Zespół z Częstochowy skoczył od razu na głęboką wodę, bo jako debiutant poleciał do miejsca, które w kilku ostatnich latach gościło Ligę Mistrzów.
W 2020 roku Atalanta doszła do ćwierćfinału tych rozgrywek, Raków dopiero zbiera doświadczenie i ta różnica klas była w czwartkowy wieczór bardzo widoczna. Mistrzowie Polski braki w umiejętnościach próbowali nadrabiać walecznością, przetrwali pierwszą połowę, ale zaraz po przerwiej stracili gola. Strzelił go Charles De Ketelaere, młody reprezentant Belgii wypożyczony z Milanu.
Atalanta - Raków: jak zagrali mistrzowie Polski
Gospodarze wrzucili wyższy bieg i kilkanaście minut później przypieczętowali zwycięstwo trafieniem głową Edersona. Raków tylko postawie Vladana Kovacevicia zawdzięczał, że nie skończyło się dużo wyższą porażką. Na jego bramkę sunął atak za atakiem (29 strzałów Atalanty, dziesięć celnych).
Osłabieni kontuzjami mistrzowie Polski zagrali poniżej własnych możliwości. Pierwszy i jedyny celny strzał oddali dopiero kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego, ale wychodzący na czystą pozycję Ben Lederman zmarnował okazję - miał mnóstwo miejsca i czasu, lecz uderzył prosto w bramkarza.
Piłkarze Dawida Szwargi odebrali surową lekcję futbolu. Czas pokaże, czy odrobią pracę domową. Za dwa tygodnie podejmą w Sosnowcu Sturm Graz, z którym powinni powalczyć o trzecie miejsce w grupie.