miejsce i tracą już dziesięć punktów do lidera Liverpoolu, z którym zmierzą się w niedzielę.
To może być więc sądny tydzień dla Czerwonych Diabłów. Porażka z Bayernem będzie oznaczała nie tylko pożegnanie z Ligą Mistrzów, ale także brak możliwości kontynuowania pucharowej przygody w Lidze Europy. To byłaby sportowa i finansowa katastrofa.
Przyczynić się do niej może Harry Kane. Kapitan reprezentacji Anglii w 20 meczach przeciw Manchesterowi United zdobył sześć goli i miał cztery asysty. Po transferze do Bayernu jest jak maszyna do strzelania goli - licząc wszystkie rozgrywki, ma ich już 22 (i siedem asyst).