Grzegorz Lato stanął przed komisją sejmową

Prezes PZPN stanął przed sejmową Komisją Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Tłumaczył się z korupcyjnych oskarżeń. Jutro w związku kontrola z ministerstwa

Aktualizacja: 01.12.2011 13:09 Publikacja: 01.12.2011 08:17

Grzegorz Lato

Grzegorz Lato

Foto: AFP

Wiele pytań pozostało bez odpowiedzi, podobnie jak apel o podanie się do dymisji.  Burzę wokół związku wywołała publikacja nagrań dokonanych przez byłego sponsora i działacza Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorza Kulikowskiego, który sugeruje, że Kręcina i Lato mogli dopuścić się korupcji przy przetargu na budowę nowej siedziby PZPN. Obaj temu zaprzeczają.

- Przeanalizowaliśmy te nagrania. Przekazaliśmy je do prokuratora generalnego. Mam nadzieję, że prokuratura i CBA wyjaśnią tę sprawę - dodał Lato w krótkim wystąpieniu.

Prezes PZPN oświadczył, że o zaistniałej sytuacji poinformowane zostały FIFA i UEFA. - Wszystkim nam zależy, aby sprawa się wyjaśniła. Nikomu nie jest na rękę, by przed mistrzostwami Europy "robić pod górkę". Chcemy tę wielką imprezę przeprowadzić jak najlepiej. Cóż mogę dodać - czekamy na rozwój sytuacji - zakończył Lato krótkie, dwuminutowe wstępne wystąpienie.

Lato odniósł się m.in. do wypowiedzi Mieczysława Golby (SP), który przytoczył doniesienia prasy, jakoby prezes PZPN zarabiał 170 tys. złotych miesięcznie. - To są plotki i pomówienia rozsiewane przez pana i pana kolegów na Podkarpaciu. Zarabiam 50 tys. złotych brutto - podkreślił Lato.

Pytany o to, czy zwolniony w środę przez zarząd PZPN sekretarz generalny Zdzisław Kręcina będzie nadal pracować w związku, ale w innym charakterze, odpowiedział, że nie i że "ma dwa tygodnie na uporządkowanie dokumentów". Pytany o powody zdymisjonowania swego najbliższego współpracownika Lato zaznaczył, że Kręcinie nie postawiono żadnych zarzutów, a jego "winą" jest to, że "nierozważnie rozmawiał z pewnym panem".

Lato zapewnił posłów, że wszystkie wątpliwe sprawy są obecnie wyjaśniane przez związek, a członkowie komisji będą o tym na bieżąco informowani.

Jutro w PZPN pojawi się kontrola - zapowiada w rozmowie z reporterem TOK FM Ryszard Stachurski, wiceminister sportu. Minister tłumaczył, że na razie ustanowienie kuratora w Polskim Związku Piłki Nożnej jest niemożliwe, ponieważ nie ma dowodów na łamanie prawa.

- Możemy sprawdzać natomiast zgodność działań organów w związku ze statutem oraz wykorzystanie środków budżetowych przekazanych przez ministerstwo -  zaznaczył Stachurski.

Prokuratura ma 30 dni, żeby zdecydować, czy zostanie wszczęte śledztwo w związku z nagraniami Do jej warszawskiego oddziału wpłynęły m.in. stenogramy z nagrań wykonane przez CBA.

- Wczoraj otrzymaliśmy z warszawskiej prokuratury apelacyjnej dwa zawiadomienia w tej sprawie, dwie płyty DVD, płytę CD, stenogram z nagrań sporządzony przez CBA. Zgodnie z przepisami prokurator ma teraz 30 dni na podjęcie decyzji o wszczęciu lub odmowie śledztwa w tej sprawie - powiedziała rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Monika Lewandowska.

Wiele pytań pozostało bez odpowiedzi, podobnie jak apel o podanie się do dymisji.  Burzę wokół związku wywołała publikacja nagrań dokonanych przez byłego sponsora i działacza Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorza Kulikowskiego, który sugeruje, że Kręcina i Lato mogli dopuścić się korupcji przy przetargu na budowę nowej siedziby PZPN. Obaj temu zaprzeczają.

- Przeanalizowaliśmy te nagrania. Przekazaliśmy je do prokuratora generalnego. Mam nadzieję, że prokuratura i CBA wyjaśnią tę sprawę - dodał Lato w krótkim wystąpieniu.

Pozostało 80% artykułu
Piłka nożna
Barcelona gra o wicemistrzostwo Hiszpanii, a Robert Lewandowski o tytuł króla strzelców
Piłka nożna
Górnik Zabrze na ścieżce do sukcesu. Na taki sezon czekał 30 lat
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Piłka nożna
Hiszpanie zapewnili Wiśle Kraków Puchar Polski. Dogrywka i wielkie emocje na Narodowym
Piłka nożna
Kolejny kandydat na trenera odmówił Bayernowi
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił