Wielkie marzenia małej Chorwacji

Będziemy niespodzianką mistrzostw świata – zapowiada Davor Suker, legenda chorwackiego futbolu.

Publikacja: 28.05.2014 02:28

Mario Mandżukić i Luka Modrić – kto ich zatrzyma?

Mario Mandżukić i Luka Modrić – kto ich zatrzyma?

Foto: AFP, Janek Skarzynski Janek Skarzynski

Czy ewentualny dobry wynik drużyny, która ma twarz takich piłkarzy, jak: Luka Modrić, Mario Mandżukić czy Ivan Rakitić, w ogóle można rozpatrywać w kategorii niespodzianki?

Chorwaccy kibice odgrażają się, że szachownica tworząca herb ich małego państewka to znak, że podczas mundialu gra, niczym partia szachów, będzie się toczyć pod dyktando ich ulubieńców. Drużyna Niko Kovaca otworzy mundial 12 czerwca w Sao Paulo meczem z Brazylią, jednak potem zmierzy się z Meksykiem i Kamerunem. Drugie miejsce pozostaje więc absolutnie w zasięgu Chorwatów. Zresztą Brazylia wcale nie musi być w tym meczu lepsza.

Reprezentacja Chorwacji będzie prawdopodobnie jedną z najlepiej wybranych i zbudowanych spośród tych, które przylecą do Brazylii. Nie ma w niej punktów lepszych i gorszych. W każdej formacji są zawodnicy na najwyższym europejskim poziomie. Słabi zostali w domu.

Zdobywcy pucharów

W bramce stanie niezniszczalny 35-letni Stipe Pletikosa. Obroną tradycyjnie dowodzić będzie reprezentacyjny rekordzista z Szachtara Donieck Darijo Srna (111 meczów). W środku pola Niko Kovac reżyserów ma co najmniej kilku. Najlepszy z nich to czołowy piłkarz Realu, zdobywca Pucharu Mistrzów Luka Modrić, ale swoje piętno odciska na grze zespołu również Ivan Rakitić, który w środę razem z kolegami z hiszpańskiej Sevilli wzniósł do góry puchar Ligi Europy.

Za ostrzeliwanie bramki rywala odpowiedzialny będzie Mario Mandżukić, który po przenosinach z Wolfsburga do Bayernu Monachium wyrósł na napastnika światowego formatu. Wiosna była dla niego ciężka, bo cały czas spekulowano o jego przyszłej sytuacji w klubie, kiedy do Monachium przeniesie się Robert Lewandowski. Znany z trudnego charakteru Mandżukić z Polakiem długo szedł łeb w łeb w klasyfikacji strzelców i ostatecznie przegrał. Pep Guardiola nie zawsze posyłał go do boju od pierwszej minuty, w Brazylii Chorwat powinien więc mieć sporo sił.

Skład uzupełniają m.in. doświadczeni: Vedran Corluka, Danijel Pranjić, Ognjen Vukojević, Ivica Olić, Eduardo, oraz młodzi, ale już znani: Dejan Lovren, Ivan Perisić czy Nikica Jelavić. Pomocnik QPR Londyn Niko Kranjcar odniósł kontuzję podczas meczu ligowego i w mundialu nie weźmie udziału.

Wiadomo też, że do Brazylii nie poleci 36-letni Josip Simunić. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu odrzucił bowiem odwołanie piłkarza dotyczące dyskwalifikacji na dziesięć spotkań (taką karę w ubiegłym roku nałożyła na niego FIFA). To efekt skandalicznego zachowania obrońcy Dinama Zagrzeb, jakiego dopuścił się po meczu barażowym z Islandią. Simunić pokazał wówczas w stronę swoich kibiców faszystowski gest. Swoją bogatą, ale dogorywającą już karierę kończy więc w fatalnej atmosferze.

Ta chorwacka mieszanka może przynieść sukces, chociaż chłodne spojrzenie na turniejową drabinkę podpowiada, że w 1/8 finału drużyna może trafić na Holendrów lub Hiszpanów. O lekceważeniu Chorwatów nie ma jednak mowy. – Postaramy się grać jak najlepiej, ale ziemia nie przestanie się kręcić, jeśli nam się nie uda w Brazylii – mówił po ogłoszeniu szerokiej kadry Kovac.

Francuskie wspomnienia

Bardziej optymistycznie do szans podchodzi Davor Suker, król strzelców MŚ we Francji w roku 1998, dziś prezes chorwackiego związku. – Będziemy niespodzianką, chociaż Meksyk, Kamerun i Chorwacja mają po 33,33 proc. szansy, aby przejść do drugiej rundy. Najważniejsze, aby być gotowym do walki. Jestem przekonany, że trener Niko Kovac dobrze przygotuje drużynę – mówił niedawno gazecie „Novi List".

Mundialowa historia Chorwacji miała swój początek 16 lat temu we Francji. Historia była piękna, bo ówcześni podopieczni Miroslava Blazevicia sensacyjnie zdobyli brązowy medal. Trafili wówczas do niełatwej grupy z Argentyną, Japonią i Jamajką (wyszli z niej z drugiego miejsca). W drodze do strefy medalowej skromnie pokonali Rumunię i zaskakująco okazale (3:0) Niemców. W półfinale musieli uznać wyższość kroczących po tytuł Francuzów, ale w meczu o trzecie miejsce wzbudzili kolejną sensację, pokonując Holendrów po bramkach Davora Sukera i Roberta Prosineckiego. Dla Chorwatów Francja jest tym, czym dla nas rok 1974.

Potem przyszła mała zapaść. Zarówno w Korei i Japonii, jak i Niemczech Chorwaci zakończyli udział na fazie grupowej. Do RPA nawet się nie zakwalifikowali. Brakowało następców Sukera, Prosineckiego, Roberta Jarniego czy Mario Stanicia. Podczas Euro 2008 drużyna Slavena Bilicia wyszła wprawdzie z grupy, w której grała m.in. z Polską, ale tęsknota za przeszłością wciąż była wielka. Teraz część zawodników z Austrii piłkarsko już dorosła, doszli nowi młodzi, co sprawiło, że Chorwacja doczekała się najlepszego pokolenia od turnieju we Francji.

Ziemia obrodziła

Trenerem od 2013 roku jest jeden z symboli chorwackiej piłki, były zawodnik m.in. HSV Hamburg, Bayernu Monachium i Herthy Berlin Niko Kovac, który reprezentacyjną karierę zakończył w 2009 roku. W eliminacjach do turnieju w Brazylii jego podopieczni zajęli drugie miejsce, ustępując miejsca tylko rewelacyjnym Belgom.

Chorwacja próbuje więc nawiązać do pokolenia Sukera. Pokolenia, które dokonało rzeczy niemożliwej. Dla młodego, wykrwawionego w wojnie domowej kraju trzecie miejsce na mundialu było historią niemal romantyczną. Wielu zawodników Blazevicia chwilę wcześniej dorastało zarówno życiowo, jak i piłkarsko w kraju pogrążonym w chaosie, gdzie nie wiadomo było, w jakiej rzeczywistości będzie się mieszkać za tydzień, miesiąc czy rok.

Według niektórych źródeł w Chorwacji zaledwie 400 tys. osób czynnie uprawia jakąkolwiek dyscyplinę sportu. Położony nad Morzem Adriatyckim kraj urodził znakomitych sportowców. Lekkoatletyczna poprzeczka zawsze była wysoko zawieszona dla Blanki Vlasić, olimpijskie medale hurtowo kompletowali narciarze alpejscy Janica i Ivica Kostelić, a dysk wyjątkowo posłuszny był w rękach mistrzyni olimpijskiej Sandry Perković. Kolej na piłkarzy.

Czy ewentualny dobry wynik drużyny, która ma twarz takich piłkarzy, jak: Luka Modrić, Mario Mandżukić czy Ivan Rakitić, w ogóle można rozpatrywać w kategorii niespodzianki?

Chorwaccy kibice odgrażają się, że szachownica tworząca herb ich małego państewka to znak, że podczas mundialu gra, niczym partia szachów, będzie się toczyć pod dyktando ich ulubieńców. Drużyna Niko Kovaca otworzy mundial 12 czerwca w Sao Paulo meczem z Brazylią, jednak potem zmierzy się z Meksykiem i Kamerunem. Drugie miejsce pozostaje więc absolutnie w zasięgu Chorwatów. Zresztą Brazylia wcale nie musi być w tym meczu lepsza.

Pozostało 89% artykułu
Piłka nożna
Trzy minuty szaleństwa. Echa meczu Bayern-Real
Piłka nożna
Real - Bayern. Czy Szymon Marciniak popełnił błąd? Były sędzia Marcin Borski wyjaśnia
Piłka nożna
Maciej Rybus uczcił w Rosji Dzień Zwycięstwa. Były reprezentant pojawił się z symbolem wojskowym
Piłka nożna
Szymon Marciniak popełnił błąd? Kontrowersje w meczu Realu z Bayernem
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Dwie bramki w trzy minuty. Joselu - piłkarz, który uratował marzenia Realu