Podobnie było już w trakcie spotkania, gdy gospodarze nie mogli liczyć nawet na ułamek wsparcia, które dostali od kibiców rywale. Mimo kuriozalnego stanu rzeczy trudno się temu dziwić - nie od dziś wiadomo przecież, że za naszą zachodnią granicą żyje 3 mln tureckich imigrantów, którzy stanowią 4 proc. tamtejszej populacji, a blisko 100 tys. mieszka w Berlinie, gdzie odbył się mecz.
Prezes niemieckiej federacji (DFB) Bernd Neuendorf w rozmowie z "Bildem" przyznał, że w trakcie spotkania nie czuł się jak u siebie. - Spodziewaliśmy się tego - oznajmił. "Wyjazdowym" mecz kadry nazywały także niemieckie media.
Niemcy - Turcja. Policja miała dużo pracy
Tureccy kibice mieli powody do satysfakcji, skoro ich reprezentacja wygrała 3:2. Berlin w nocy nie zasnął, bo fani fetowali pierwsze od 2005 roku zwycięstwo swojej drużyny nad "Die Mannschaft". Więcej pracy miała także policja, która przy tej okazji zaliczyła trochę nadprogramowych zatrzymań. Ile dokładnie - trudno stwierdzić, bo Niemcy przy informacji o 92 aresztowaniach i 71 dochodzeniach podkreślili, że nie wszystkie miały związek z meczem.
Czytaj więcej
Trzech piłkarzy reprezentacji Czech, którzy dzień po zremisowanym meczu z Polską pojechali na nocną imprezę w Ołomuńcu, wyleciało z kadry. Czeski Związek Piłki Nożnej ogłosił swoją decyzję dzień przed decydującym o awansie na Euro 2024 meczem z Mołdawią w Pradze.
Formalni gospodarze spotkanie z Turcją zaczęli bardzo dobrze, ale po kwadransie stracili impet. Trener Julian Nagelsmann, kapitan Ilkay Guendogan oraz eksperci zwracali uwagę na zbyt dużą bierność, zwłaszcza w obronie.